Dzisiaj przed południem z jednego z dachów w Lublinie spadły sporych rozmiarów kawałki lodu. Jak relacjonuje nasz Czytelnik, gdyby komuś spadły one na głowę, mogły doprowadzić do poważnych ran, a nawet śmierci.
Zignorował wskazania sygnalizacji świetlno-dźwiękowej i wjechał na przejazd. W wyniku tego unieruchomił rogatki. Teraz ma do zapłaty spory mandat.
Po raz kolejny w wąwozie w ciągu ul. Węglinek doszło do groźnego zdarzenia. Tym razem sporej wielkości konar spadł tuż przed autem. Okoliczni mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
W najbliższych dniach prognozowane jest ocieplenie, temperatura powietrza będzie powyżej 0 st. C. W związku z tym strażacy stanowczo odradzają wchodzenie na zamarznięte pokrywy lodowe zbiorników wodnych. Lód będzie kruchy i bardzo niebezpieczny.
Pieszy zaczepił o wystające z chodnika przewody elektryczne. W wyniku tego upadł doznając obrażeń ciała. Miasto zapewnia, że wykonawca prac został już zobowiązany do zabezpieczenia tego terenu.
Wjeżdżają na przejazd pomimo uruchomionej sygnalizacji świetlno-dźwiękowej a później nie są wstanie zjechać z torów. Interwencje funkcjonariuszy straży ochrony kolei na przejeździe w Miłocinie są coraz częstsze.
Nasza Czytelniczka zaalarmowała nas, że nieznana osoba rozrzuciła na os. Nałkowskich kiełbasę naszpikowaną metalowymi skrawkami. Zjedzenie takiego "smakołyku" może spowodować bolesne okaleczenie zwierzęcia lub jego śmierć.
Od kilku dni mamy do czynienia z falą upałów. Policjanci apelują o rozsądek i przypominają, aby nie pozostawiać dzieci czy zwierząt w nagrzanych samochodach.
Nasz Czytelnik zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo jakie niosą ze sobą niezabezpieczone elementy wyciągu dla narciarzy wodnych na Zalewie Zemborzyckim. W obecnym sezonie nie zostały one oznaczone bojami.
Kierowcy widząc kilkuletnie dziecko spacerujące przy ruchliwej drodze, powiadomili policję. Jak nam przekazali, chłopiec błąkał się i wyglądał na zagubionego.
Paleta z nawozem stała na środku ruchliwej drogi wojewódzkiej. Kierowcy dostrzegali przeszkodę w ostatniej chwili.
Jeden z naszych czytelników przesłał do nas opis sytuacji, jaką każdego dnia widuje się na drogach naszego regionu. Jak wyjaśnia, notorycznie spotyka kombajnistów, którzy igrają z życiem innych uczestników ruchu drogowego. Publikujemy całą treść listu, który otrzymaliśmy od Grzegorza.
Zakaz jest, jednak tak jakby go nie było. Przedsiębiorcy tłumaczą, że znaki zakazujące jazdy na tzw. gokartach są niewymiarowe, a tym samym nikogo karać nie można.
Dzisiaj wieczorem dzięki przytomności kierowcy karetki nie doszło do groźnego zdarzenia. Na chodniku w rejonie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie znajduje się niezabezpieczona studzienka.
Dzisiaj po południu na obwodnicy Lublina doszło do groźnej sytuacji. Kierowcy widząc leżącą na jezdni przeszkodę, starali się ją ominąć. Niewiele brakowało, aby doszło do karambolu.