Jest zwykłym kierowcą, jakich wielu na drogach. Bacznie obserwuje to co się dzieje i jeżeli tylko zauważy jadące wężykiem auto, nie odwraca głowy w drugą stronę, tylko od razu przystępuje do działania. Karol Opoka po raz kolejny nie wahał się ani chwili, aby zareagować na widok pijanego kierowcy.
Wysiadł z auta i chwiejnym krokiem skierował się do przejeżdżającego obok mężczyzny. Bełkocząc chciał, aby ten pomógł mu wyjechać.
Widząc jadące auto, którego kierowca nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy, zaczęła podejrzewać, że mężczyzna może być pijany. Gdy się zatrzymał i chwiejnym krokiem ruszył w kierunku sklepu, miała już pewność.
Najpierw pokłócił się z żoną, potem wsiadł do ciągnika i ruszył w kierunku sklepu. Do celu nie dojechał, ponieważ zatrzymali go policjanci.
Do 12 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi Puław, który po pijanemu spowodował wypadek, w wyniku którego dwuletnia dziewczynka straciła nóżkę. Dzisiaj rozpoczął się proces mężczyzny.
Ten wypadek był głośny w całym kraju, a nagranie z monitoringu zbulwersowało wiele osób. Zapadł wyrok w tej sprawie.
Bardzo duże utrudnienia w ruchu występują na ul. Orkana w Lublinie. To po wypadku, jaki miał miejsce w pobliżu SPA Orkana. Nie ma przejazdu przez skrzyżowanie.
Aby osiągnąć taki wynik, musiał wypić kilkanaście piw bądź też około litra wódki. Wsiadł jednak za kierownicę i ruszył w kierunku miasta. Jazdę zakończył w przydrożnym rowie.
Ponad 100 km, jadąc wężykiem, pokonał pijany kierowca ciężarówki. Mężczyzna stwarzał ogromne zagrożenie na drodze. Na szczęście zanim doszło do wypadku, został zatrzymany.
Wczoraj wieczorem w Międzyrzecu Podlaskim auto osobowe uderzyło w ogrodzenie posesji. Kierowca był pijany, miał 3 promile alkoholu w organizmie.
W poniedziałek po południu do opolskiej komendy zgłosił się mężczyzna z prośbą o ustalenie, gdzie znajduje się jego pojazd. Tego samego dnia policjanci zatrzymali go na jeździe po pijanemu.
Zakończył się proces głośnej sprawy lubelskiego księdza, który kierując samochodem po pijanemu, o mało nie doprowadził do wypadku. Później konsekwentnie nie przyznawał się do winy, co rusz zmieniając wersję wydarzeń.
W piątek po południu w miejscowości Ruszczyzna doszło do wypadku drogowego z udziałem skutera. Dwie osoby z obrażeniami ciała trafiły do szpitala.
Dobry wzrok, umiejętność szybkiego reagowania w każdej sytuacji jak też doskonała postawa obywatelska - to cechy jednego z naszych czytelników, który niebawem może stać się postrachem pijanych kierowców. Wczoraj po raz kolejny zatrzymał mężczyznę jadącego całą szerokością ulicy.
Najpierw spowodował kolizję, a następnie próbował uciec z miejsca zdarzenia. Badanie wykazało alkomatem, że miał ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie.