Ponownie woj. lubelskie znalazło się w czołówce województw w kraju pod kątem nowych zakażeń koronawirusem. Minionej doby zmarły 282 osoby zmagające się z COVID-19.
Od wtorkowego poranka na granicy polsko-białoruskiej trwa atak migrantów na polskie służby. Policjanci odpowiedzieli wodą z armatek oraz gazem łzawiącym.
Policjanci zatrzymali 37-latka, któremu udowodnili dwukrotne uszkodzenie instalacji artystycznej na Placu Kaczyńskiego w Lublinie. Straty oszacowano na kilka tysięcy złotych.
We wtorek rano migranci znajdujący się na Białorusi zaatakowali polskich policjantów. Nasi mundurowi odpowiedzieli gazem oraz armatką wodną.
Zaporę na granicy Polski i Białorusi będą budowały duże firmy z szerokim doświadczeniem na rynku. Umowy z wykonawcami zostaną zawarte do 15 grudnia br. i będą one w pełni jawne dla opinii publicznej. Część granicy, na której powstanie zapora, zostanie podzielona na cztery odcinki. Prace na poszczególnych odcinkach będą prowadzone jednocześnie w systemie trzyzmianowym i 24 godziny na dobę.
Był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania, jednak sądził, iż policja go nie znajdzie. Wyjechał bowiem do Hiszpanii, do tego posługiwał się danymi innego mężczyzny. Wytropili go lubelscy funkcjonariusze.
W poniedziałek sieć sklepów Biedronka poinformowała o nawiązaniu współpracy z Pocztą Polską. Jej efektem będzie zamontowanie automatów Poczty pod marką Pocztex, w co najmniej 750 lokalizacjach obok sklepów sieci Biedronka w całym kraju.
Pojawiają się kolejne nagrania, na których widać, jak białoruskie służby siłą próbują przepychać migrantów przez granicę. Co więcej, pod osłoną nocy niszczą zabezpieczenia graniczne.
Kamera zamontowana w jednym z aut nagrała jak doszło do wczorajszego wypadku na al. Smorawińskiego. Kierowca toyoty, pomimo tego że źle się poczuł, cały czas trzymał nogę na pedale gazu.
Policjanci zatrzymali 50-letnią mieszkankę Wrocławia, która podejrzewana jest o udział w oszustwach na tzw. wnuczka. Zebrany materiał dowodowy wskazuje, iż odebrała od seniorek z Lublina i Puław pieniądze oraz złoto.
Wieczorem zapalił się jeden z budynków. Płomienie miały kilka metrów wysokości. Ogień rozprzestrzenił się też na samochód. Obecnie strażacy opanowali już sytuację.
Włamali się do nieczynnego zakładu produkcyjnego i rozmontowali linię produkcyjną. Metalowe elementy sprzedali na złom. Wpadli, kiedy wrócili aby wywieźć to, co zostało.
Posłuchał się szefa i przerwał odpoczynek. Po drodze zatrzymali go inspektorzy. Obaj mężczyźni odczują to finansowo. Do tego kierowca musi nadrobić wymagany przepisami postój.
W poniedziałek wieczorem na przejściu granicznym w Kużnicy pojawiły się kolejne zabezpieczenia. Funkcjonariuszom Straży Granicznej pomagali strażacy.
Chłopiec pojechał do sklepu rowerem. Kiedy wyszedł z budynku, jednośladu już nie było. Sprawca kradzieży został szybko ustalony. Okazał się nim 66-latek, który dopiero co opuścił mury zakładu karnego.