To chyba taki wschodni obyczaj – auto odpalane gwoździem
Jola
Potrafi Pan czytać ze zrozumieniem? ”Zgłaszający pozostawił swój pojazd otwarty, bo poszedł odprowadzić wózek sklepowy. Po powrocie nieco się zdziwił, ponieważ auto zniknęło.”
w
Zostawił otwarty samochód z kluczykiem z stacyjce? No to normalnie geniusz.
trolololo
jezu, chyba wy wszyscy jestescie z POLSKI B. System keyless zadzialal.
zadziwiony
że tym samym kluczem odpalasz dwa różne auta ? No chłopie nie rób obciachu
Mickey66
Przewaga dzięki technice…
Stefanek
W Audi 80 to co najwyżej mogła zadziałać rozmemłana stacyjka co pasuje do niej każdy kluczyk
bazyl
„trolololo” ma rację. Także niech się nie dziwią ci co jeżdżą nowszą marką AUDI. Już kiedyś był taki przypadek i też na parkingu przed centrum handlowym w Lublinie gościu pomylił auta a że były identyczne pojechał do domu nie swoim.
jaro
No to jak to, masz kluczyki do jednego auta i otwierasz inne tego samego typu, nie rozumiem tej głupiej technologii
ps
… w audi 80 ???????????
ryży
????????????????????
oko
Że kluczyki pasowały to mi się nie chce wierzyć. Chyba, że jeden łoś włożył kluczyki w swoim samochodzie i odszedł a drugi łoś pojechał nim myśląc że to jego.
XYZ
obydwa mogły mieć key-less, choć to mało prawdopodobne, by 2 nowe, jednakowe modele audi w tym samym kolorze stały tuż obok siebie.
VanPit
Keyless nie są zamienne. Piloty są unikalne. Właściciel musiał zostawić klucz w samochodzie.
XYZ
key-less działa nawet z 10 metrów. facet był w pobliżu auta, gdy drugi wsiadł jak do swojego i po prostu odjechał, myśląc że odpalił swoje auto swoim kluczykiem. widać, że nie masz takiego systemu w aucie. ja mam, więc wiem co mówię…
QWERTY
Wcale nie musiał zostawiać klucza w samochodzie. Wystarczy, że pojazd był w zasięgu kluczyka i w tym czasie został uruchomiony silnik. Do czasu wyłączenia silnika klucz ponownie nie był potrzebny. Gdyby policjanci nie byli szybsi, „nowy” właściciel mocno by się zdziwił, że nie może uruchomić silnika u siebie na podwórku, mając przecież swój oryginalny kluczyk od pojazdu, który został przed sklepem…
xor
podszedł koleś do otwartego samochodu myśląc że to jego. Złapał za klamkę, wsiadł i pojechał, nie myśląc o kluczykach i innych pierdołach bo ma system keyless, odpalił (bo tmten zostawił może klucz/kartę w środku). Bzdurna pomyłka, ale jak najbardziej możliwa.
Chichot Losu
Mogło sie tak zdarzyć…
Kilka lat „nazad” pod jedną z Biedronek podjechałem fordem „ka”, po zakupach podszedłem do zdawałoby się mojego pojazdu, otworzyłem go swoim kluczykiem, a kiedy odchyliłem siedzenie kierowcy chcąc na tylne siedzenie położyć zakupy, miedzy siedzeniami zobaczyłem dyplomatkę, której ja nie miałem… Wtedy zobaczyłem też, że moja „ka” (proszę brzydko nie kojarzyć) stoi obok tej „ka”, którą otworzyłem. Zamknąłem i spier…liłem.
Do dziś się dziwie, że kluczyk pasował.
Franio
Napisałbym, że kiedyś rowery pomyliłem, ale to jest chyba nie możliwe. Nawet gdyby były identyczne to wystarczy mieć kierownicę o 3stopnie pod innym kątem, albo siodełko o 2cm wyżej/niżej i czujesz, że to nie twój pojazd.
Franio
W samochodzie, którym kieruje tylko jedna osoba, ustawienie fotela, lusterek od razu powinno dać do myślenia, że coś „nie gra”.
:)
Dobrze że sprawa dotyczyła cudzego auta, a nie cudzej żony, bo w tym drugim przypadku wkładanie „kluczyka” mogłoby cię potem drogo kosztować (alimenty), a i twarz mogła by mocno zaboleć, gdyby się „właściciel” dowiedział.
swd
Kiedyś w Transitach była plaga kradzieży bo dowolne kluczyki otwierały praktycznie wszystkie zamki.
