Kombajniści igrają z życiem innych uczestników ruchu drogowego. – Tylko dwóch jechało zgodnie z przepisami
20:54 25-07-2018 | Autor: redakcja

– Pomimo tego, że mieszkam w mieście, urodziłem się i wychowałem na wsi. Dlatego rolnicze sprawy nie są mi obce. Co roku w okresie wakacyjnym pojawiają się informacje o wypadkach z udziałem kombajnów, jednak nie chodzi tutaj o zdarzeniach, jakie miały miejsce na polach, lecz te na drogach. Często są one tragiczne w skutkach, tak jak ostatni wypadek na trasie Józefów – Hamernia, gdzie motocyklista poniósł śmierć po tym, jak uderzył w heder jadącego z naprzeciwka kombajnu zbożowego. Podobnych wypadków jest wiele.
Tymczasem kombajnista, podczas poruszania się drogą publiczną, tak jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego ma obowiązek przestrzegania przepisów. Kombajn musi posiadać sprawnie działające światła, mieć zamontowany trójkąt, który wyróżnia pojazdy wolnobieżne, a także mieć uruchomione światło błyskowe barwy żółtej. Jednak co najważniejsze, rolnik wjeżdżając kombajnem na drogę publiczną ma obowiązek zdemontowania znajdującego się z przodu pojazdu urządzenia tnącego, które ma być transportowane na specjalnym wózku z tyłu pojazdu.
Każdego dnia pokonuję setki kilometrów po drogach naszego regionu i co jakiś czas widzę, że mało który kombajnista się do tego stosuje. Nie chodzi mi tu o lokalne gminne drogi, po których mało kto się porusza, jednak o drogi krajowe, czy też wojewódzkie. We wtorek przez blisko 10 km jechałem w sznurze pojazdów z prędkością 20 -30 km/h drogą krajową nr 19 Kock – Radzyń Podlaski, gdyż z przodu poruszał się kombajn którego heder zajmował 3/4 szerokości drogi. Szczególnie jest to widoczne na drogach wojewódzkich, które nie tylko są węższe od krajowych, lecz również bardziej kręte. Tak było m.in. na drodze wojewódzkiej nr 812 Biała Podlaska -Wisznice. Kierowcy wyjeżdżając zza zakrętu, w ostatniej chwili dostrzegali jadący z naprzeciwka kombajn, przed zderzeniem ratowali się awaryjnym hamowaniem i zjeżdżaniem na pobocze.
Ponieważ żniwa w pełni, w ostatnim czasie każdego dnia na swojej drodze mijam nawet około 15-20 kombajnów. W okresie ostatnich dwóch tygodni widziałem zaledwie dwie maszyny, które poruszały się zgodnie z przepisami. Pozostali rolnicy nic sobie nie robią z przepisów i wyjeżdżają na ruchliwe drogi nie demontując urządzenia tnącego, przez co nie tylko stwarzają duże utrudnienia w ruchu, lecz również ogromne zagrożenie. Zaznaczam, że szanuję rolników oraz ich ciężką pracę, jednak wydaje mi się, że większość wyznaje zasadę „tyle razy się udawało, uda się i teraz”. Jednak ze starym porzekadłem „Polak mądry po szkodzie”, warto mieć świadomość, że jest to igranie z ludzkim życiem.
Na większości z tych zdjęć widać ze jada poboczemu i nie wystaje na przeciwległy pas ruchu ciekawe czy jest ktoś kto jest idealny w samochodzie wolno rozmawiać przez telefon? Jechać bez zapietych pasów?
Jadąc bez zapietych pasów zagrażam sobie natomiast zajmując 2/3 drogi kombajn zagraża przede wszystkim innym. Ostatnio jadąc rowerem na wąskiej drózce ledwo sie zmieściłam a kombajnista ociagał sie długo aby zrobić mi miejsce do przejazdu . A to co ma z przodu kombajn to wygląda mało przyjemnie i spotkanie z tym raczej śmiertelne moze być dla rowerzysty. Niestety telefonu uzywają prwie wszyscy kierowcy kombajnisci z pewnoscią też i to należy tępić.
