Obywatelskim zatrzymaniem zakończyła się podróż dla 47-latka kierującego volkswagenem. Mężczyzna miał blisko1,5 promila alkoholu oraz nie posiadał uprawnień do kierowania. Został ujęty w miejscowości przez mężczyznę wykonującego prace drogowe przy budowie jezdni.
Wczoraj w miejscowości Ciechanki doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Z ogniem walczyło osiem zastępów straży pożarnej z terenu powiatu łęczyńskiego.
Na należącym do gminy placu pojawiło się ok. 20 ton azbestu. Zgodę na czasowe jego składowanie, wydali urzędnicy. Teren miał być jednak zabezpieczony, jest zupełnie inaczej.
Spotykała się z dwoma mężczyznami, choć jednego traktowała jako źródło utrzymania. Kiedy mężczyzna dowiedział się o wszystkim, wyciągnęła go na spacer. Następnie wraz z drugim partnerem brutalnie go zamordowali. Po usłyszeniu wyroku oboje uznali, że sąd był zbyt surowy.
Wyglądało groźnie, na szczęście zakończyło się tylko na strachu. Bus którym podróżowały dzieci z przedszkola, zderzył się z samochodem osobowym.
Pijany kierowca zakończył swoją podróż na drzewach w lesie. Jak się okazało, 23-latek wsiadł za kierownicę audi posiadając dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami.
Spotykała się z dwoma mężczyznami, choć jednego traktowała jako źródło utrzymania. Kiedy mężczyzna dowiedział się o wszystkim, wyciągnęła go na spacer. Następnie wraz z drugim partnerem brutalnie go zamordowali. Zwłok do tej pory nie udało się odnaleźć.
Jadąc nocą zauważył wbiegającą na jezdnię sarnę. Chcąc ją ominąć, gwałtownie skręcił kierownicą. W wyniku tego auto uderzyło w drzewo.
Niebawem do sądu na trafić akt oskarżenia wobec Marty K. i Dariusza M., którzy są podejrzani o zabójstwo Mariusza Ś. Głównym motywem zbrodni była zazdrość, sprawcy przyznali się do winy, nie udało się jednak odnaleźć zwłok ofiary.
W niedzielę łęczyńscy policjanci po pościgu zatrzymali motocyklistę. 31-latek nie posiadał uprawnień, co więcej wsiadł na jednoślad po alkoholu.
Dzisiaj w miejscowości Ciechanki doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Kierujący ciężarówką nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego wykonania manewru cofania i doprowadził do zderzenia z dwoma skuterami.
Dzisiaj mija miesiąc poszukiwań zwłok zamordowanego Mariusza Ś. Pomimo wysiłków służb, zastosowania nowoczesnego sprzętu a także ściągnięcia wyspecjalizowanych grup poszukiwawczych, ciała nie udało się odnaleźć.
Cały czas trwa akcja poszukiwawcza na rzece Wieprz w powiecie łęczyńskim. Policjanci oraz strażacy starają się odnaleźć ofiarę morderstwa. Jak na razie bezskutecznie.
Strażacy oraz policjanci cały czas szukają zwłok 36-letniego Mariusza Ś., który został zamordowany przez swoją dziewczynę i jej kochanka. Wbrew krążącej po okolicy plotce, w rzece nie znaleziono innego ciała.
Spotykała się z dwoma mężczyznami, jednego z nich postanowiła się pozbyć. Wraz z konkubentem zabili go, a ciało wrzucili do rzeki. Obojgu grozi dożywocie.