Przebudowa ul. Abramowickiej oraz drogi wojewódzkiej nr 835 daje się we znaki nie tylko kierowcom. Ma także wpływ na kursowanie komunikacji miejskiej.
Wczoraj wieczorem w Mętowie komendant Komisariatu V Policji w Lublinie zatrzymał mężczyznę podejrzewanego o podpalenie lasu. 55-latkowi może grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Niedostosowanie prędkości było przyczyną czwartkowego zderzenia dwóch pojazdów w jednej z miejscowości koło Lublina. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
W minioną niedzielę w nocy podczas pożaru domu jednorodzinnego w Mętowie śmierć poniósł 42-letni mieszkaniec gminy Głusk. Trwa akcja pomocy bratu tragicznie zmarłego mężczyzny, który pozostał bez środków do życia.
W niedzielę w nocy w Mętowie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Podczas akcji gaśniczej strażacy natknęli się na zwłoki mężczyzny.
Wyjeżdżał z terenu posesji, kiedy pijany pieszy uderzył ręką w jego auto. Kierowca wysiadł, samochód pojechał dalej wpadając do rowu. Kto jest winien, najprawdopodobniej będzie musiał rozstrzygać sąd.
Dramatyczne zgłoszenie odebrały wczoraj wieczorem lubelskie służby ratunkowe. Mężczyzna oblał się łatwopalną substancją i chciał się podpalić.
Szereg zarzutów usłyszy mieszkaniec jednej z podlubelskich miejscowości, który zaatakował funkcjonariuszy lubelskiej drogówki. Następnie rzucił się do ucieczki. Wyciągnięto go z rzeki.
Na szczęście bez poważniejszych obrażeń u uczestników, zakończyło się popołudniowe zderzenie dwóch aut w Mętowie. Nie ma już utrudnień w ruchu.
Groźny wypadek na drodze pomiędzy Mętowem a Prawiednikami. Samochód osobowy uderzył tam najpierw w maszynę drogową, odbił się i zderzył się z ciężarówką.
Po wypadku całkowicie zablokowana jest droga wojewódzka z Lublina w kierunku Biłgoraja. Zderzyły się tam trzy pojazdy.
Na szczęście bez większych obrażeń dla dwóch osób podróżujących motocyklem, zakończyło się zderzenie z oplem. Nie ma też większych utrudnień w ruchu.
Minionej nocy w podlubelskim Mętowie kierowca fiata wjechał do przydrożnego rowu. Jak się okazało, przyczyną zdarzenia było zaśnięcie mężczyzny podczas jazdy.
Po raz kolejny uważane za najlepszych przyjaciół człowieka psy, okazały się dla kogoś niepotrzebne. Nieznana osoba wywiozła je do lasu i porzuciła. Jedno ze zwierząt nie mogło wyjść o własnych siłach, drugie je pilnowało.
O tym, że jazda jednośladem po pijanemu jest szalenie niebezpieczna, przekonał się minionej nocy młody mężczyzna. Stracił równowagę, upadł na jezdnię i doznał obrażeń ciała.