Afera jakby kombajny cały rok jeździły i polowały na biednych przestraszonych kierowców.. Bardziej się boję regularnej dziczy w osobowych niż jakiegoś kombajnu, który mijam 2-3 razy w roku…!
…zwróćcie uwagę że większość zdjęć to kombajny w deszczu… Postawcie się w sytuacji rolnika: trochę słońca, wyjeżdżacie na pole a tu ulewa i znowu do domu… i tak kilka razy… do tego zdejmowanie i zakładanie hedera… Trochę wyobraźni i empatii …
re łrojojoj – „Trochę wyobraźni i empatii …” to będziesz miał, jak się wbijesz na widły od takiego beztroskiego lekkoducha rolniczego. /A tym bardziej, kiedy jest deszcz – ryzyko znacznie rośnie!!
To dlaczego wielmożny Pan opisujący całą ta sytuację za każdym razem gdy widzi cos takiego nie zadzwoni na policję, a kombajniście uniemozliwo dalszą jazde do czasu ich przybycia? To jest jego zasrany obowiazek, a nie pisanie tego do gazet i serwisów internetowych. Wcale nie lepszy jest od tych kombajnistów, jeżeli nie jest w stanie im wyperswadować aby przestrzegali prawa.
wolno rozmawiać przez telefon mając zestaw głośnomówiący. Większość telefonów ma tą funkcję, ale kierowcom niestety często szkoda wydać kilkadziesiąt złotych na uchwyt na szybę (jest w 10-15% aut?). Swoją drogą od kilku lat w autach standardem staje się BT – szkoda, że kierowcy nie potrafią z niego korzystać.
Oprócz tego część z nich ma hedery nie przekraczające 3m, więc poruszają się zgodnie z przepisami.
Więc spójrz na maksymalną szerokość pojazdu określoną w przepisach i nie pisz bzdur o 3 metrach.
Przepis § 45 ust. 3 pkt 1 rozporządzenia z dnia 31 grudnia 2012 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia stanowi, iż dopuszczalne jest uczestniczenie w ruchu pojazdu wolnobieżnego, ciągnika rolniczego z maszyną zawieszaną i przyczepy specjalnej o szerokości nieprzekraczającej 3 m.
pokaż kombajn, a tym bardziej heder nie przekraczający 3 metrów
Widzę kombajn ze zdjętym zespołem żniwnym, a jego szerokość taka jest jak innych z hederem.
Wymiary Bizona (chyba w dzisiejszych czasach najmniejszego kombajnu):
długość: 1400 cm
szerokość: 320 cm
wysokość: 400 cm
szerokość hedera: 420 cm
Więc bez demontażu hedera nie może jeździć po drogach publicznych.
Popieram. Ponadto bez przesady ludziska, kombajn chyba widać z daleka…? Dajcie rolnikom pracować, oni i tak w stresie, najpierw susza teraz deszcz popaduje więc żniwa szarpane! Myślicie że zdjęcie hedera to taka łatwa i szybka sprawa…? Trochę wyrozumiałości i uważajmy na siebie wzajemnie. Oni produkują żywność dla nas!
Kombajn widać z daleka – jak włączy światła i umyje (przetrze?) odblaski. Jak zdejmie heder to widać nawet lepiej, bo nic świateł nie zasłania (spójrz na ilustrujące artykuł zdjęcia). Klasyk kiedyś powiedział: „od kiedy to g… światłem odbitym świeci?” – sądząc po tym co widać niekiedy na drogach to pytanie nadal jest aktualne.