XYZ
transity otwierał nawet śrubokręt. poszukaj sobie odcinka top gear 'man with a van challenge’
jerbie
Ty się chwalisz czy się żalisz? To moja wina że jeździłeś fordem ka?
radio
Wystarczy, że „kluczyk” nie straci zasięgu i można sobie pojechać w siną dal. Tylko po zgaszeniu nie odpali.
Pela
Miałam to samo z cinquecento kilkanascie lat temu. Otworzyłam drzwi z kluczyka, wsiadłam. Patrzę, a tu jakiś breloczek-banan wisi na lusterku, a ja takiego nie miałam. Wystrzeliłam z auta błyskawicznie. Nie pamiętam, czy zamknęłam drzwi przy wysiadaniu. Właściciela po latach przepraszam, byłam w szoku ?
Michu
Kluczyk od mojego Fiata Uno pozwolił otworzyć lewe i prawe drzwi Uno mojego kolegi oraz drzwi pasażera kolejnego Uno innego kolegi. Ale odpalić się nie dało 😛
Jp
Odjechał Z nie swoim samochodem.Brawo.
Bławat
Pojazd był otwarty, ale czy kluczyki były w stacyjce, czy też pasowały, już nie wiadomo. Ciekawe czy sprawca zatankował auto? Powinien uzupełnić zużyte płyny 😉
lato
Kiedyś miałem zakażenie jakim był Lanos. Poszedłem na dłuższe zakupy do marketu, a w tym czasie naszła śnieżyca. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po wyjściu ze sklepu zobaczyłam młodą panią odśnieżającą mojego „trupa”. Nie protestowałem. Zza wiaty na koszyki oczekiwałem na dalszy ciąg. Co prawda młoda pani była jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy kluczyk nie pasował do zamka, ale ja zacząłem lubić zimę.
bzik
na czczo to ten chłopina nie był
Jarek
Co w tym dziwnego, samochodów danej marki schodzi czasem milion sztuk i więcej
Nie ma możliwości wyprodukowania miliona unikatowych sztuk
Pewnie wprowadzają ~1000 wzorców i rozsyłają w oddalone zakątki świata odpowiednie partie
Statystycznie prawie nierealne żeby doszło do takiej pomyłki
Ale podejrzewam że jakbyś swoim kluczem spróbował otworzyć ~5000 takich samych modeli, to byś otworzył jeden czy dwa.
swd
Ale immobilizer jest kodowany do danego pojazdu. Dlatego ten geniusz pewnie zostawił kluczyk w stacyjce.
Nickt
Zona ma corsse c,kilka l temu wsiadła do identycznego.otworzyła i zapaliła,taki sam kolor,wyposażenie,seria,więc myślę że to możliwe,właśnie pp ustawieniu fotela i wisiorkach przy lusterku poznała że coś nie tak
W.Nadzieja
nie jest to możliwe ! chyba że były to Audi 80 nic nowszego nie da się odpalić innym kluczykiem- chyba że 2 pochodziły już z kradzieży i nie miały immobilaizera 😉
sdfsdfds
a czym innym mogą jeździć w hrubieszowskim niż właśnie łałdi 80 ? 😀 😀 obstawiam że tak właśnie było
Posiadacz Audi
Dokładnie, podciwą 80teczke idzie otworzyć i odpalić nawet płaskim śrubokrętem 🙂 nie mogło być inaczej, autora tekstu poniosło z zdjęciem ilustracyjnym 😉
vicoooon
Jest możliwe – może drugi kierowca zostawił klucze w stacyjce. Może auta miały system keyless i drugi kierowca zostawił klucze w aucie albo znajdował się w zasięgu. Nie trzeba wtedy manipulować przy stacyjce – wciskasz start i jedziesz.
zadziwiony
co znaczy w zasięgu ?, mając klucz keyless poza autem nie odpalisz.Klucz/karta musi być wewnątrz. W zasięgu można otworzyć auto i nie jest to jakis wielki zasięg , tak ok 1 m od auta. Nie mieliście auta z bezkluczykowym dostępem a się wymądrzacie. to było stare audi odpalane gwoździem
XYZ
teoretycznie tak i w większości wypadków tak jest, że trzeba fizycznie umieścić kluczyk w obrębie auta, by wykryło go do uruchomienia silnika. jednak w niektórych autach z początków ery keyless i niższych klas działała zasada – otworzysz, to odpalisz… system albo wykrywał obecność właściciela z kluczykiem, otwierał auto i dał włączyć silnik, albo nie wykrywał i w ogóle nie otwierał…
To chyba taki wschodni obyczaj – auto odpalane gwoździem
Potrafi Pan czytać ze zrozumieniem? ”Zgłaszający pozostawił swój pojazd otwarty, bo poszedł odprowadzić wózek sklepowy. Po powrocie nieco się zdziwił, ponieważ auto zniknęło.”
