Z tym hitem to bym nie przesadzał, zwyczajnie nie było czegoś innego.
Zawieszenie było na bazie Warszawy, zwyczajnie za słabe, potem niby poprawiono ale żadna konkurencja, poza ceną.
R
Chyba powinno być czterocylindrowy a nie czterozaworowy
Franio
Hitem to był Ursus C-330. To był naprawdę udany ciągnik. Zaprojektowany produkowany też w Polsce, dłużej chyba w Indiach.
Z niego możemy być naprawdę dumni.
realista
W zawieszeniu były ciągłe luzy. Jak odebrałem nowego żuka z FSC to na Sławinku milicja już odebrała tymczasowy dowód za luzy w zawieszeniu. 30 punktów smarowania w zawieszeniu przednim. Tyle drążków i przegubów nie było w żadnym innym dostawczaku. W tym samochodzie milicja zawsze znalazła usterki zawieszenia.
Franio
Fakt dla milicji to był hit. Zawsze był na Żuku zarobek.
Grześ przez wieś
Wesoły żuk i ten pierwszy że zdiecia już ich gdzieś widziałem i jeszcze nysa z nimi jeździ.
Grzech
Cieszyły się powodzeniem, bo konkurowały z nysami i tarpanami. Jak ruszył rynek używanych dostawczaków z zagranicy to było jak dwa różne światy. A i pamiętam ten hałas w żukach z silnikami diesla. Jak w odrzutowcu.
J
Niebezpieczne dziadostwo (wiem bo 2 razy zawodowi firmowi kierowcy wsadzili nas do rowu) a na mokrej bujnej trawie się ślizgało przy ruszaniu.
symbol miasta
Wspaniała historia pisana w naszym mieście i tworzona przez naszych poprzedników. Z tej historii możemy być dumni a niedoskonałości no cóż należy przemilczeć. Niektóre zakłady na terenie Dawnej Fabryki obecnie produkują serce bije więc jest nadzieja że jeszcze kiedyś nadejdą lepsze czasy.
Senior
Luzy i wyciek oleju na wale od str. sprzęgła , bo tam był poprostu knot z sznurka azbestowego , tak to prawda , wystarczył śrubokręt , młotek i wszystko się naprawiało od ręki , palił jak smok , olej brał nawet po kapitalnym remoncie silnika , ech 15 lat się turlałem to znam jego od kaźdej strony.
Z tym hitem to bym nie przesadzał, zwyczajnie nie było czegoś innego.
Zawieszenie było na bazie Warszawy, zwyczajnie za słabe, potem niby poprawiono ale żadna konkurencja, poza ceną.
Chyba powinno być czterocylindrowy a nie czterozaworowy
Hitem to był Ursus C-330. To był naprawdę udany ciągnik. Zaprojektowany produkowany też w Polsce, dłużej chyba w Indiach.
Z niego możemy być naprawdę dumni.
W zawieszeniu były ciągłe luzy. Jak odebrałem nowego żuka z FSC to na Sławinku milicja już odebrała tymczasowy dowód za luzy w zawieszeniu. 30 punktów smarowania w zawieszeniu przednim. Tyle drążków i przegubów nie było w żadnym innym dostawczaku. W tym samochodzie milicja zawsze znalazła usterki zawieszenia.
Fakt dla milicji to był hit. Zawsze był na Żuku zarobek.
Wesoły żuk i ten pierwszy że zdiecia już ich gdzieś widziałem i jeszcze nysa z nimi jeździ.
Cieszyły się powodzeniem, bo konkurowały z nysami i tarpanami. Jak ruszył rynek używanych dostawczaków z zagranicy to było jak dwa różne światy. A i pamiętam ten hałas w żukach z silnikami diesla. Jak w odrzutowcu.
Niebezpieczne dziadostwo (wiem bo 2 razy zawodowi firmowi kierowcy wsadzili nas do rowu) a na mokrej bujnej trawie się ślizgało przy ruszaniu.
Wspaniała historia pisana w naszym mieście i tworzona przez naszych poprzedników. Z tej historii możemy być dumni a niedoskonałości no cóż należy przemilczeć. Niektóre zakłady na terenie Dawnej Fabryki obecnie produkują serce bije więc jest nadzieja że jeszcze kiedyś nadejdą lepsze czasy.
Luzy i wyciek oleju na wale od str. sprzęgła , bo tam był poprostu knot z sznurka azbestowego , tak to prawda , wystarczył śrubokręt , młotek i wszystko się naprawiało od ręki , palił jak smok , olej brał nawet po kapitalnym remoncie silnika , ech 15 lat się turlałem to znam jego od kaźdej strony.
Tysiące ton towaru dziennie rozwoziły.