Kradzież złomu była początkiem ich problemów. Odpowiedzą za narkotyki, amunicję oraz skradzione auto

Spore problemy czekają trzech mieszkańców województwa mazowieckiego, którzy przyjechali do naszego regionu kraść złom. Wszystko zaczęło się na początku listopada, kiedy to policjanci zostali powiadomieni o włamaniu do hal nieczynnego już zakładu produkcyjnego w gminie Wisznice. Sprawcy po dostaniu się do środka zdemontowali, a następnie wywieźli metalowe elementy linii produkcyjnej, jak też sprzęt znajdujący się w budynku. Wartość strat oszacowana została na kwotę nie mniejszą pół miliona złotych.

Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy oraz funkcjonariusze wisznickiego komisariatu. Przed kilkoma dniami sprawcy znów wrócili w to samo miejsce. Tym razem zostali zauważeni, a po chwili zatrzymani na gorącym uczynku. Zdążyli już przygotować do wywiezienia kolejne metalowe elementy.

W trakcie przeszukania ich posesji, policjanci znaleźli u 41-latka część skradzionych wcześniej z zakładu elementów. Do tego znajdował się tam samochód osobowy, który również był kradziony. Jakby tego było mało, mężczyzna posiadał też 90 sztuk amunicji myśliwskiej, na którą nie miał zezwolenia, oraz amfetaminę.

Pozostałą cześć skradzionej linii produkcyjnej sprawcy zdążyli już sprzedać w kilku punktach skupu złomu. Większość elementów udało się odzyskać. W weekend mężczyźni w wieku 27-41 lat zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty. Grozi im teraz do 10 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.

(fot. policja)