Zostawił otwarty samochód z kluczykiem z stacyjce? No to normalnie geniusz.
jezu, chyba wy wszyscy jestescie z POLSKI B. System keyless zadzialal.
że tym samym kluczem odpalasz dwa różne auta ? No chłopie nie rób obciachu
Przewaga dzięki technice…
W Audi 80 to co najwyżej mogła zadziałać rozmemłana stacyjka co pasuje do niej każdy kluczyk
„trolololo” ma rację. Także niech się nie dziwią ci co jeżdżą nowszą marką AUDI. Już kiedyś był taki przypadek i też na parkingu przed centrum handlowym w Lublinie gościu pomylił auta a że były identyczne pojechał do domu nie swoim.
No to jak to, masz kluczyki do jednego auta i otwierasz inne tego samego typu, nie rozumiem tej głupiej technologii
… w audi 80 ???????????
????????????????????
Że kluczyki pasowały to mi się nie chce wierzyć. Chyba, że jeden łoś włożył kluczyki w swoim samochodzie i odszedł a drugi łoś pojechał nim myśląc że to jego.
obydwa mogły mieć key-less, choć to mało prawdopodobne, by 2 nowe, jednakowe modele audi w tym samym kolorze stały tuż obok siebie.
Keyless nie są zamienne. Piloty są unikalne. Właściciel musiał zostawić klucz w samochodzie.
key-less działa nawet z 10 metrów. facet był w pobliżu auta, gdy drugi wsiadł jak do swojego i po prostu odjechał, myśląc że odpalił swoje auto swoim kluczykiem. widać, że nie masz takiego systemu w aucie. ja mam, więc wiem co mówię…
Wcale nie musiał zostawiać klucza w samochodzie. Wystarczy, że pojazd był w zasięgu kluczyka i w tym czasie został uruchomiony silnik. Do czasu wyłączenia silnika klucz ponownie nie był potrzebny. Gdyby policjanci nie byli szybsi, „nowy” właściciel mocno by się zdziwił, że nie może uruchomić silnika u siebie na podwórku, mając przecież swój oryginalny kluczyk od pojazdu, który został przed sklepem…
podszedł koleś do otwartego samochodu myśląc że to jego. Złapał za klamkę, wsiadł i pojechał, nie myśląc o kluczykach i innych pierdołach bo ma system keyless, odpalił (bo tmten zostawił może klucz/kartę w środku). Bzdurna pomyłka, ale jak najbardziej możliwa.
Mogło sie tak zdarzyć…
Kilka lat „nazad” pod jedną z Biedronek podjechałem fordem „ka”, po zakupach podszedłem do zdawałoby się mojego pojazdu, otworzyłem go swoim kluczykiem, a kiedy odchyliłem siedzenie kierowcy chcąc na tylne siedzenie położyć zakupy, miedzy siedzeniami zobaczyłem dyplomatkę, której ja nie miałem… Wtedy zobaczyłem też, że moja „ka” (proszę brzydko nie kojarzyć) stoi obok tej „ka”, którą otworzyłem. Zamknąłem i spier…liłem.
Do dziś się dziwie, że kluczyk pasował.
Napisałbym, że kiedyś rowery pomyliłem, ale to jest chyba nie możliwe. Nawet gdyby były identyczne to wystarczy mieć kierownicę o 3stopnie pod innym kątem, albo siodełko o 2cm wyżej/niżej i czujesz, że to nie twój pojazd.
W samochodzie, którym kieruje tylko jedna osoba, ustawienie fotela, lusterek od razu powinno dać do myślenia, że coś „nie gra”.
Dobrze że sprawa dotyczyła cudzego auta, a nie cudzej żony, bo w tym drugim przypadku wkładanie „kluczyka” mogłoby cię potem drogo kosztować (alimenty), a i twarz mogła by mocno zaboleć, gdyby się „właściciel” dowiedział.
