Na terenie ogródków działkowych dziki pojawiają się już całymi stadami. Doszło do sytuacji, że wcale nie zwracają uwagi na ludzi. To działkowcy zaczynają im schodzić z drogi. Obawiają się również ataków ze strony tych zwierząt.
to nie dziki, to na pewno jakiś człowiek, dziki nie są złe, na pewno to prowokacja myśliwych którzy chcą odstrzału.
a teraz na poważnie nie językiem głąba z betonowego miasta.
dziki to szkodniki, niszczą uprawy trawniki, etc. trzeba zmniejszyć ich liczebność w regionie, no ale że to głupia polska to ludzie chcą zabijać się nawzajem ale dziki to świętość. i co najlepsze najbardziej bronić dzików chcą cebulaki z miasta którzy na oczy nie widzieli zniszczonych pól, a jedynie co z rolnictwa wiedzą, to że pszenice produkuje lidl, a mleko to biedronka. i tacy ludzie wypowiadają się na temat szkodliwości dzików. no ale jak krajem może zarządzać gargamel z kotem to co dziwnego.
mieszkaniec
Taki sam problem jest na ROD Kalina. Skopane i alejki i dzialki. Ostatnio dziki wychodzą do Parku Zawilcowa oraz pod niedalekie bloki, gdyż coraz więcej działkowiczów grodzi działki i dziki nie mają co jeść. W parku, koło placu zabaw i pod blokami zryta jest ziemia a z balkonów widać spacerujące stadka. Wyjście z psem o 23 zaczyna być niebezpieczne.
to nie dziki, to na pewno jakiś człowiek, dziki nie są złe, na pewno to prowokacja myśliwych którzy chcą odstrzału.
a teraz na poważnie nie językiem głąba z betonowego miasta.
dziki to szkodniki, niszczą uprawy trawniki, etc. trzeba zmniejszyć ich liczebność w regionie, no ale że to głupia polska to ludzie chcą zabijać się nawzajem ale dziki to świętość. i co najlepsze najbardziej bronić dzików chcą cebulaki z miasta którzy na oczy nie widzieli zniszczonych pól, a jedynie co z rolnictwa wiedzą, to że pszenice produkuje lidl, a mleko to biedronka. i tacy ludzie wypowiadają się na temat szkodliwości dzików. no ale jak krajem może zarządzać gargamel z kotem to co dziwnego.
Taki sam problem jest na ROD Kalina. Skopane i alejki i dzialki. Ostatnio dziki wychodzą do Parku Zawilcowa oraz pod niedalekie bloki, gdyż coraz więcej działkowiczów grodzi działki i dziki nie mają co jeść. W parku, koło placu zabaw i pod blokami zryta jest ziemia a z balkonów widać spacerujące stadka. Wyjście z psem o 23 zaczyna być niebezpieczne.