Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Podczas wymijania, wjechał w pieszego. Mężczyzna zginął na miejscu

Tragicznie w skutkach zakończył się nocny wypadek koło Krasnegostawu. Samochód dostawczy potrącił prawidłowo idącego mężczyznę. Poszkodowany zmarł na miejscu.

53 komentarze

  1. wygoogluj co to wymijanie to sie dowiesz.

  2. Jak zwykle – winny brak odblasków, których pieszy i tak nie miał obowiązku w obszarze zabudowanym nosić, a nie ślepy kierowca, który najpewniej nie jechał przepisowe 50 km/h.

    Pieszy idąc poboczem drogi był zapewne mijany przez wielu innych kierowców i jakoś żaden go nie zabił.

    Odblaski to nie magiczny talizman, który chroni przed głupotą kierowców. Piesi najczęściej giną w mieście w białym dzień, gdzie są doskonale widoczni.

    • Aaron pieszy nie szedł poboczem tylko jezdnią i to na nim spoczywa obowiązek ustąpienia pojazdowi! I chyba nie masz PJ bo kierowca ten mógł jechać 60 legalnie nie łamiąc przepisów…

  3. lepiej buty nocą trochę ubrudzić i przeżyć

  4. pobocze = z jednej strony rów i skarpa, z drugiej dół, dzisiejsze światła długie to tak mocne reflektory, które nie tylko oślepiają kierowców, ale i pieszych, którzy nie mają czasu na reakcję, nigdy nie wymijać na trzeciego na drodze gdzie nie ma chodników, pieszy jest również „uczestnikiem ruchu” na drodze, kierowcy dawno zapomnieli, że kiedyś byli pieszymi, a odblaski – niech się nie wymądrzają sami nigdy nie noszą, choć dobrze by było je mieć, ale nigdy nie ma 100% pewności, że pomogą, nie jednego z odblaskami już potrącono, rozwaga, ostrożność i szacunek dla innych kierowców i dla pieszych bezbronnych na drodze w kolizji z autem kierowcy

  5. Redakcjo to, że pieszy szedł prawidlową strona drogi nie oznacza, że poruszał się PRAWIDŁOWO! Prawo mówi jednoznacznie, że takowy pieszy MOZE poruszać się po jezdni ale MUSI ustępować pojazdom! Pisząc, że „auto dostawcze potrąciło prawidłowo idącego pieszego” robicie z kierowcy bandytę, a tego jeszcze sąd nie stwierdził!

    • Nie ma prawa zabraniającego pieszemu poruszania się po jezdni. Jest nakaz trzymania się najbliżej lewej krawędzi drogi (piesi powinni poruszać się lewą stroną drogi, by widzieć jadące z naprzeciwka pojazdy), ale to absolutnie nie oznacza, że kierowca ma prawo przejechać znajdującego się na drodze pieszego, jeśli ten się do tej zasady nie zastosuje.

      Innymi słowy, pieszy mógłby dostać mandat (ale nie dostanie, bo nie żyje), ale winnym potrącenia jest kierowca.

      • Prawo o Ruchu Drogowym:
        Art. 11. 1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku – z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi I USTĘPOWANIA MIEJSCA NADJEŻDŻAJĄCEMU POJAZDOWI.

        Dalej uważasz, że pieszy może sobie robić na drodze co chce? Proszę wypowiedz się na temat tego artykułu 11.1 ! Zakażenie tu i zobaczę co wypociłeś…

  6. Jak się okaże że pieszy wracał z chmielaków po piwie to kierowca będzie bez winy

  7. Dlatego jest obowiązek noszenia odblasków!!!!!!

    • Czyli jak pieszy bez odblasków, to można walić śmiało? 🙂 Poza tym, w terenie zabudowanym NIE MA takiego obowiązku.

      Walnij się w łeb. Tylko tak porządnie, żebyś już drugi raz nie musiał(a).

  8. Zabawne, że ci sami, którzy zawsze z uporem godnym lepszej sprawy piszą, że „przejście dla pieszych nie czyni nieśmiertelnym” zdają się wierzyć, że odblaski już czynią nieśmiertelnym.

    A ja ten tragiczny wypadek widzę tak. Była 1 w nocy. Jakaś mała miejscowość, teren zabudowany, z którego kierowcy nawet w dzień nic sobie nie robią i nagminnie przekraczają dopuszczalną prędkość. Jadącemu o tak późnej porze kierowcy dostawczaka nawet przez myśl nie przeszło, by zdjąć nogę z gazu, bo przecież ciemna noc, znikomy ruch, więc można przycisnąć śmiało.

    Ciężko zabić pieszego jadąc 50 km/h. A sądząc po uszkodzeniach samochodu (nawet szyba jest zbita, a to wysokie auto), jechał ok. 90-100.

    • „Ciężko zabić pieszego jadąc 50 km/h”- ekspert z gimnazjum kolejny.
      Odblaski ratują życie, pieszego w normalnym stroju nie widać, ale jak ma jakąś błyskotkę to już spokojnie ze 100 m widać.
      Weź już nie filozofuj, będziesz miał już prawo jazdy i samochód to zobaczysz różnicę między realnym życiem, a internetem.

  9. 1) o ile nie ma chodnika, pieszy idzie prawa stroną krawędzi szosy aby widzieć nadjeżdżający pojazd.
    2) w razie nadjeżdżania pojazdu, pieszy korzystający z szosy zobowiązany jest ustąpić miejsca schodząc na pobocze.
    3) ciekawe czy auto z którym wymijał się sprinter miało poprawnie ustawione reflektory…??? Nie twierdzę, że tak było ale kto z nas nigdy nie mijał się z takim autem?? Nic w tedy nie widać przed autem… A o ” dostosowaniu prędkości” do warunków nie ma co wtedy mówić bo kto zakłada że auto jadące z naprzeciwka nas oślepi tak, ze na 10m przed autem nic nie widać…????
    Tu problem jest szerszy, począwszy od diagnostów co poklepują przegląd nawet nie patrząc na auto a kończąc na świadomości pieszych i wyszkoleniu kierowców…

  10. „…pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.”

Z kraju