Przed jednym z lokali znajdujący się pod wpływem alkoholu mężczyzna podszedł do zawodnika MMA i zapytał go, czy „chce dostać w łeb?". Wywiązała się awantura, na skutek której 35-latek stracił życie. Sportowiec usłyszał właśnie wyrok.
Groziło mu nawet dożywocie, jednak nie został uznany za winnego zabójstwa. Za zastrzelenie 16-latka i ucieczkę z miejsca zdarzenia, sąd skazał Dariusza Ch. na 6 lat pozbawienia wolności.
Przyniósł kolegom żółte tabletki. Po ich spożyciu jeden 17-latek zmarł, drugi trafił do szpitala. Marcel G. zapewniał, że nie był dilerem, sąd jednak nie uwierzył w jego słowa.
Pasażerowi nie spodobało się, że kierowca Bolta jedzie zgodnie ze wskazaniami nawigacji. Stwierdził, że są szybsze i lepsze drogi. Na koniec trasy zaatakował mężczyznę. Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa.
Przedłużony został proces w sprawie śmierci 16-letniego chłopca, który zginął z rąk myśliwego. Mężczyzna twierdzi, że pomylił nastolatka z dzikiem. Sędzia wyjaśniał, że potrzebuje czasu na prawidłową ocenę prawno-karną zachowań oskarżonych.
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 50-latkowi, który zabił kota po czym na jednym z grobów ułożył truchło przystrajając je znalezionymi w pobliżu przedmiotami. Wszystko wskazuje jednak na to, że trafi on do szpitala psychiatrycznego.
Dobiega końca proces Dariusza Ch., który odpowiada za zastrzelenie 16-latka. Chłopiec wraz z kolegami poszedł do sadu nazbierać jabłek. Wtedy padł strzał.
Odpowiadał za usiłowanie zabójstwa i znęcanie się nad swoją żoną. Sąd uznał, że w tym pierwszym przypadku mężczyzna był niepoczytalny. Jeżeli chodzi o drugą sprawę, nie było to drastyczne.
Aż sześć lat trwał proces 11 osób oskarżonych o handel ludźmi. Pokrzywdzonych wprowadzano w błąd, co do charakteru pracy jaką mieli świadczyć i osiąganych dochodów z jej tytułu. Musieli oni chodzić po domach i żebrać.
Dobiega końca proces myśliwego, który zastrzelił 16-letniego chłopca tłumacząc, iż pomylił go z dzikiem. Dzisiaj opinię na ten temat wydał biegły. Nie była ona korzystna dla oskarżonego.