Przerażenie i strach - te słowa najczęściej pojawiają się w relacjach mieszkańców Przewodowa i okolic na temat wczorajszego wybuchu. Wiele osób zamknęło się w domach. Na miejscu cały czas działają służby.
Strona ukraińska wskazuje, że śmierć dwóch osób w Przewodowie to rosyjski atak rakietowy na bezpieczeństwo zbiorowe. Z kolei Rosja zapewnia, iż jest to celowa prowokacja mająca na celu eskalację sytuacji.
Są pierwsze decyzje rządu po zdarzeniu w Przewodowie. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego nie ukrywa, iż sytuacja jest poważna. Stąd też postanowiono m.in. zwiększyć gotowość bojową.
Miejscowość Przewodów została praktycznie odcięta od świata. Patrole policji ustawione są na każdej drodze dojazdowej. Na miejscu jest już wojewoda lubelski. Zwołany został też sztab kryzysowy.
Wszystko wskazuje na to, że za wybuchem w Przewodowie stoi rakieta, jaka nadleciała od strony Ukrainy. Zdarzenie miało miejsce w czasie, kiedy u naszych wschodnich sąsiadów trwał rosyjski atak na obiekty infrastruktury energetycznej.
Trwa ustalanie okoliczności wybuchu, jaki miał miejsce 7 km od granicy z Ukrainą. Nie żyją dwie osoby.