45-letni kierujący samochodem marki BMW został zatrzymany przez policjantów do kontroli drogowej, gdyż przekroczył dozwoloną prędkość. Jak się okazało, mężczyzna ma aktywny zakaz kierowania pojazdami, a dodatkowo był poszukiwany przez warszawską prokuraturę.
Niewielki ruch, jaki występował na drogach w II kwartale b.r. sprawił, że niektórych kierowców zachęciło to do jazdy ze znacznie większą prędkością. Policjanci z naszego regionu zatrzymali z tego powodu o 16 proc. więcej praw jazdy niż w ubiegłym roku.
Zamojscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę hondy, który znacznie przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym. 21-latek z gminy Łabunie miał na liczniku 155 km/h. Młodego kierowcę czeka teraz przerwa w kierowaniu pojazdami.
O ponad 32 proc. spadła liczba naruszeń zarejestrowanych przez system fotoradarowy CANARD podczas pierwszego miesiąca epidemii koronawirusa w Polsce. Jest mniejszy ruch i mniej naruszeń, ale więcej niechlubnych rekordów prędkości, a dotyczy to m.in. woj. lubelskiego.
Mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska na trzy miesiące stracił prawo jazdy, otrzymał mandat i punkty karne. Wszystko za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 151 km/h.
Mieszkaniec Lublina jadąc BMW obwodnicą Piask przekroczył prędkość o 110 km/h. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, sprawa będzie miała swój finał w sądzie.
Rekordzistą wśród zatrzymanych w ostatnich dniach kierowców, którzy na terenie zabudowanym przekroczyli dozwoloną prędkość, okazał się kierowca BMW, poruszający się 167 km/h. On, jak też kilkunastu innych na trzy miesiące pożegnali się z prawem jazdy.
Wczoraj kraśniccy policjanci na jednej z dróg powiatu zatrzymali motocyklistę, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna pędził na jednośladzie 211 km/h.
Dwóch obywateli Białorusi przekroczyło dozwoloną prędkość. Jeden prowadził pojazd pomimo braku prawa jazdy.
Komendant Stołeczny Policji powołał specjalną grupę o nazwie "SPEED". W jej skład wchodzą policjanci warszawskiej drogówki, wspierani przez funkcjonariuszy innych wydziałów.