Kiedyś w Transitach była plaga kradzieży bo dowolne kluczyki otwierały praktycznie wszystkie zamki.
transity otwierał nawet śrubokręt. poszukaj sobie odcinka top gear 'man with a van challenge’
Ty się chwalisz czy się żalisz? To moja wina że jeździłeś fordem ka?
Wystarczy, że „kluczyk” nie straci zasięgu i można sobie pojechać w siną dal. Tylko po zgaszeniu nie odpali.
Miałam to samo z cinquecento kilkanascie lat temu. Otworzyłam drzwi z kluczyka, wsiadłam. Patrzę, a tu jakiś breloczek-banan wisi na lusterku, a ja takiego nie miałam. Wystrzeliłam z auta błyskawicznie. Nie pamiętam, czy zamknęłam drzwi przy wysiadaniu. Właściciela po latach przepraszam, byłam w szoku ?
Kluczyk od mojego Fiata Uno pozwolił otworzyć lewe i prawe drzwi Uno mojego kolegi oraz drzwi pasażera kolejnego Uno innego kolegi. Ale odpalić się nie dało 😛
Odjechał Z nie swoim samochodem.Brawo.
Pojazd był otwarty, ale czy kluczyki były w stacyjce, czy też pasowały, już nie wiadomo. Ciekawe czy sprawca zatankował auto? Powinien uzupełnić zużyte płyny 😉
Kiedyś miałem zakażenie jakim był Lanos. Poszedłem na dłuższe zakupy do marketu, a w tym czasie naszła śnieżyca. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po wyjściu ze sklepu zobaczyłam młodą panią odśnieżającą mojego „trupa”. Nie protestowałem. Zza wiaty na koszyki oczekiwałem na dalszy ciąg. Co prawda młoda pani była jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy kluczyk nie pasował do zamka, ale ja zacząłem lubić zimę.
na czczo to ten chłopina nie był
Co w tym dziwnego, samochodów danej marki schodzi czasem milion sztuk i więcej
Nie ma możliwości wyprodukowania miliona unikatowych sztuk
Pewnie wprowadzają ~1000 wzorców i rozsyłają w oddalone zakątki świata odpowiednie partie
Statystycznie prawie nierealne żeby doszło do takiej pomyłki
Ale podejrzewam że jakbyś swoim kluczem spróbował otworzyć ~5000 takich samych modeli, to byś otworzył jeden czy dwa.
Ale immobilizer jest kodowany do danego pojazdu. Dlatego ten geniusz pewnie zostawił kluczyk w stacyjce.
Zona ma corsse c,kilka l temu wsiadła do identycznego.otworzyła i zapaliła,taki sam kolor,wyposażenie,seria,więc myślę że to możliwe,właśnie pp ustawieniu fotela i wisiorkach przy lusterku poznała że coś nie tak
nie jest to możliwe ! chyba że były to Audi 80 nic nowszego nie da się odpalić innym kluczykiem- chyba że 2 pochodziły już z kradzieży i nie miały immobilaizera 😉
a czym innym mogą jeździć w hrubieszowskim niż właśnie łałdi 80 ? 😀 😀 obstawiam że tak właśnie było
Dokładnie, podciwą 80teczke idzie otworzyć i odpalić nawet płaskim śrubokrętem 🙂 nie mogło być inaczej, autora tekstu poniosło z zdjęciem ilustracyjnym 😉
Jest możliwe – może drugi kierowca zostawił klucze w stacyjce. Może auta miały system keyless i drugi kierowca zostawił klucze w aucie albo znajdował się w zasięgu. Nie trzeba wtedy manipulować przy stacyjce – wciskasz start i jedziesz.
co znaczy w zasięgu ?, mając klucz keyless poza autem nie odpalisz.Klucz/karta musi być wewnątrz. W zasięgu można otworzyć auto i nie jest to jakis wielki zasięg , tak ok 1 m od auta. Nie mieliście auta z bezkluczykowym dostępem a się wymądrzacie. to było stare audi odpalane gwoździem
teoretycznie tak i w większości wypadków tak jest, że trzeba fizycznie umieścić kluczyk w obrębie auta, by wykryło go do uruchomienia silnika. jednak w niektórych autach z początków ery keyless i niższych klas działała zasada – otworzysz, to odpalisz… system albo wykrywał obecność właściciela z kluczykiem, otwierał auto i dał włączyć silnik, albo nie wykrywał i w ogóle nie otwierał…