Co wy do jasnej anielki z tymi światłami????? Jak się nie widzi kombajnu na drodze w środku lata przy świetnej widoczności to trzeba do okulisty a nie siadać za kółko. Tylko ze w Polsce tacy idioci co muszą mieć przepis żeby zapalać światła cały rok jak widoczność słaba na drogach jest przez 4 – 5 miesięcy w roku ale na pewno nie w czasie żniw
A widziałeś w Niemczech, Francji czy innym cywilizowanym kraju Europy kombajn z zamontowanym hederem poruszający się po drodze publicznej? Tam już dawno nauczyli się, ze przepis jest święty i się go przestrzega. A poza tym nie pchają się z takim sprzętem na drogi nielokalne.
A to, że kombajn bardzo często zjeżdża z pola po zmroku.
Ja bym zacytował tu Piłsudskiego Naród wspaniały tylko ludzie… .
Ajaj Piłsudski to ten od Berezy Kartuskiej fachowiec
Tak bo faktycznie kombajny to swiatel wcale nie maja i rolnik jak kosi pole po zmroku to swieci oczami, a koguty to tylko na imprezach odpalaja a na drogach wcale….Jak sie juz czepiac przepisow to zacznijcie czepiac sie predkosci i w tym aspekcie swiecic przepisy
Uważam ze to panika mieszczuchów. Kombajn widać z daleka i jak widzę taki pojazd to zwalniam maksymalnie a nie zdpierdzielam ile fabryka dała bo mam rejestracje LU. Praca rolnika nie jest łatwa i trochę więcej ludzie wyrozumiałości i życzliwości dla innych i przede wszystkim używania mózgu to nie boli.
Szczególnie na zakręcie widać. Wychodzisz z zakrętu na krętej drodze i masz niespodziankę.
POBOCZE NIE SŁUŻY DO PORUSZANIA SIĘ TYM BARDZIEJ KOMBAJNEM PANIE MĄDRY…!!
Zacznij poprawiać świat od Siebie – mówi Ci to coś???
Świetna obserwacja, niestety bardzo prawdziwa. Lekkomyślność niektórych rolników aż bije po oczach. Jak dodamy do tego notoryczny brak aktualnych badań technicznych sprzętu, brak opłaconych polis OC czy niestety częsty brak trzeźwości obsługujących je ludzi – to mamy wręcz makabryczny obraz polskiej wsi. Policja tego nie widzi, bo przecież w małych miejscowościach wszyscy się znają. Ta wszędobylska bylejakość, liczenie na szczęście i całkowity brak odpowiedzialności – koszmar. W lipcu problemem są kombajny, ale jeszcze trochę a zaczną się wieczory z nieoświetlonymi zaprzęgami, furmankami z sianem, słomą, zbożem. Strach jeździć po zmroku – te „święte krowy” są chyba nie do ruszenia, bo od lat mamy to samo.
Fryta, Ty to chyba ostatnio na wsi nie była bo furmanke to w skansenie można zobaczyć
Z jakiej ty jestes dziury, że rolnicy bez oc, przegladów itp jeżdża? Do tego jeszcze furmankami ? to pewno i kosami koszą a cepani młócą więc gdzie ci tam kombajn zagraża??? A zboże to się zwozi w żniwa czyli teraz, kiedy to w cywilizowanych miejscowosciach kombajny na polu widać. Na drodze czasem też. ?
OK. Furmanka – źle dobrałem słowo. Sorry. Ale co do ubezpieczeń i przeglądów niestety tak bywa nawet tuż pod nosem (Nasutów, Dys,itp). Niestety znam to z doświadczenia – z takimi przypadkami spotykam się w pracy i uwierz mi ciężko czasem komuś wytłumaczyć, bo przecież on „jeździ tylko na pole”. Braki „w papierach” to nie jest rzadkość, a lekkomyślność to wręcz plaga.
Fryto – zal mi Ciebie. 🙁
A przyszło do głowy, że taki kombajn nie musi miec przeglądu czy oc ??
Nie musi, ale nie majac tych rzeczy nie powinien nawet myslec o wyjezdzie na droge inna niz polna.
