Wrotka jako pierwsza osiedliła się w Lublinie rozpoczynając historię sokołów wędrownych w stolicy naszego regionu. Obecnie ich życie śledzą tysiące osób. Stąd też pomysł upamiętnienia samicy.
Po raz kolejny miłośnicy lubelskich sokołów mieli okazję na żywo przekonać się, jak wygląda życie dzikich zwierząt. Gniazdo zostało przejęte, Wrotka zaginęła, a pisklę nie przeżyło.
W ostatnim czasie wydawało się, że w gnieździe lubelskich sokołów zapanował spokój. Przerwała go jednak samica Ziuta. Wiadomo już, że między ptakami doszło do walki, po której wrotka zaginęła.
Już go słychać, ale nie za bardzo widać. To pewne! Pierwsze sokole dziecko Wrotki i Czajnika jest już na tym świecie. Na razie widać było jedynie fragment pękniętego jaja, usuwanego z gniazda przez Wrotkę. Jedno jest pewne - maluch już jest skryty pod piórami Wrotki.
W gnieździe na kominie PGE Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie pojawiło się drugie jajo sokołów wędrownych. Warto przypomnieć, że pierwsze jajo zostało złożone 31 marca, a obecnie na kominie zamieszkują sokoły Wrotka i Czajnik.
Trzy młode sokoły wędrowne, które wykluły się w kwietniu na kominie PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Lublinie Wrotków, zostały zaobrączkowane. 9 maja członkowie Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego nałożyli pisklętom dwa rodzaje oznaczeń: ornitologiczne i obserwacyjne.
Do gniazda lubelskich sokołów włożone zostały cztery kurze jaja. To test na instynkt tych ptaków. Jeżeli zaczną je wysiadywać, wówczas jaja zostaną podmienione na młode, które właśnie się wykluły.
Do lubelskiego gniazda sokołów powróciła samica Wrotka. Okazało się, że została przepędzona przez warszawską sokolicę, która pojawiła się w okolicy.
Nadleśnictwo Garwolin opublikowało nagranie, na którym widać pierwsze karmienie sokolego pisklęcia, które jako pierwsze pojawiło na świecie. Przypomnijmy, jaja zabrane z lubelskiego gniazda na kominie elektrociepłowni oraz pisklę znajdują się obecnie pod opieką doświadczonego sokolnika.
Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół poinformowało wczoraj, że z jednego z jaj zabranych z lubelskiego gniazda wykluło się sokole pisklę. Obecnie wszystkie jaja znajdują się w inkubatorze u sokolnika, który robi wszystko, aby uratować lęg Wrotki.
W znajdującym się na kominie elektrociepłowni Wrotków gnieździe sokołów są już trzy jaja. W poprzednich latach Wrotka znosiła ich po pięć, więc jest duża szansa, że niebawem pojawią się kolejne.
Obchodząca w tym roku 10 urodziny Wrotka złożyła swoje pierwsze w tym roku jajo. Inkubacja trwa około 32 dni co oznacza, że pierwsze pisklę powinno wykluć się w połowie kwietnia.
W gnieździe lubelskich sokołów znajduje się już pięć jaj. Obecnie są one wysiadywane przez samicę, pierwsze pisklę powinno wykluć się w połowie kwietnia.
Lubelska rodzina sokołów ma już pierwsze tegoroczne jajo. W kolejnych dniach powinno ich zacząć przybywać. Przyrodnicy mają nadzieję, że w połowie kwietnia wyklują się z nich pisklęta.
Dzisiaj po południu z gniazda na kominie elektrociepłowni Wrotków zabrane zostały jaja sokołów. Wszystko dlatego, że nie było szans, aby wykluły się z nich pisklęta. Samica traciła zaś energię na ich ciągłe wysiadywanie.