Niezwykłe brutalne było działanie sprawców, którzy przez wiele godzin znęcali się nad swoim znajomym, z którym wspólnie przyjechali nad jezioro. Co więcej, dokonali tego bez wyraźnego powodu.
Włodawa znalazła się wśród miast, które otrzymały z Brukseli po 15 tys. euro, na stworzenie nowej publicznej i co ważne bezpłatnej sieci Wi-Fi.
Nikt nie usłyszał zarzutów w związku ze śmiercią 30-letniego mieszkańca Włodawy, który zginął w Nowy Rok po upadku z balkonu. Wszystko wskazuje na to, że mógł być to nieszczęśliwy wypadek.
Montowane w lasach fotopułapki uwieczniają osoby wyrzucające śmieci, jeżdżące quadami czy też kradnące drewno. Urządzenia te niejednokrotnie przyczyniły się również do zatrzymania podpalaczy.
Włodawscy policjanci zatrzymali 30-latka, który posiadał substancje psychoaktywne. Mężczyzna zamiast pieniędzy za dopalacze, przyjął od 27-latka skradzione perfumy. Ten po zażyciu podejrzanej substancji trafił do szpitala.
Wczoraj w Sawinie doszło do groźnego wypadku drogowego z udziałem pojazdu ciężarowego. Do szpitala trafiła jedna osoba.
Najpierw sowę, potem zaś sarnę ratowali w ostatnich dniach włodawscy strażacy. Obie akcje miały miejsce przy tej samej ulicy. Jedno zwierzę siedziało w kominie, drugie zaś w wykopie.
Dwaj pijani kierowcy zostali zatrzymani przez włodawskich policjantów. Jeden dachował swoim pojazdem, drugi zakończył podróż w rowie.
3 stycznia w Michałowie doszło do pożaru drewnianego domu. Ogień strawił znaczną część budynku, trwa zbiórka pieniędzy na rzecz osób poszkodowanych w pożarze.
Nie żyje 30-latek, który wypadł z balkonu na drugim piętrze jednego z bloków mieszkalnych we Włodawie. Prokuratura bada okoliczności śmierci mężczyzny.
Dostał telefon w prezencie, ale go zgubił. Wymyślił historię o pobiciu i kradzieży, bo bał się reakcji matki.
Kilka godzin przebywał na mrozie, nie był w stanie wydostać się z lasu. Ojciec 22-latka poprosił policjantów o pomoc w odnalezieniu syna.
Wczoraj w Michałowie doszło do pożaru drewnianego budynku mieszkalnego. Pomimo przeprowadzonej akcji gaśniczej spłonęła większa część domu.
Nawet pięć lat więzienia grozi mieszkańcowi Włodawy, który sprowadzał do Polski odpady. Składował je na jednej z działek na terenie miasta. Niebawem odpowie za to przed sądem.
W minioną sobotę włodawscy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na terenie miasta. 38-latek zabarykadował się w łazience grożąc samobójstwem.