Dwa pisklęta sokołów padły, trzy żyją. Dorosłe ptaki są poza gniazdem (zdjęcia) AKTUALIZACJA
15:41 07-05-2019 | Autor: redakcja

Po licznych sygnałach internautów śledzących życie lubelskich sokołów, specjaliści zajmujący się ptakami zajrzeli do gniazda na kominie lubelskiej elektrociepłowni. Przed południem osoby oglądające relację na żywo z gniazda zauważyły, jak samica sokoła oraz część piskląt zaczęły się dziwnie zachowywać. O wszystkim zostali zaalarmowani ornitolodzy doglądający ptaków.
W ciągu kilkudziesięciu minut dwa z maluchów padły, zaś stan samicy widocznie się pogarszał. W końcu nie była ona w stanie utrzymać równowagi i leżała w gnieździe w bezruchu. Jak nam przekazano, ornitolodzy weszli na komin i zajrzeli do gniazda. W tym momencie samica wyfrunęła. Dwa z padłych piskląt zostały zabezpieczone do badań, które zostaną przeprowadzone w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Wyniki dadzą odpowiedź, co było przyczyną śmierci ptaków i dziwnego zachowania samicy. Nie wiadomo w chwili obecnej w jakim stanie jest samiec. W momencie, kiedy dostępna była transmisja, nie było go widać w pobliżu gniazda.
Jak informuje Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół najprawdopodobniej lubelskie sokoły mogły być otrute. Po specjalistycznych badaniach będzie wiadomo, co wpłynęło na tak drastyczne pogorszenie ich stanu. W chwili obecnej nie ma możliwości obserwowania tego, co dzieje się w gnieździe, transmisja została wyłączona około południa.
Przypomnijmy, sokoły wędrowne, zamieszkały na 150-metrowym kominie elektrociepłowni na lubelskim Wrotkowie w specjalnie zbudowanej dla nich budce lęgowej zaprojektowanej przez Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” z Włocławka. W ubiegłym roki samica złożyła aż 6 jaj, z czego wykluło się 5 piskląt. Było to niezwykłe osiągnięcie w skali kraju. Młode zostały zaobrączkowane i poszerzyły wąskie grono przedstawicieli tego gatunku. W tym roku ze złożonych pięciu jaj wykluły się wszystkie pisklęta.
AKTUALIZACJA
Przed godziną 17 w gnieździe pojawiły się oba dorosłe ptaki. Przywrócono również transmisję on line. Pisklęta też wyglądają dobrze, po godzinie 16 rozpoczęło się ich karmienie!
(fot. screen transmisji on line)
Hodowla gołębi to nie hobby, to biznes, a gołębiarze to nie miłośnicy zwierząt. Standardowe działanie: wytruć drapieżniki. I to zrobili.
Od kiedy gołebie są zwierzętami ? Ludzie hodują gołebie dla pasji jak się nie znasz dobrze na czymś nie wypowiadaj się.
Nie pie…dziel, jakiej pasji. To biznes i prymitywne środowisko. Ale masz rację, że gołąb dla gołębiarza to nie zwierzę. To towar.
Mój tato trzyma gołębie od nastolatka. Nie uważam, żeby traktował gołębi jak towar. Dla niego to pasja.
Wszystko się zgadza, dla swojej pasji też eliminują zagrożenia. Dla mnie gołębie to latające szczury i nie wiem jak je można hodować. Nie zabiłbym jednak żadnego z tego powodu więc nie rozumiem jak można otruć sokoła w obronie gołębi. Jeżeli oczywiście było to celowe czyjeś działanie.
Gołębie są zwierzętami od zawsze, jak wszystkie ptaki.
Gołąb to fasola z rodziny bobowatych.
Znam przypadek odkarmionego ręcznie pisklaka gołębia miejskiego, który dostał zapewnione dożywocie w gołębniku gołębi pocztowych. Nie trzeba uogólniać.
