Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wmówili kobiecie, że jej syn spowodował wypadek. W momencie przekazywania pieniędzy pojawili się policjanci

Oszuści zadzwonili do kobiety z informacją, że jej syn spowodował wypadek i trafi do więzienia. Jednak za 55 tys. zł może odzyskać wolność. Kiedy jeden z nich przyjechał po pieniądze, czekali na niego już policjanci.

Czujnością wykazała się 66-letnia mieszkanka Świdnika, którą na cel obrali sobie oszuści. Zadzwonili do niej z informacją, że jej syn spowodował wypadek. Mężczyzna, który przestawił się jako policjant wyjaśnił, iż kilka osób zostało rannych, z czego jedna ma bardzo ciężkie obrażenia ciała i niewykluczone, że nie przeżyje. Natomiast sprawca wypadku za to co zrobił trafi do więzienia.

Tak jak zawsze w tego typu oszustwach, rzekomy policjant zasugerował kobiecie, że jest wyjście z tej sytuacji. Jednak musi ona jak najszybciej zebrać sporą sumę pieniędzy, która trafi do rodziny ofiary zdarzenia. Mężczyzna zasugerował, że chodzi o kwotę 55 tys. złotych. Aby wszystko uwiarygodnić, oszuści pozwolili na chwilę porozmawiać kobiecie z „jej synem”. Jego zachrypnięty głos tłumaczony był gorączką i złym stanem zdrowia.

Mieszkanka Świdnika chcąc ratować syna zgodziła się na to rozwiązanie. Jednak w pewnym momencie nabrała podejrzeń co do całej sytuacji. Nie dając po sobie tego poznać, z innego telefonu zadzwoniła do syna. Ten był cały i zdrowy i zapewnił, że w żadnym wypadku nie uczestniczył.

O wszystkim powiadomiona została policja. Do mieszkania seniorki natychmiast skierowani zostali kryminalni. Kiedy po pewnym czasie do drzwi zapukał mężczyzna, który przyjechał odebrać pieniądze, od razu został zatrzymany. 35-letni mieszkaniec Łęcznej usłyszał już zarzut oszustwa. Wczoraj sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności.

(fot. policja)

10 komentarzy

  1. art. 229 k.k. § 1. Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

    • § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa, aby skłonić osobę pełniącą funkcję publiczną do naruszenia przepisów prawa lub udziela albo obiecuje udzielić takiej osobie korzyści majątkowej lub osobistej za naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

  2. Mieszkanka Świdnika dopuściła się większego przestępstwa niż niedoszły uszust/złodziej.

    • Franiu,debilu jeden. Pomijając fakt iż udzielasz się w każdym artykule ,nie mając zapewne nic innego do roboty w swoim prostym życiu. To czytaj ze zrozumieniem artykuły. Jak mogła dopuścić się większego przestępstwa,skoro to nie był prawdziwy funkcjonariusz ,tylko oszust podający się za policjanta. Tyle w temacie.

    • Chyba ktoś ma problemy ze zrozumieniem… Korzyść majątkowa miała być rzekomo dla rodziny osoby poszkodowanej a nie dla „funkcjonariusza”. Fajnie, że umiesz korzystać z K.K. i wyszukiwać kluczowe słowa, ale cały wyczyn polega na czytaniu ze zrozumieniem.

      • 1. Masz rację. Nie doczytałem. Potraktowałem to zdarzenie jak podobne, w których idzie zwykła kryminalna łapówka.
        2. Od kiedy to policjant jest pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy?

      • 3. Lepiej coś znaleźć w prawie, i to przytoczyć na forum, niż powoływać się na „chłopski rozum” czy „biegłego” w postaci Szwagra.

  3. niech się cieszy, że straciła pieniądze, a nie dekadę w karcerze, gdyby to była prawda… chciała wykupić syna, a wykupiła siebie za €100 miesięcznie, niedrogo.

  4. Dobrze,że w porę zorientowała się ,że nie posiada syna.

Z kraju