Oc musi posiadać rolnik, ale przeglądu nie, bo i tak żadna stacja diagnostyczna nie zrobi przeglądu, tym bardziej że są to pojazdy nierejestrowane(też nie muszą być)
Po pierwsze jak Ci przeszkadzają maszyny rolnicze na drogach i rolnicy którzy się po nich poruszają ( a ich VAT z paliwa jest dość znaczny) to nie musisz jeść i poruszać sie po drogach jak chcesz to mozesz się zamienić z nimi ciekawe co byś zrobił na ich mięjscu?? Jedz do Francji lub Niemiec to bedziesz miał lepsze życie i nikt Ci nie bedzie przeszkadzał a nas zostaw w spokoju….
Już się nie pucuj że pochodzisz ze wsi, bo raczej chleba z pracy na roli nie jadłeś. Rozumie że kombajny stwarzają zagrożenie ale nie większe niż niedzielni kierowcy.
Amen.Polac Ci.Dobrze prawisz
Taki kombajnista więcej płaci drogowego porównaniu do innych pojazdów!!!
Panie Grzegorzu, jazda z lampą błyskową to łamanie przepisów. Chyba że pojazd jest szerszy niż 3 m lub wykonuje pracę na jedni lub poboczu. Wiec nie pisz pan głupot. Bo policja wlepia mandaty nawet koparkom które przemieszczając się z budowy na budowę ( np. pomiędzy odcinkami budowanych dróg) z włączonym ” kogutem” Tak samo jest w przypadku rolników.
Buractwo i tyle. Przede mną niedawno jechał traktor i z tyłu miał założone jakieś badziewie, które latało ze środka do lewego boku jakby miało się urwać. Wyprzedzać go trzeba było z duuużym zapasem. Ciekawe ilu z nich jeździ na bani. Przydałaby się policyjna akcja „Żniwa” to może zaczną się stosować do przepisów i narażać innych.
Są żniwa jak co roku więc był czas przywyknąć. w innych państwach na czas żniw jest służba która pilotuje kombajn lub robi to policja a że w Polsce na nic nie ma kasy i porządku to można pojechać inna drogą lub spokojnie zaczekać.
Na katabasów jest.
Moja 535d po chipie kosi bez hedera.
Ale chlebek to cacy
Jakby każdy producent raz na jakiś czas stwarzał zagrożenie dla innych bo coś produkuje…to też byś pisał że co…mięsko cacy…. A może ciuchy cacy….a może jakieś części cacy…ogarnij się człowieku stwarzanie zagrożenia choćby tylko miesiąc to za dużo o miesiąc!! Ludzie szanujmy się!!!
Kurcze…powinna policja lepić mandaty jeden za drugim jeśli wróciło by to życie…np.motocykliscie!! Kombajn jest ogromny a spotkanie go na drodze to tragedia!! Ludzie za kierownicą kombajna powinni myśleć jak ludzie…nie wiesniaki..którym się nie chce zdjąć hedla!!
Najpierw to naucz się pisać, bo widzę, że z pisownią jak i z mózgiem jest coś nie w porządku.
tak a motocykliści to oczywiście święci też nie są bo jak by przepisowo jeździli to też by zdążyłby wychamować,(sam jeżdżę motocyklem ale w sezonie zbiorczym troszkę ostrożniej i rozważniej) a odpiecie i zapięcie hederu zajmuje troche czasu i trzeba tez miejsce na to znaleźć a w wiekszości miejsc które spotkałem nie ma takich miejsc, bo trzeba kosić czasami z tzw. drogi publicznej
A dodam że co do tych „wieśniaków” Pani z miasta ,że jakby nie rolnicy to byś umarła z głodu. Rolnicy i tak robią za marną dole a czasami trzeba przyjąć rozwagi i uszanowania dla ludzi bo bez tego jesteśmy zwierzętami
Hedra jak już. A po drugie nie zdajesz sobie sprawy człowieku ile zajmuje założenie Hedra.