A kiedy były widziane dorosłe osobniki? Bo w sobotę blisko PKS leżał zdechły ptak wg mnie był to sokół
Na solidarności leża padniete ptaki prawie co 100m.
Co by nie było przyczyną takiego stanu , to nie powinno się zdarzyć.
Będę czekał na konkretną wiadomość PINWP.
Bo tak to oczernianie i pomawianie , a ja nie jestem z tych , poniewaź ludzie przez pomówienia siedzą długie lata w więzieniu ,łatwo jest kogoś wskazać nie mając argumentów.
Gołębiarze to sadyści. Ja jak widzę jakiegoś gołębia i to bez znaczenia czy rasowy czy nie, to łapie i urywam łeb.
Dlaczego ten komentarz został w ogóle opublikowany? Powinien być od razu zgłoszony do organów ścignania, to jest jawne przyznanie sie do znecania nad zwierzętami i podlega karze pozbawienia wolnosci od lat 3 do lat 5.
Jakiś siusimajtek gada bzdury, a Wy się nakręcacie.
Nie ma się czym chwalić. Gołąb to też istota i czuje. Nie jestem zwolennikiem gołębi, ale takiego traktowania nigdy nie zrozumiem.
Mam już tego pana ip więc zostanie zgłoszone do odpowiednich organów. Pozdrawiam
Pomijając fakt, że wpis był durny, to możesz tym IP mu zrobić… Żadne służby palcem nie kiwną.
… smutne fakty , żałosna gadanina !!!
Nie wnikam czy to przez gołębie i ich hodowców ale faktem jest, że te ptaki to latające szczury z których nie ma żadnego pożytku. Żrą ziarno i sr%ją.
a mój kotek nie zatruł się gołębiami , i sokoły też by zjadł
Gołebie są różne. Gołąb grzywacz i synogarlice to są po prostu dzikie ptaki takie same jak kawki, kosy, wróble. Są też gołębie hodowlane, to zupelnie inna kategoria tak jak dzikie króliki i króliki hodowlane. Natomiast gołębie miejskie to najgorsze dziadostw roznoszące choroby i pasożyty i niszczące swoimi odchodami budynki. Dokarmianie ich jest zabronione. I na te gołębie najlepiej jakby sokoły polowały tylko te głownie chodzą po ziemi i czekaja na odpadki.
I dlatego w miastach takich jak NY czy Londyn w centrach miast, na wysokich budynkach (a w Europie często w dzwonnicach kościołów) umieszcza się specjalne skrzynki lęgowe dla pustułek, sokołów, itp. Dzięki temu gołębi miejskich jest mniej i są tam gdzie ich obecność nie jest tak uciążliwa (parki, skwery). U nas jedynie rektorat UMCS mógł się chwalić stale gniazdującą rodziną pustułek, a budynków, które do tego się nadaje jest w mieście całkiem sporo – i starszych i stosunkowo nowych. Trzeba tylko chcieć. A co do grzywaczy i sierpówek (nie synogarlic :)) to obecnie niemal gatunki inwazyjne. 20 lat temu grzywaczy w mieście było niewiele, pojedyncze, bardzo płochliwe pary. Obecnie na każdym osiedlu coraz więcej, odważniejsze, ufne. Sierpówki pojawiły się w PL praktycznie dopiero po II WŚ i też nie są obecnie częstym mieszkańcem parków i bardziej zadrzewionych osiedli. A gołąb miejski – wśród roślin byłby chwastem. Ma swoje zalety, ale ze względu na masowość występowania i łatwość rozprzestrzeniania wielu chorób powinien podlegać regulacji liczebności.
Jak w pewnej telewizji. Jak są sukcesy, to i transmisja idzie. Jak coś się psuje, to odcinają sygnał.
Albercie, cóż, ty jesteś chodzącym szczurem. Żresz ziarno, co prawda przetworzone, srasz i pożytku z ciebie nie ma…