Mieszkanka powiatu chełmskiego straciła ponad 2 tys. złotych. 85-latka dała się oszukać metodą "na przewałkę". Policjanci ustalają okoliczności oszustwa.
22-latek z powiatu tomaszowskiego padł ofiarą oszustwa "na BLIK-a". Oszust włamał się na konto społecznościowe jego znajomego i za pośrednictwem Messengera poprosił o pomoc w opłaceniu przesyłki. Nieświadomy podstępu mężczyzna, wygenerował kody BLIK, które przekazał oszustowi.
41-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego padła ofiarą oszustwa. Kobieta uwierzyła, że ktoś może włamać się na jej konto bankowe. Następnie przekazała swoje pieniądze na "rachunek techniczny". Łącznie straciła 70 tys. złotych.
Ofiarą oszustów padł mieszkaniec gminy Chodel. 21-latek myślał, że znalazł super okazję w trakcie przeglądania ofert telefonów. Młody mężczyzna stracił 1700 zł.
46-latka wystawiła w Internecie do sprzedaży dziecięce spodnie. Szybko nawiązała z nią kontakt osoba, która chciała je kupić. W tym celu przysłała link do rzekomego odbioru płatności. Sprzedająca skorzystała z niego logując się do bankowości mobilnej, a po tym oszuści przejęli jej konto. W efekcie straciła 80 000 zł.
44-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego uwierzył oszustowi, że środki zgromadzone na jego koncie są zagrożone. Pod wpływem namów rozmówcy przelał je na wskazany przez niego rachunek. Niestety, dopiero po dokonaniu transakcji uświadomił sobie, że padł ofiarą oszustwa. Mężczyzna stracił ponad 28 000 złotych.
Kilkudziesięciu policjantów z Mazowsza i funkcjonariuszy Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego weszło jednocześnie do siedzib i mieszkań prezesa fundacji i powiązanych z nim osób w związku z oszustwem 560 tys. osób, które przekazały datki na zbiórki charytatywne, w tym leczenie chorych dzieci. Jak ustalili mundurowi pieniądze trafiały do kieszeni prezesa, u którego zabezpieczono majątek, m.in. 33 nieruchomości w tym luksusowe apartamenty, 3 samochody osobowe o wartości ponad 1,2 mln zł, a także konta i znaczne ilości gotówki. Sprawę nadzoruje Prokuratura Regionalna we Wrocławiu.
Starsza mieszkanka Chełma straciła swoje oszczędności po rozmowie telefonicznej z mężczyzną, który podszywał się pod jej syna. Uwierzyła w informację, że spowodował on wypadek samochodowy i potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć aresztu.
Mieszkanka powiatu łukowskiego straciła kilkanaście tysięcy złotych. Kobieta uwierzyła, że kontaktuje się z nią córka i doradca bankowy. Chcąc uregulować zaległe płatności córki, kobieta wpłaciła pieniądze na konto oszustów.
Kolejni mieszkańcy regionu padli ofiarami oszustów i stracili pieniądze. Przestępcy cały czas działają tymi samymi metodami i niestety udaje im się skutecznie kraść pieniądze z kont swoich ofiar. Niech te historie będą przestrogą.
Oszust próbował wyłudzić ponad 120 tys. złotych podając się za prezesa bialskiej spółki. Sprawca przesłał na adres mailowy księgowej prośbę o dokonanie przelewu. Miał on być zapłatą za nieuregulowaną fakturę.
67-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego został oszukany podczas inwestowania w kryptowaluty. Oszust wykorzystując zaufanie pokrzywdzonego, wprowadził go w błąd, co do posiadanych środków finansowych stanowiących rzekomo wypracowany zysk. Mężczyzna zainstalował program do zdalnej obsługi pulpitu i przekazał kod dostępu. Niebawem stracił prawie 150 tys. złotych.
79-letni mieszkaniec gminy Sosnowica znalazł w Intrenecie reklamę z informacją o inwestycji pieniędzy w sztuczną inteligencję. Pod pretekstem szybkiego zarobku zainstalował na swoim telefonie aplikację AnyDesk. Po tym mężczyzna stracił blisko 36 000 zł.
W domu 86-latki z gminy Żółkiewka pojawił się mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik urzędu gminy i oferował pomoc w uzyskaniu dotacji, a w konsekwencji ukradł kobiecie około 20 000 zł.
Wystarczyło jedno kliknięcie, by 49-latka zamiast zamówionego towaru, straciła pieniądze. Kobieta skuszona ofertą zakupu garnków za jedyne…2 euro, po kliknięciu w reklamę, która przekierowała do bankowości elektronicznej, wpisała dane swojej karty bankomatowej. Tym sposobem, z jej konta oszust wyprowadził ponad 70 euro.