Utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na skrzyżowaniu ulic Diamentowej i Wrotkowskiej w Lublinie. Na tak zwanym „rondzie blacharzy” doszło do kolejnego wypadku.
Dla niektórych matołów znak „STOP” oznacza „START” .
Chichotnik obywatelski
Dzięki ci za tę wypowiedź „lklklklklklklklkl” – niektórym trudno się będzie z taką skrajnością zgodzić, ale COŚ w tym jest. 😆
Woźnica
Przecież to bez sensu się zatrzymywać przed STOPem, tym bardziej jak nic nie jedzie!
Dragons14
A po czym poznałes że bmw ma letnie opony??
Wątpię że miał letnie. Miał. Zapewne zimowe.
Kurde ile zazdrości w ludziach
stop
czarna jezdnia to co za roznica letnie czy zimowe
Piotr, Lublin
No cóż, jedni mają mózg, drudzy nie mają. Najgorzej jak dwóch niema. Na biednych widać nie trafiło.
sratatata
Gdybyś Piotrze w lotto tak trafnie typował, byłbyś bogatym człowiekiem 😆
Baśka
A po ile mieli promili??????
dryll
a podobno japończyk z BMW nie ma szans bo cienkie blachy , a tu Niemiec okazał sie cienki bolek i tym razem nie kierowca BMki jest sprawcą prawdziwa rzadkość w życiu nie kupię BMW zaraz ktos napisze że mnie stać , ale stać na lepszy
Jon
Ta stac na fiata uno z 91r .
>:(
rondo Kieliszka, to obok na Krochmalnej zresztą też
Q
To teraz to jest rondo blacharzy a nie rondo diamentowa/krochmalna?
Wiśnia
To jest kompleks rond blacharzy. Zgodnie z zasadą, że nieszczęścia buduje się parami.
Johny
Uderzenie w oś drugiego pojazdu zawsze kończy się takimi dużymi uszkodzeniami bo to poprostu element, który prawie się nie odkształca. Marka samochodu nie ma tu nic do rzeczy
Otóż to.
Wszyscy ci „spece” od papierowego BMW nie zauważają jednego – choć BMW ma pokiereszowany cały przód, to nie ucierpiały tam elementy konstrukcyjne pewnie (podłużnice), układ napędowy i zawieszenie. Owszem – cały przedni pas, błotniki, chłodnice, zbiorniki płynów, oświetlenie – to wszystko kwalifikuje się tylko do wymiany. Kosztować to będzie kilkadziesiąt tysięcy (bo pewnie zrobi na oryginalnych częściach w ASO – ma do tego prawo), ale samochód doprowadzić się da do stanu używalności.
Za to z Toyoty jest już „banan” (widać po odstających prawych drzwiach) i czteroślad. Mimo, że wygląda nieźle to do naprawy raczej już się nie kwalifikuje.
guco
Jedyny słuszny komentarz
Jon
Sam sie nie kwalifikujesz do naprawy. Beemwjiu sie zlozylo jak harmonijka. Z tego rocznika to bedzie szkoda calkowita.
No nie wiem – E84, nawet przedliftowa, taka jak ta, nadal jest warta minimum 50-60 tysięcy. Jak ASO podliczy naprawę na 30-40, to i tak będzie do robienia.
Do tego ta twoja „harmonijka” to po prostu pierwsza strefa kontrolowanego zgniotu. Nawet lewy błotnik nie wygląda na bardzo uszkodzony, „poszło” to, co ma się pogiąć w razie takiej kolizji… nie wygląda teraz ciekawie, ale – tak ma to w nowoczesnym samochodzie wyglądać. Ale typowy Janusz, a przepraszam Jon (pewnie dla niepoznaki), tego nie jest w stanie pojąć.
Jon
Tak jestem janusz a Ty pewnie sebix z gimbazy. Pierniczysz jak potłuczony specu. Jakby chciec to naprawic w Bescie to szkoda calkowita przeciez widac ze silnik lizniety. A skąd wróżbito wiesz czy nie wiecej. Za taka kwote to Ci gienek w stodole zrobi a potem bedziesz jezdzil niebitym tamik samym struclem co twoj
Januszu zza stodoły, widziałeś ty kiedyś jak umiejscowiony jest ten „liźnięty” twoim zdaniem dwulitrowy Diesel w E84 18d? http://www.bimmerfest.com/forums/attachment.php?attachmentid=465501&d=1411220822
Masz i nie piernicz.
Gdzie Rzym, gdzie Krym?
Na zdjęciach widać przednie wzmocnienie… silnik jest między kielichami „znaffco”.
We wszystkich 4-cylindrowych BMW (poza tą „dwójką” z napędem na przód) jest tak, że jak podniesiesz maskę, to silnika dłuższą chwilę wzrokiem musisz szukać.
