Właściciel hodowli danieli zarzuca myśliwym, iż nie dopilnowali jednego z psów wykorzystywanych do polowania. Łowczy odpierają zarzuty wskazując, iż w ogrodzeniu była dziura. Sprawę badają policjanci.
To się nazywa „nowy ład”. Cokolwiek twórca tego pojęcia miał na myśli..
adas
dziura, nie dziura a gdyby tam się bawiło dziecko
LU
Uśpić myśliwego razem z psem, dla nich już nie ma pomocy, zbyt zdegenerowany mózg ?
Rudy
Widzę że kolejny raz myśliwi dobrze się bawią ale za tą zabawę nie chcą zapłacić. Mi ostatnio też prRzed samochód dzika wygnali jak mieli polowanie zero żadnego znaku, niczego. Tak samo na pole przyjadą to nic nie widzą. Szkoda gadać czas ukrócić im ta samowolkę
mmm
Myśliwy ma znajomych w komendzie, kilka listów wysłanych i sprawa załatwiona…
MM
Dziczyzna i bimberek pojedzie do kogo trzeba i sprawa umorzona.
Grzech
Coś beznadziejnie wyszkolony ten burek myśliwski. Zabicie zwierzyny to rola myśliwego.
KristOF
To,że myśliwi piją na polowaniach nie jest żadną nowością. Na zawartość alkoholu powinni Policjanci przebadać każdego z nich. Dziury to Oni mają w resztkach mózgu po spożytym alkoholu podczas polowań.
bazyl
To są łajzy a nie myśliwi. Ostatnio miałem okazję spotkać się z nimi w okolicach Niedźwiady za Lubartowem. Co od drugiego z nich było czuć alkoholem, być może mają taki rodzaj perfum albo po prostu chleją na tych polowaniach. Tak też zapewne jest, bo znajomy z nimi często jeździ i opowiada jakie imprezy suto zakrapiane mają już nawet przed polowaniem. Najgorsze jest to, że oni używają broni ostrej, a w rękach chlejusa jest ona szczególnie niebezpieczna.
To się nazywa „nowy ład”. Cokolwiek twórca tego pojęcia miał na myśli..
dziura, nie dziura a gdyby tam się bawiło dziecko
Uśpić myśliwego razem z psem, dla nich już nie ma pomocy, zbyt zdegenerowany mózg ?
Widzę że kolejny raz myśliwi dobrze się bawią ale za tą zabawę nie chcą zapłacić. Mi ostatnio też prRzed samochód dzika wygnali jak mieli polowanie zero żadnego znaku, niczego. Tak samo na pole przyjadą to nic nie widzą. Szkoda gadać czas ukrócić im ta samowolkę
Myśliwy ma znajomych w komendzie, kilka listów wysłanych i sprawa załatwiona…
Dziczyzna i bimberek pojedzie do kogo trzeba i sprawa umorzona.
Coś beznadziejnie wyszkolony ten burek myśliwski. Zabicie zwierzyny to rola myśliwego.
To,że myśliwi piją na polowaniach nie jest żadną nowością. Na zawartość alkoholu powinni Policjanci przebadać każdego z nich. Dziury to Oni mają w resztkach mózgu po spożytym alkoholu podczas polowań.
To są łajzy a nie myśliwi. Ostatnio miałem okazję spotkać się z nimi w okolicach Niedźwiady za Lubartowem. Co od drugiego z nich było czuć alkoholem, być może mają taki rodzaj perfum albo po prostu chleją na tych polowaniach. Tak też zapewne jest, bo znajomy z nimi często jeździ i opowiada jakie imprezy suto zakrapiane mają już nawet przed polowaniem. Najgorsze jest to, że oni używają broni ostrej, a w rękach chlejusa jest ona szczególnie niebezpieczna.
Miejsce myśliwych jest w więzieniach.
Popieram. To pospolici bandyci.
PZŁ – powinni to zlikwidować