W ubiegłym roku do Świdnika na Zlot Motocykli WSK i Innych przybyło ok. tysiąca uczestników, organizatorzy liczą, iż obecna edycja wydarzenia będzie jeszcze liczniejsza. W końcu, jak wskazywał zastępca burmistrza Marcin Dmowski, motocykle te raz na jakiś czas muszą wrócić do domu.
Na szczęście nikogo nie zabił kierowca BMW, który po raz kolejny wsiadł do auta po pijanemu i ruszył w drogę. Do celu nie dojechał. Podróż zakończył wpadając do rzeki.
O tym proteście przeciwko kłamliwej telewizyjnej propagandzie głośno było na całym świecie. Mija 41 lat od tych wydarzeń, jak co roku zorganizowane zostaną rocznicowe uroczystości.
Ratownicy medyczni, strażacy oraz policjanci pracują przy wypadku, jaki miał miejsce w powiecie świdnickim. Kierowcy muszą korzystać z objazdów.
Po pijanemu jechał ciężarówką przewożącą cement. Zjechał do rowu, a pojazd przewrócił się na bok. Kierowcę czekają teraz spore problemy oraz duże wydatki.
Za zlekceważenie znaków drogowych można otrzymać mandat. Czasami jednak zdarzają się poważniejsze sytuacje, zwłaszcza kiedy trafi się na osobę, której puszczą nerwy.
Niezwykle ciekawie zapowiada się pierwszy weekend września w Świdniku. Wszystko za sprawą XIV już Ogólnopolskiego Zlotu Motocykli WSK i innych. Oprócz motocyklistów miasto odwiedzą też gwiazdy polskiej sceny muzycznej.
Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności wypadku, jaki miał miejsce na drodze z Mełgwi do Jaszczowa. Potrącony został tam pieszy.
Tragicznie w skutkach zakończył się pożar, jaki wybuchł dzisiaj w powiecie świdnickim. W płonącym budynku życie stracił ok. 70-letni mężczyzna.
Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń ciała w zderzeniu pojazdów, jakie miało miejsce w Piaskach. Na miejscu pracują policjanci, są utrudnienia w ruchu.
O tym, jak mieszkańcy Świdnika sprzeciwili się kłamstwom szerzonym przez telewizję oraz propagandzie PRL-u głośno było na całym świecie. Właśnie mija 40. rocznica tych wydarzeń.
Rozpędzona honda wpadła w poślizg, po czym bokiem uderzyła w słup energetyczny. Pojazdem podróżowały trzy osoby. Kierowca trafił do szpitala.
Przejeżdżający pociąg spłoszył konia, przez co ten zaczął galopować przez wieś. Po drodze rozleciał się wóz, który ciągnął za sobą. Woźnica nie był wstanie dogonić zwierzęcia.