Zakończyły się poszukiwania zaginionego 4-latka. Chłopiec niestety nie żyje (zdjęcia)
17:01 02-06-2020
Kilka minut przed godziną 17 zakończyła się akcja poszukiwawcza w gminie Wojcieszków w powiecie łukowskim. Jak już informowaliśmy, około południa 4-letni chłopiec zamieszkały w miejscowości Burzec wyszedł przez otwartą bramę z terenu swej posesji. Początkowo szukała go rodzina i sąsiedzi, kiedy nie przyniosło to skutku, zaalarmowano policję.
W akcji poszukiwawczej brało udział kilkadziesiąt osób: policjanci z łukowskiej komendy oraz z OPP w Lublinie, strażacy, przewodnicy z psami tropiącymi jak również pracownicy nadleśnictwa. W działaniach wykorzystywany był także dron oraz policyjny helikopter. Przeszukiwano min. las oraz teren niewielkiego stawu, gdyż w tamtym kierunku chłopiec miał się oddalić.
Jak nas poinformowano, dziecko udało się odnaleźć. Chłopiec niestety nie żyje. Wpadł do wody i utonął. Dziecko odnaleźli strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodnego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. Ciało znajdowało się w stawie położonym ok. 300 metrów od domu.
(fot. Policja Lublin, lublin112.pl)
Biedny chłopiec i jego rodzicie. Strasznie współczuje. Ogromna tragedia.
Dziecko było chore dlatego oddaliło się …. a rodzice byli trzezwi . XYZ nie porównuj tej sytuacji z tamtym uchlanym pijakiem z niebieską kartą co wolał pić niż pilnować dziecko .
Zamknijcie się już wszyscy do k nędzy ?
Nie wiem jak to jest, że dzieci zawsze ,,ciągnie”do niebezpiecznego. Mówisz- nie właź na drzewo, będzie siedzieć na drzewie. Zapewne rodzice nie raz i nie dwa mówili ze za bramę wychodzić samemu nie wolno. Jestem pewna że tak było. Można tylko współczuć tragedii bo to była zapewne chwila.
Podświadomość nie rozumie negacji. Jak powiem ci żebyś teraz nie myślał o niebieskiej krowie, to właśnie sobie ja wyobraziłeś żeby potem świadomie to zanegować. U dzieci dochodzi jeszcze ogromną ciekawość i brak zrozumienia zagrożenia
Dla spokoju duszy, i dla dobra Wszystkich cierpiących, proponuję redakcji zamknąć temat dla komentarzy.
Sami święci w tej Polsce. Nikt nigdy nie popełnia błędów. Nikt nigdy nie spuścił z oka dziecka na minutę, wszyscy chodzą metr za nim 24 h/dobę. Za 3-latkiem, 4-latkiem, 10-latkiem. Tak też się wychowuje życiowe kaleki, wiecie? W tym waszym super przystosowanym do życia, wspaniałym pokoleniu, też były wypadki. Dzieci topiły się, spadały z drzew, wpadały pod samochody, wypadały z okien, bywały pogryzione przez psy, zabijane przez psychopatów i gwałcone przez pedofilów. Nawet częściej niż teraz. Pamiętam z dzieciństwa kilka takich zdarzeń w mojej okolicy. Dziś natomiast nie znam osobiście nikogo, kogo by dotknęła taka tragedia. Chyba, że tragedią uznać dziecko zamknięte w domu z tabletem w rękach. Poza tym kiedyś nie było internetu, a co za tym idzie miejsca na hejt. Ludzie mieli współczucie i życzliwość do siebie nawzajem. Dziś potrafią tylko pluć jadem jedni na drugich.
Idealnymi rodzicami, którzy chodzą metr za swoim dzieckiem są tylko tacy , którzy dzieci nie mają. Bo wszyscy , którzy mają dobrze wiedzą jak jest. Nie da się uniknąć trudnych sytuacji. Jeden ma szczęście a tacy rodzice jak ci w tym przypadku, niestety pecha.
Okropne jest to że 112 udostępnia takie komentarze 🙁 Tak bardzo wam rodzice współczuję:( biedny maluszek :(((( oj Boziu tul go do siebie (+)
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem…
Bezdzietni nie zamilczą…