Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kiedy dziecko usnęło, zawiązała na jego szyi ręcznik. Prokurator domaga się dożywocia, obrońca łagodnej kary

Na wokandę wróciła sprawa byłej prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta Moniki S. Po tym, jak została skazana na 25 lat pozbawienia wolności, jej obrońca uznał, że kara jest zbyt surowa. Wprost przeciwnie uważa zaś prokurator.

W czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie dobiegł końca proces Moniki S., oskarżonej o zabójstwo swojego 10-letniego syna Filipa. Sprawa dotyczy głośnego zdarzenia, jakie miało miejsce pod koniec listopada 2019 roku w jednym z hosteli w centrum Lublina. Wtedy to, w godzinach popołudniowych, pracownicy w pokoju hostelu znaleźli zwłoki dziecka. Ciało chłopca leżało na łóżku przykryte kołdrą.

Szybko ustalono, że za śmierć dziecka odpowiedzialna jest jego matka. Kobieta usiadła na śpiącym chłopcu, następnie zawiązała na jego szyi ręcznik, po czym udusiła. Prokuratura dowiodła, że kobieta działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia syna, co więcej w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Biegli potwierdzili, że Monika S. w momencie popełniania zbrodni była świadoma swojego zachowania. Kobieta przyznała się również do wszystkiego.

W czerwcu 2021 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących i skazał kobietę na karę 25 lat pozbawienia wolności. Jednak zarówno obrona, jak też prokuratura nie zgodziły się z orzeczeniem. Pierwsza ze stron wnioskuje o nadzwyczajne złagodzenie kary, druga zaś domaga się jej zaostrzenia wskazując, iż jedynie dożywotni pobyt w zakładzie karnym będzie odpowiedni za pozbawienie życia dziecka.

Dziś wygłoszone zostały mowy końcowe. Podobnie jak przed sądem pierwszej instancji, proces 42-latki odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia ogłosił dziś, że orzeczenie zostanie ogłoszone w środę, 22 marca.

Przypomnijmy, Monika S. to była prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta. W ubiegłym roku kobieta została również skazana za przywłaszczenie ponad 180 tys. z kasy organizacji pomagającej ubogim i bezdomnym oraz wyłudzanie bankowych kredytów. Do tego dochodziły oszustwa, wyłudzanie kredytów, podrabianie dokumentów oraz poświadczenie nieprawdy.

Usłyszała za to wyrok 6 lat pozbawienia wolności. Została także zobowiązana do zwrotu na rzecz Bractwa 183 tys. zł, do tego ma zapłacić 4,5 tys. zł grzywny.

(fot. archiwum)

26 komentarzy

  1. zostać obrońcą takiej osoby to samo marzenie każdego adwokata…

  2. Kara jest stanowczo za wysoka . Kobieta nie była nigdy karana . jak mogła ukraść tyle pieniędzy jak ta organizacja jest biedna jak mysz kościelna. To jakaś parodia normalnie . Za uduszenie bachora góra 10 lat . On dała mu życie i ona je zabrała . Moralnie według mnie miała prawo bo okoliczności życia do tego zmusiły.

    • Pewnie nie chciała by dziecko było wychowywane przez jakiś LGBTQWXYZ i uznała że robi dziecku przysługę.

    • Życie daje BÓG i on może zabrać ,nikt inny !

      • twój psychiatra

        Edson- zycie daje para ludzi- kobieta i mężczyzna- Boga w to nie mieszaj. I Bóg nie zabiera życia, zabierają je inni ludzie, starość lub choroby.

    • za mała siadła na dziecku i je udusiła co ty piszesz ogarnij sie

  3. Za złodzieja na koncercie dożywocie (min. 40 lat) a za dziecko na dodatek własne 25 haraszo sowieckie wolne sądy

  4. Obrońcy zawiązać ręcznik na szyi tylko dusić.

  5. Zdecydowanie „za wysoka”. Powinna być adekwatna do popełnionego czynu, czyli powinni jej zasądzić to samo co zrobiła dziecku.

    • Adekwatna czyli: średnia życia mężczyzny w Polce (72 lata) minus przeżyte lata = 62 lata wyroku. Ile zabrała niech tyle odda. Najlepiej w pracy na rzecz społeczeństwa.

  6. Zastosują doktrynę Nejmana, wystarczy że powie sędzi że też głosuję na PÓ i jest za aborcją jak POllewacka partia.

    • No więc właśnie wykonała aborcję, tylko z pewnym opóźnieniem. To tylko kwestia prawodastwa, są kraje gdzie aborcja jest dopuszczalna praktycznie do czasu porodu, czyli wyjmuje się dziecko zdolne do życia poza organizmem matki i zabija. Ale dopóki jest w macicy, to przecież tylko zlepek komórek i matka może z nim zrobić co tylko chce, co nie lewaczki?

    • szkoda ze twoja stara nie skorzystała z aborcji na tobie, ale spoko dla takich jak ty jest program eutanazja

    • Widziano większych idiotów, ale i ty się załapałeś na listę

  7. Tyyyyyyyyyoiiuj

    Dla takich powinno być obcinanie rąk, nóg a na końcu obuchem w łeb tak żeby na koniec sama błagała o śmierć. To jest karą dla takich popaprancow.

    Rodzina tego adwokaciny powinna być wytykana na każdym kroku palcem.

    Tacy ludzie jak ta baba nie powinny mieć możliwości obrony.

    • Akurat do adwokata bym się nie czepiał, bo prawo w Polsce (i nie tylko) nakazuje żeby każdy oskarżony miał obrońcę… z urzędu. Więc ktoś musi jej bronić, bo inaczej TSUE, posądzenie o nieuczciwy proces itp. Co więcej, musi ją bronić (niestety) jak niepodległości swojej, bo może zostać posądzony o nienależyte wykonywanie obowiązków.
      Co innego, gdy adwokat sam chce bronić taką osobę i z własnej woli rzuca takie bzdurne odwołania jak „za wysoka kara”…

    • Głupszy jesteś, nawet od swojej starej

  8. szkoda że reproduktor frania nie wpadł na taki pomysł… ehhhh….

  9. To jak to jest z tymi zabójstwami – za prezydenta – cwaniaczka dożywocie, a za niewinnego dzieciaka 25 lat?

Z kraju