Sobota jest ostatnim dniem w mijającym tygodniu, kiedy to wystąpi upał. Od niedzieli czeka nas istotne ochłodzenie w całym regionie. Stabilne zrobią się jednak warunki pogodowe za sprawą pola wyżowego. Jeszcze tylko dziś termometry pokażą od 29°C do 31°C w najcieplejszym momencie dnia.
W niedzielę po południu w woj. lubelskim prognozowane są burze, którym będą towarzyszyły lokalnie opady gradu. Po przejściu burz nastąpi gwałtowny, lecz na ogół krótkotrwały spadek temperatury o kilka stopni.
Dzisiaj w regionie prognozowane są gwałtowne burze. Realne są opady gradu o średnicy do 3-6 cm, zdarzyć mogą się także ulewne, miejscami nawalne opady deszczu o możliwej kumulacji do 30-45 mm, prowadząc miejscami do podtopień.
W czwartek na obszarze województwa lubelskiego prognozowane są burze. Mogą im lokalnie towarzyszyć opady gradu, a także porywy silnego wiatru do 70-80 km/h.
Czeka nas upalny dzień, zaś miejscami mogą pojawić się burze. Największe ryzyko burz będzie dziś na południu i zachodzie naszego regionu. Burze mogą się utrzymać do godzin wieczornych. W pierwszej części nocy będą zanikać.
We wschodniej połowie kraju możliwe są dziś burze, których natężenie nie powinno być duże. Przeważnie zjawiska burzowe będą wbudowane w strefę opadów wielkoskalowych, chociaż nie można wykluczyć rozproszonych struktur burzowych w regionie.
W piątek w regionie prognozowane są burze, które mogą wykazywać się zwiększoną aktywnością elektryczną, stwarzając zagrożenie dla życia i mienia. Najwięcej burz spodziewamy się w południowej i centralnej części woj. lubelskiego, tam też powinny być najgroźniejsze
W regionie czeka nas znaczny wzrost ciśnienia atmosferycznego. W ciągu najbliższych godzin będzie ono rosło, aby osiągnąć w piątek miejscami nawet 1048 hPa. Wpływać może to na samopoczucie u meteopatów.
Na brak nudy w pogodzie nie możemy narzekać. Warunki pogodowe w pierwszej dekadzie lutego są zmienne za sprawą aktywnej cyrkulacji atlantyckiej. Często przechodzą przez naszą część Europy zatoki niżowe oraz fronty atmosferyczne. Temperatura przez większość czasu jest dodatnia. Pod koniec bieżącego tygodnia czeka nas jednak ochłodzenie i krótkotrwały napływ powietrza arktycznego, w którym rozwinie się wędrowny wyż. Wygląda na to, że trwałej zimy nie będzie.
Wygląda na to, że nadchodząca noc będzie wyjątkowo mroźna za sprawą spływu zimnego powietrza pochodzenia arktycznego. W dolnych warstwach troposfery płynie do nas zimne powietrze z Arktyki. W obszarach przejaśnień i rozpogodzeń zdarzyć mogą się większe spadki temperatury do wartości dwucyfrowych na minusie. Szczególnie niskich wartości na termometrach spodziewamy się na Roztoczu Środkowym i Zachodnim.