Przez lata istniała tam fabryka obuwia, teraz mogą stanąć bloki. Trwa rozbiórka budynków (zdjęcia)
16:21 07-04-2022 | Autor: redakcja
Ruszyło wyburzanie budynków po dawnej fabryce obuwia przy ul. Kunickiego. Mowa o halach produkcyjnych, magazynach i biurach należących niegdyś do firmy Protektor. Historia niektórych z nich sięga XIX wieku, kiedy to w okresie międzywojennym znajdowały się tam prywatne zakłady wytwarzające buty. Po wojnie zostały one znacjonalizowane, po czym ruszyła w nich produkcja obuwia na potrzeby Armii Polskiej.
W 1959 roku Minister Przemysłu Lekkiego powołał do życia Lubelskie Zakłady Przemysłu Skórzanego im. M. Buczka. Powstały one poprzez połączenie Fabryki Obuwia i Lubelskich Zakładów Garbarskich. Na przełomie lat 80/90 przedsiębiorstwo zostało przekształcone w jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa, a w 1998 roku Protektor został spółką giełdową.
Głównym przedmiotem działalności firmy była produkcja obuwia specjalistycznego. Wśród klientów zaś polska armia czy też policja. Szereg wyrobów szło również na eksport. W tych latach obroty Protektora były spore, firma przejęła też jednego z niemieckich producentów obuwia. Jednak później pojawiły się problemy.
Na skutek trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, z końcem 2011 roku zwolnionych zostało ponad 140 osób zatrudnionych w zakładzie przy ul. Kunickiego. Z biegiem czasu Protektorowi udało się przezwyciężyć kryzys i w 2016 r. spółka przeniosła się do nowej siedziby w podstrefie ekonomicznej na Felinie. Powstała tam hala produkcyjna oraz biura.
Wówczas tereny przy ul. Kunickiego stały się dla producenta obuwia zbędne. Jest to osiem działek o powierzchni ponad 1,3 ha. Choć protektor liczył, że kupiec na nieruchomość znajdzie się od razu, jej sprzedaż zajęła kilka lat. Wskazywano na atrakcyjne położenie w pobliżu dworca PKP i przyszłego PKS, czy też doskonałą komunikację. Podkreślano, że jest to idealne miejsce na hotel, sklepy, usługi i zabudowę deweloperską. Ostatecznie transakcja została zawarta dopiero w połowie 2020 roku.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
Po co cokolwiek produkować, skoro każdy może się bogacić na „apartamentach”?
Ale o co ci chodzi?
Biura i produkcję przenieśli do nowoczesnej hali na Felinie.
Stare i opuszczone budynki mieli sobie zachować na pamiątkę i utrzymywać je?
Firma przeniosła się na Felin i dalej produkuje.
Słuszną koncepcję ma nasza okrągłokorytowa władza.Zamiast z fabryki,lepiej żyć z socjalu.
A zlikwidowali fabrykę?
Czy może za głupi jesteś aby zrozumieć o czym jest artykuł?
Mafia deweloperska ma się świetnie w mieście inspiracji.
Najlepiej wszystko wyburzyc i nastawiac biurowców
Z racji swojego wieku pamiętam wiele miejsc w Lublinie, w których była wiejska zabudowa a obok pasły się krowy.
I miało tak zostać do dzisiaj?
Być może twoje mieszkanie lub miejsce pracy znajduje się na takiej właśnie działce.
Polecam też przeczytanie całego artykułu ze zrozumieniem.
Właściciel przeniósł biura i produkcję do nowych pomieszczeń.
Co niby miał zrobić z opuszczonym terenem, którego był właścicielem?
Deweloper udał się do Miasta i finał już jest znany 😉
Nasz prezydent wszystko kolegom deweloperom obiecał! Za niezły….pewnie ludzie wszędzie te klatki do hodowli ludzi stawiają! W każdej dziurze! W każdym terenie zielonym i na miejscu zabytków….miasto inspiracji….ta chyba dewokoperow- kolesiów !
Kolejny raz komentujesz przeczytany tytuł.
Naprawdę jesteś tak bardzo ograniczony umysłowo aby przeczytać cały artykuł?
Może wtedy zrozumiałbyś kto i dlaczego sprzedaje.
Niektórzy chyba tylko tytuł przeczytali.
Albo czytanie ze zrozumieniem wymarło w narodzie. Coś w tym jest.
Wg mnie to jest marnowanie potencjału tej działki. Za rok będzie obok potężny węzeł komunikacyjny obok – także budowa mieszkań zamiast biurowców, hoteli ew obiektów handlowych jest trochę głupie a dla przyszłych mieszkańców będzie tylko koszmarny hałas całą dobę
Bez przesady.
Nowy dworzec i węzeł komunikacyjny nie spowoduje większego hałasu niż przejeżdżające w pobliżu pociągi.
Czy to coś zmieni?
Nie!
Przykład?
Dzielnice Czuby Południowe i Węglin Południowy, budowane wzdłuż trasy kolejowej.
Przecież tam słychać każdy przejeżdżający pociąg a gdyby nie Stary Las to osiedla byłyby po obu stronach torów.
A mimo wszystko mieszkania sprzedają się „od ręki”.
Spokój w mieście?
Nie ma czegoś takiego.
Wybudują ci w sąsiedztwie kościół, który będzie cię budził nawet wtedy, gdy będziesz chciał odpocząć po „nocnej zmianie”.
Będziesz zadowolony, że w pobliżu wybudują jakiś market ale też do czasu… gdy nocne dostawy będą cię budziły.
Taki jest koszt mieszkania w mieście ale chętnych nie brakuje.
Ale… poza miastem też nie musi być sielanka.
Można zainwestować dużo pieniędzy w działkę i duży dom a po roku…
W przepisowej odległości powstanie jakaś ferma a wiatry najczęściej w ciągu roku będą wiały z tamtego kierunku 🙂
Niby wszystkie materiały bardzo podrożały a deweloperzy bidulki przechodzą kryzys. Jak widać nie w Lublinie.
„Loko” chcesz powiedzieć, że deweloperzy dokładają do tego interesu?
Po wybudowaniu czegokolwiek sprzedają taniej niż koszty inwestycji?
Kryzys to chyba przechodzi twój „umysł” 🙂
Ptaszki ćwierkają, że rynek Bronowice będzie rozebrany i budować tam będą kolejne bloki.
Bronowice zaorać i zatopić bo tam w 1982 roku zaje…li mi mój cudny rower z amortyzowanym na wahaczach(!)przodem. W tamtych czasach to był chyba jedyny taki rower w Lublinie a może i w Polsce!
Co tam w Polsce! NA ŚWIECIE!!! Bo sam go złożyłem na ramie od przedwojennej firmy „Zawadzki”.
Po pierwsze to nie są Bronowice, a zaorać to sobie Pan może swoją dzielnicę lub osiedle.
No jak to, a rower gdzie?
Że nie wspomnę o kocie…