Strażnicy Państwowej Straży Rybackiej wspólnie z włodawskimi policjantami zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy odpowiedzą przed sądem za kłusownictwo. Co więcej będą również odpowiadać za naruszenie nietykalności funkcjonariusza oraz zniszczenie mienia o znacznej wartości.
Sporej kary może spodziewać się mężczyzna, który wybrał się na ryby nad jedno z jezior. Zabrał ze sobą aż pięć wędek, z każdej z nich korzystał. Jednak to nie wszystko.
Dzięki kilkudniowej zasadzce prowadzonej na rzece Chodelce w miejscowości Podgórz w powiecie opolskim udało się zatrzymać osoby, które prowadziły nielegalny połów ryb siecią rybacką. Zatrzymani mężczyźni zostali przekazani funkcjonariuszom policji.
Wczoraj wieczorem w Lublinie dwóch mężczyzn wpadło podczas kłusowania na Bystrzycy. Obaj usłyszeli zarzut kłusownictwa, wkrótce obaj staną przed sądem.
Kłusownik czuł się zupełnie bezkarnie. Działał w środku dnia, nie bacząc na znajdujące się w pobliżu inne osoby. Został zatrzymany, niebawem odpowie przed sądem.
Kolejny kłusownik wpadł na gorącym uczynku. Za pomocą tzw. podrywki wyciągał z Wieprza ryby. Kolejne przedmioty służące do tego typu działalności ujawniono na jego posesji.
Lubelscy strażnicy rybaccy po raz kolejny zatrzymali na gorącym uczynku kłusownika. Na posesji mężczyzny znaleziono szereg przyrządów do nielegalnego połowu ryb.
Przykry widok na zbiorniku w Krynicach. Setki ryb padło z powodu zakwitu wody i upałów. Przyducha zabiła dużą ilość kilkukilogramowych okazów.
Mąż z żoną łowili ryby przy pomocy sieci. Na widok strażników rybackich, mężczyzna zostawił żonę, sam zaś rzucił się do ucieczki. Niebawem został zatrzymany.