Johny
Dokładnie. Ale internetowi napinacze, którzy nie mają zielonego pojęcia o niczym i tak wiedzą swoje pomimo tego, że im wytłumaczysz.
Dla niektórych matołów znak „STOP” oznacza „START” .
Dzięki ci za tę wypowiedź „lklklklklklklklkl” – niektórym trudno się będzie z taką skrajnością zgodzić, ale COŚ w tym jest. 😆
Przecież to bez sensu się zatrzymywać przed STOPem, tym bardziej jak nic nie jedzie!
A po czym poznałes że bmw ma letnie opony??
Wątpię że miał letnie. Miał. Zapewne zimowe.
Kurde ile zazdrości w ludziach
czarna jezdnia to co za roznica letnie czy zimowe
No cóż, jedni mają mózg, drudzy nie mają. Najgorzej jak dwóch niema. Na biednych widać nie trafiło.
Gdybyś Piotrze w lotto tak trafnie typował, byłbyś bogatym człowiekiem 😆
A po ile mieli promili??????
a podobno japończyk z BMW nie ma szans bo cienkie blachy , a tu Niemiec okazał sie cienki bolek i tym razem nie kierowca BMki jest sprawcą prawdziwa rzadkość w życiu nie kupię BMW zaraz ktos napisze że mnie stać , ale stać na lepszy
Ta stac na fiata uno z 91r .
rondo Kieliszka, to obok na Krochmalnej zresztą też
To teraz to jest rondo blacharzy a nie rondo diamentowa/krochmalna?
To jest kompleks rond blacharzy. Zgodnie z zasadą, że nieszczęścia buduje się parami.
Uderzenie w oś drugiego pojazdu zawsze kończy się takimi dużymi uszkodzeniami bo to poprostu element, który prawie się nie odkształca. Marka samochodu nie ma tu nic do rzeczy
Otóż to.
Wszyscy ci „spece” od papierowego BMW nie zauważają jednego – choć BMW ma pokiereszowany cały przód, to nie ucierpiały tam elementy konstrukcyjne pewnie (podłużnice), układ napędowy i zawieszenie. Owszem – cały przedni pas, błotniki, chłodnice, zbiorniki płynów, oświetlenie – to wszystko kwalifikuje się tylko do wymiany. Kosztować to będzie kilkadziesiąt tysięcy (bo pewnie zrobi na oryginalnych częściach w ASO – ma do tego prawo), ale samochód doprowadzić się da do stanu używalności.
Za to z Toyoty jest już „banan” (widać po odstających prawych drzwiach) i czteroślad. Mimo, że wygląda nieźle to do naprawy raczej już się nie kwalifikuje.
Jedyny słuszny komentarz
Sam sie nie kwalifikujesz do naprawy. Beemwjiu sie zlozylo jak harmonijka. Z tego rocznika to bedzie szkoda calkowita.
No nie wiem – E84, nawet przedliftowa, taka jak ta, nadal jest warta minimum 50-60 tysięcy. Jak ASO podliczy naprawę na 30-40, to i tak będzie do robienia.
Do tego ta twoja „harmonijka” to po prostu pierwsza strefa kontrolowanego zgniotu. Nawet lewy błotnik nie wygląda na bardzo uszkodzony, „poszło” to, co ma się pogiąć w razie takiej kolizji… nie wygląda teraz ciekawie, ale – tak ma to w nowoczesnym samochodzie wyglądać. Ale typowy Janusz, a przepraszam Jon (pewnie dla niepoznaki), tego nie jest w stanie pojąć.
Tak jestem janusz a Ty pewnie sebix z gimbazy. Pierniczysz jak potłuczony specu. Jakby chciec to naprawic w Bescie to szkoda calkowita przeciez widac ze silnik lizniety. A skąd wróżbito wiesz czy nie wiecej. Za taka kwote to Ci gienek w stodole zrobi a potem bedziesz jezdzil niebitym tamik samym struclem co twoj
Januszu zza stodoły, widziałeś ty kiedyś jak umiejscowiony jest ten „liźnięty” twoim zdaniem dwulitrowy Diesel w E84 18d?
http://www.bimmerfest.com/forums/attachment.php?attachmentid=465501&d=1411220822
Masz i nie piernicz.
Gdzie Rzym, gdzie Krym?
Na zdjęciach widać przednie wzmocnienie… silnik jest między kielichami „znaffco”.
We wszystkich 4-cylindrowych BMW (poza tą „dwójką” z napędem na przód) jest tak, że jak podniesiesz maskę, to silnika dłuższą chwilę wzrokiem musisz szukać.
Dokładnie. Ale internetowi napinacze, którzy nie mają zielonego pojęcia o niczym i tak wiedzą swoje pomimo tego, że im wytłumaczysz.
Raczej na tak zwanym „rondzie ćwierćmózgów”.