3 metry, przecież to nie tak wysoko, musiał pewnie nieźle łbem przydzwonić.
nurek
3 metry to tak jak upadek z 1 piętra, mało nie jest jak się na beton przydzwoni, a do tego ciasno i brak możliwości „obrony” przed skutkami- pech
Akat Nocka
Wiem ile to jest 3 metry, dla tego mówię że musiał dobrze przydzwonić banią. Z takiej wysokości można bez problemu skoczyć na nogi nie robiąc sobie krzywdy.
Jak mieszkasz w norze, która ma podłogę na parterze równo z wysokością gruntu to może i 3 metry masz na pierwszym pietrze +/- 0,5 m, ale zazwyczaj sam parter jest już sporo wyżej niż ziemia obok budynku, więc 1 piętro możesz mieć nawet na wysokości 5 metrów, a to już może zaboleć podczas bezwładnego upadku.
VSOP
Jeśli przygotowany skaczesz z takiej wysokości i masz dużo miejsca,to faktycznie może się skończyć bez urazu,ale skocz do wąskiej studzienki o takiej głębokości przez właz. Co dopiero jak wpadasz do czegoś takiego nagle,nieprzygotowany.
Paweł
A co było lepszego do roboty na królewskiej w piątek po 14
podpis
szacunek dla ratowników za kolejne uratowane życie.
moze
dobra robota!
Marek
W pracy pijany? Tego to już raczej dobrze się pilnuje bo konsekwencje mogą być opłakane dla pracownika jak i pracodawcy…
Franio
Jeden nie zauważy studzienki. Drugi tablicy ze znakiem informującym o terenie zabudowanym.
Wczoraj to nawet jeden znany kierowca zawodowy (jadąc z pilotem rajdowym) nie zauważył, znaku „Koniec obszaru zabudowanego” i przypłacił to mandatem. Mandatem, bo na 90-tce jechał 45km/h, co policja uznała za jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym.
Znak ciężarówka mu podobno zasłoniła.
Guard
Cóż za pesymizm. To, że ktoś miał wypadek, NIE oznacza jeszcze, że to jakiś „robotniczy menel” że tak to ujmę. Tego nie wiadomo. Może po prostu miał pecha.
3g
Takie zimno a oni prace prowadzą ?
adamko
Nie ma zmiłuj, gdy terminy gonią…
.
Szedł chłop wpadł do kanału i koniec kawału !!!
Józek
Poziom komentarzy i cebulaków, ktorzy je pozostawili jest poniżej wszelkiej krytyki.
Łowca bimmera
To bimmer chowa się w kanałach bo wszyscy kierowcy bmw go ścigają żeby nie buraczył marki.
3 metry, przecież to nie tak wysoko, musiał pewnie nieźle łbem przydzwonić.
3 metry to tak jak upadek z 1 piętra, mało nie jest jak się na beton przydzwoni, a do tego ciasno i brak możliwości „obrony” przed skutkami- pech
Wiem ile to jest 3 metry, dla tego mówię że musiał dobrze przydzwonić banią. Z takiej wysokości można bez problemu skoczyć na nogi nie robiąc sobie krzywdy.
Jak mieszkasz w norze, która ma podłogę na parterze równo z wysokością gruntu to może i 3 metry masz na pierwszym pietrze +/- 0,5 m, ale zazwyczaj sam parter jest już sporo wyżej niż ziemia obok budynku, więc 1 piętro możesz mieć nawet na wysokości 5 metrów, a to już może zaboleć podczas bezwładnego upadku.
Jeśli przygotowany skaczesz z takiej wysokości i masz dużo miejsca,to faktycznie może się skończyć bez urazu,ale skocz do wąskiej studzienki o takiej głębokości przez właz. Co dopiero jak wpadasz do czegoś takiego nagle,nieprzygotowany.
A co było lepszego do roboty na królewskiej w piątek po 14
szacunek dla ratowników za kolejne uratowane życie.
dobra robota!
W pracy pijany? Tego to już raczej dobrze się pilnuje bo konsekwencje mogą być opłakane dla pracownika jak i pracodawcy…
Jeden nie zauważy studzienki. Drugi tablicy ze znakiem informującym o terenie zabudowanym.
Wczoraj to nawet jeden znany kierowca zawodowy (jadąc z pilotem rajdowym) nie zauważył, znaku „Koniec obszaru zabudowanego” i przypłacił to mandatem. Mandatem, bo na 90-tce jechał 45km/h, co policja uznała za jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym.
Znak ciężarówka mu podobno zasłoniła.
Cóż za pesymizm. To, że ktoś miał wypadek, NIE oznacza jeszcze, że to jakiś „robotniczy menel” że tak to ujmę. Tego nie wiadomo. Może po prostu miał pecha.
Takie zimno a oni prace prowadzą ?
Nie ma zmiłuj, gdy terminy gonią…
Szedł chłop wpadł do kanału i koniec kawału !!!
Poziom komentarzy i cebulaków, ktorzy je pozostawili jest poniżej wszelkiej krytyki.
To bimmer chowa się w kanałach bo wszyscy kierowcy bmw go ścigają żeby nie buraczył marki.