Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chcę podróżować tym co mi odpowiada, a nie tym czym mi każą (List od czytelnika)

Sytuacja na rynku przewozu osób, jaką w ostatnim czasie obserwujemy w naszym regionie, bulwersuje wiele osób. Jeden z naszych czytelników postanowił wyrazić swoje zdanie na ten temat.

21 komentarzy

  1. Niestety sam artykul, jak i czesc komentarzy trąca lokowaniem produktu

    • Nie jest to zabronione jak również wyrażanie własnego zdania. Jeśli ktoś lub jeździć PB to niech jeździ i ma prawo podzielić się wrażeniami z innymi. Jesli ktoś lubi busem to niech podróżuje busem i również chwali się wrażeniami z innymi. Niestety busiarze sami są sobie winni. Nieraz widziałem walkę o klienta. Zajeżdżanie sobie drogi tuż przed przystankiem. Wyścigi aby tylko być przed innymi. Upychanie pasażerów jak sardynki. Nieostrożna jazda i lekceważące podejście do pasażerów. Niestety bardzo rzadko kontrole sięgają po wydruki z tacho a tam wszystko jak na dłoni: prędkość, czas … PKS kiedyś miał monopol i żadnej konkurencji i również robili z pasażerami co chcieli. Osobiście kiedyś kierowca mnie wyrzucił z autobusu bo wszedłem tylnymi drzwiami. Były otwarte, żadnej informacji o zakazie wsiadania tymi drzwiami. Najciekawsze było to jak przedzierał sie korytarzem rozpychając łokciami pasażerów aby się mnie pozbyć. Ale czasy świetności już minęły i trzeba o pasażera dbać.

    • ulokuj mózg w miejscu do tego przeznaczonym, a świat zmieni się na lepsze…

  2. Sam kiedys dojezdzalem pksem do szkoly z malej miejscowosci. Kierowcy robili z pasazerami co chcieli, zabrali to zabrali, nie to nie. Autobus co 2 godziny i stoisz czekasz. Teraz sa busy co chwile, stare, zdezelowane, niewygodne. PKS wykonczyli prywaciarze a teraz sami placza ze ich ktos dusi. Hipokryzja troche. Tez wole sto razy autokarem niz sprinterem. Pozdrowienia dla autora artykulu. Pozazdroscic checi i czasu.

  3. Souter – właściciel Polskiego Busa – sam skorzystał na prywatyzacji brytyjskiego odpowiednika PKS. Więc można by powiedzieć, że od polskich „busiarzy” niewiele go różni. Otóż NIE! Różni go od nich bardzo wiele. A przynajmniej od części z nich. Co takiego?

    Polscy „Janusze Transportu”, jak by ich dzisiaj nazwano w „Internetach”, no i oczywiście „Janusze Biznesu”, mieli i mają nadal nastawienie na JAK NAJWIĘKSZY ZYSK, w JAK NAJKRÓTSZYM CZASIE. Nie rozumieją zasad działania rynku, nie mają ZIELONEGO POJĘCIA o obsłudze klienta, dbaniu o pracowników, czy marketingu. Najważniejsze dla nich najpewniej było, żeby szybko wystawić ładny, duży, dom w żółtym kolorze w rodzinnej wsi, kupić samochód sobie, córce i synowi, telewizor 60 cali (jak jeszcze kosztowały po 50 000 PLN) i masę innych artefaktów, potwierdzających ich status społeczny. Do tego grill i wódeczka z kumplami, tymi, którym trzeba było dawać łapówki i z którymi trzeba było dobrze żyć (a to przecież urzędnicy od Marszałka, ze Starostwa, może ktoś z Policji, może ktoś z byłego PKS, Waldek z SKP, który podbija przeglądy zaocznie wszystkim busom itd….).

    Pan Souter inwestował, rozwijał się. I dlatego teraz jego autobusy wożą ludzi w Polsce, na Litwie, w Nowej Zelandii, no i oczywiście w UK (innych krajów nie wymieniam). A on – nie dorobił się od razu miliona i nie zachłysnął tym jak wiejski głupek byle świecidełkiem, ale dążył wytrwale do celu. Dzisiaj jego majątek liczy się w milionach funtów, a on … INWESTUJE DALEJ.

    A teraz przykład z lubelskiego podwórka. W moim mniemaniu – dobry. Pamiętam, jak naście lat temu jeździłem na trasie Lublin-Łęczna busami. Wtedy to były popularne tzw. „żółtki”. Nie pamiętam, czy już wtedy, czy później, powstały różne małe prywatne firmy, które woziły ludzi na tej trasie. Niektóre z nich albo wciąż wożą starymi trupami albo już nie istnieją, ale jest np. firma „Łęcz-Trans”, która – jak widzę – kupiła jakiś czas temu nowe, klimatyzowane, zapewne wygodne, autokary, a nie słyszałem, by bilety w nich były po 10 złotych. Może jej właściciel jest po prostu mądry i nie rozpie…przył wszystkiego na wódę i kolejne samochody oraz wielki dom.

    Wiem też, że i firmy jeżdżące do Krakowa unowocześniają tabor, ale robią to najwidoczniej zbyt wolno i zbyt nieudolnie. Pozostałe, wspomniane tutaj już aspekty ich działalności, pominę, by nie powtarzać tego, co już powiedziano.

    Zgadzam się z Panem Waldemarem. Z konkurencją każdy ma prawo walczyć, ale mądrze, na poziomie, a nie kombinując i wykorzystując znajomości.

  4. Wiedziałem że tak będzie , ech ludzie są sami temu winni a teraz płaczą. Pracował em 10 lat temu w pksie a teraz typowy busiarz, krew mnie zalewała jak jechałem dużym autobusem a przede mną bus i wszyscy ludzie lecieli do busa bo taniej. PKS padł busy zostały a ludzie marudzą bo ciasno. Czyżby Polacy byli tak krótko wzroczni i nie potrafili przewidzieć niedalekiej przyszłości ???

Z kraju