Na terenie jednej z lubelskich firm znajdował się skrajnie zaniedbany pies. Pomimo starań lekarzy weterynarii, zwierzęcia nie udało się uratować. Właśnie zapadł wyrok dla właściciela czworonoga.
Mieszkaniec Lublina kilka dni temu usłyszał wyrok za znęcanie się nad suczką w typie rasy Yorkshire Terrier. Z materiałów sprawy wynika, że 31-latek znęcał się nad roczną suczką w ten sposób, że kopał, uderzał rękoma i przyduszał ją do chodnika.
Wikarego złapano na podglądaniu przebierającej się dziewczynki. Znaleziono u niego miniaturowe kamery oraz wiele zdjęć i filmów z nieletnimi. Twierdził, że podglądanie pomagało mu radzić sobie ze stresem spowodowanym ciężką pracą.
Za wprowadzenie wbrew zakazowi do obrotu celem osiągnięcia korzyści majątkowej psów rasy owczarek środkowoazjatycki, jak też rozmnażanie wbrew zakazowi suki tej samej rasy został skazany 36-latek z powiatu ryckiego. Wszystko zaczęło się od ogłoszenia na OLX.
Fikcyjne wydatki, zawyżanie kosztów, przywłaszczanie pieniędzy - tak wyglądała praca syndyka masy upadłościowej dwóch firm z naszego regionu. Mężczyzna został skazany za nadużycie uprawnień i przywłaszczenie ponad 1 mln zł.
Pod własnym domem, na oczach rodziny, skatowany został 38-letni mężczyzna. Jego życia nie udało się uratować. Jak się okazało, powód był niezwykle błahy, a sprawcy działali bardzo brutalnie, nie zwracając uwagi na fakt, iż na wszystko patrzą dzieci. Starania obrony o łagodniejszą karę oraz prokuratury o jej zaostrzenie zostały oddalone.
Dwaj lekarze zostali oskarżeni o to, iż nie zauważyli podczas operacji zapalenia otrzewnej, kolejni trzej o bierne reagowanie na niepokojący stan pacjenta. Sąd pierwszej instancji orzekł, że wszyscy są winni jego śmierci. Po apelacji Sąd Okręgowy utrzymał wyrok w mocy.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy właścicielki "hodowli" zwierząt z gminy Cyców. Jak podkreślał sąd, utrzymywała je w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Nie zapewniała im również wystarczającego dostępu światła, możliwości swobodnego ruchu, należytej ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi czy też właściwej karmy.
W lutym Naczelny Sąd Administracyjny postanowił, że sprawa „studium zagospodarowania Lublina”, a dokładnie terenu obejmującego m.in. górki czechowskie, trafi do ponownego rozpatrzenia przez WSA. Teraz miasto otrzymało pisemne uzasadnienie tej decyzji.
Kobieta wzięła pożyczkę, gdzie roczna rzeczywista stopa oprocentowania wyniosła niemal 134 %. To wszystko sprawiło, że zaczęła mieć problemy ze spłatą pożyczki, do akcji wkroczył zaś komornik. Prokurator Generalny wniósł o uchylenie nakazu zapłaty i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Oberwanie chmury sprawiło, że w wyniku przerwania wału przeciwpowodziowego niewielka rzeka wystąpiła z brzegów i zalała pola uprawne. Rolnicy zarzucili wójtowi, że wiedział o wszystkim, jednak nie podjął działań. Sąd wydał wyrok skazujący.
Przed sądem zakończył się proces 77-letniego Stanisława P. z okolic Puław, którego oskarżono o dokonanie wielokrotnych i brutalnych gwałtów na dziewczynce w wieku poniżej 15 lat. Mężczyzna, aby osiągnąć zamierzony cel, stosował wobec niej siłę fizyczną i groźby.
Przed sądem zakończyła się sprawa wniosku o udostępnienie informacji przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dla Fundacji Wolności. Sąd uznał, że racja leży po stronie Fundacji.
Od początku ruszy sprawa związana z decyzją miasta zezwalającą na zabudowę części górek czechowskich. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.