Poniedziałek, 20 maja 202420/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie toyoty z bmw na skrzyżowaniu ulic Diamentowej i Wrotkowskiej

Utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na skrzyżowaniu ulic Diamentowej i Wrotkowskiej w Lublinie. Na tak zwanym „rondzie blacharzy” doszło do kolejnego wypadku.

57 komentarzy

  1. lklklklklklklklkl

    Dla niektórych matołów znak „STOP” oznacza „START” .

    • Chichotnik obywatelski

      Dzięki ci za tę wypowiedź „lklklklklklklklkl” – niektórym trudno się będzie z taką skrajnością zgodzić, ale COŚ w tym jest. 😆

  2. Przecież to bez sensu się zatrzymywać przed STOPem, tym bardziej jak nic nie jedzie!

  3. A po czym poznałes że bmw ma letnie opony??
    Wątpię że miał letnie. Miał. Zapewne zimowe.
    Kurde ile zazdrości w ludziach

  4. No cóż, jedni mają mózg, drudzy nie mają. Najgorzej jak dwóch niema. Na biednych widać nie trafiło.

  5. A po ile mieli promili??????

  6. a podobno japończyk z BMW nie ma szans bo cienkie blachy , a tu Niemiec okazał sie cienki bolek i tym razem nie kierowca BMki jest sprawcą prawdziwa rzadkość w życiu nie kupię BMW zaraz ktos napisze że mnie stać , ale stać na lepszy

  7. rondo Kieliszka, to obok na Krochmalnej zresztą też

  8. To teraz to jest rondo blacharzy a nie rondo diamentowa/krochmalna?

  9. Uderzenie w oś drugiego pojazdu zawsze kończy się takimi dużymi uszkodzeniami bo to poprostu element, który prawie się nie odkształca. Marka samochodu nie ma tu nic do rzeczy

    • Otóż to.
      Wszyscy ci „spece” od papierowego BMW nie zauważają jednego – choć BMW ma pokiereszowany cały przód, to nie ucierpiały tam elementy konstrukcyjne pewnie (podłużnice), układ napędowy i zawieszenie. Owszem – cały przedni pas, błotniki, chłodnice, zbiorniki płynów, oświetlenie – to wszystko kwalifikuje się tylko do wymiany. Kosztować to będzie kilkadziesiąt tysięcy (bo pewnie zrobi na oryginalnych częściach w ASO – ma do tego prawo), ale samochód doprowadzić się da do stanu używalności.
      Za to z Toyoty jest już „banan” (widać po odstających prawych drzwiach) i czteroślad. Mimo, że wygląda nieźle to do naprawy raczej już się nie kwalifikuje.

      • Jedyny słuszny komentarz

      • Sam sie nie kwalifikujesz do naprawy. Beemwjiu sie zlozylo jak harmonijka. Z tego rocznika to bedzie szkoda calkowita.

        • No nie wiem – E84, nawet przedliftowa, taka jak ta, nadal jest warta minimum 50-60 tysięcy. Jak ASO podliczy naprawę na 30-40, to i tak będzie do robienia.
          Do tego ta twoja „harmonijka” to po prostu pierwsza strefa kontrolowanego zgniotu. Nawet lewy błotnik nie wygląda na bardzo uszkodzony, „poszło” to, co ma się pogiąć w razie takiej kolizji… nie wygląda teraz ciekawie, ale – tak ma to w nowoczesnym samochodzie wyglądać. Ale typowy Janusz, a przepraszam Jon (pewnie dla niepoznaki), tego nie jest w stanie pojąć.

          • Tak jestem janusz a Ty pewnie sebix z gimbazy. Pierniczysz jak potłuczony specu. Jakby chciec to naprawic w Bescie to szkoda calkowita przeciez widac ze silnik lizniety. A skąd wróżbito wiesz czy nie wiecej. Za taka kwote to Ci gienek w stodole zrobi a potem bedziesz jezdzil niebitym tamik samym struclem co twoj

          • Januszu zza stodoły, widziałeś ty kiedyś jak umiejscowiony jest ten „liźnięty” twoim zdaniem dwulitrowy Diesel w E84 18d?
            http://www.bimmerfest.com/forums/attachment.php?attachmentid=465501&d=1411220822
            Masz i nie piernicz.
            Gdzie Rzym, gdzie Krym?
            Na zdjęciach widać przednie wzmocnienie… silnik jest między kielichami „znaffco”.
            We wszystkich 4-cylindrowych BMW (poza tą „dwójką” z napędem na przód) jest tak, że jak podniesiesz maskę, to silnika dłuższą chwilę wzrokiem musisz szukać.

      • Dokładnie. Ale internetowi napinacze, którzy nie mają zielonego pojęcia o niczym i tak wiedzą swoje pomimo tego, że im wytłumaczysz.

  10. Raczej na tak zwanym „rondzie ćwierćmózgów”.