Trwają poszukiwania kierowcy rovera, który minionej nocy doprowadził do wypadku, zostawił we wraku auta rannego pasażera i uciekł pieszo. Uszkodzone zostały też dwa inne pojazdy.
Policjanci prowadzą czynności w sprawie kolizji, do której doszło przedwczoraj po południu na rondzie 100-lecia KUL w Lublinie. Kierowca opla nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się kierującą samochodem marki Renault. Moment zdarzenia zarejestrowała kamera.
Ukraina ma prawo do tego aby być wolnym, demokratycznym i suwerennym państwem - podkreślali uczestnicy wieczornej pikiety w Lublinie. Zachęcano również do udzielania pomocy.
Martwią się o najbliższych, którzy mieszkają na Ukrainie, chcą też udzielić im pomocy. Studenci zza naszej wschodniej granicy zebrali się dzisiaj na placu Litewskim.
W regionie na stacjach paliw nadal ustawiają się długie kolejki samochodów. Wszystko za sprawą wydarzeń na Ukrainie. Miejscami ludzie rozsiewają plotki, że zabraknie paliwa, a jego cena skoczy do 10 zł za litr.
Zatrzymał się i oczekiwał na możliwość skrętu w lewo. W pewnym momencie w jego auto z impetem uderzyła honda. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Ona wyjeżdżała, on wjeżdżał w ul. Grottgera. Na skrzyżowaniu doszło do zderzenia pojazdów. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Rowerzysta został ranny, jednak kierowca peugeota stwierdził, że nic się nie stało i odjechał. Świadek go dogonił pieszo, lecz nie udało mu się zatrzymać mężczyzny.
Świadek widząc ledwo co stojącego na nogach mężczyznę, który wsiada za kierownicę opla, od razu ruszył w jego kierunku. Kiedy zabrał mu kluczyki, ten uciekł pieszo.
Zgłoszenie wyglądało niezwykle poważnie. Na miejsce natychmiast udała się ekipa wyspecjalizowana w chwytaniu niebezpiecznych zwierząt. Interwencja zakończyła się sporą dawką uśmiechu.
Na lubelskich uczelniach studiuje spore grono obywateli Ukrainy. W związku z sytuacją u naszych wschodnich sąsiadów rektorzy wyrażają solidarność ze studentami z tego kraju.
Dzisiaj wieczorem w Lublinie odprawione zostaną nabożeństwa, których uczestnicy będą się modlić o pokój u naszych wschodnich sąsiadów.
Mieszkanka Lublina straciła wszystkie swoje oszczędności. Kobieta uwierzyła oszustowi, że jej córka spowodowała wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze.
Chwila nieuwagi sporo kosztowała kierowcę dacii. Musiał zapłacić za naprawę uszkodzonego pojazdu oraz jego transport lawetą na Ukrainę.
Na terenie Lublina doszło do dużej awarii sieci energetycznej. Obecnie budynki przy kilkunastu ulicach w mieście pozbawione są zasilania.