Ma kilka metrów wysokości, odlano go z brązu i jest symbolem miasta. Mowa o Jeleniu Królewskim, który został ustawiony na niedawno zrewitalizowanym placu Wolności w Parczewie.
Początek jesieni to okres, w którym znacząco zwiększa się aktywność łosi i jeleni. To sprawia, że na drogach dochodzi do wielu więcej wypadków i kolizji z udziałem tych zwierząt.
Trwające właśnie bukowisko i rykowisko sprawiają, że o wiele częściej niż zwykle, na drogach można się natknąć na łosie i jelenie. Zwierzęta te są mocno pobudzone, o wiele mniej ostrożne, a przy tym szybko się przemieszczają.
Zwierzę na drodze szybkiego ruchu to nietypowy widok. Tym bardziej, kiedy jest to ważący ponad sto kilogramów jeleń. O wszystkim powiadomione już zostały odpowiednie służby.
W poniedziałek rano w Dęblinie doszło do zderzenia pojazdu osobowego z koziołkiem sarny. Jedna osoba trafiła do szpitala.
W trakcie obchodu lasu strażnicy leśni natknęli się na padłego jelenia. Zwierzę zaplątało się w zastawione przez kłusownika wnyki i padło z wycieńczenia.
Jeleń wybiegł na drogę tuż przed nadjeżdżające auto. Kierowca nie zdołał uniknąć zderzenia, trafił do szpitala.
Były już w Lublinie dziki, sarny, lisy, czasami zdarza się jeleń, ale daniel pojawił się w mieście po raz pierwszy. Zawędrował aż do Ogrodu Saskiego.