W środę kilka minut po godzinie 17 na skrzyżowaniu ulic Grabskiego i Drogi Męczenników Majdanka w Lublinie doszło do zderzenia rowerzysty z autem osobowym. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubelskiej drogówki wynika, że mężczyzna kierujący rowerem, jechał drogą rowerową w kierunku Majdanka. Podczas przejeżdżania przez ul. Grabskiego, zderzył się z oplem, którego kierowca skręcał z Drogi Męczenników Majdanka.
Widzicie czerwony kolor na jezdni? Tam jest przejazd rowerowy. Miał prawo wjechać, jakby tylko zwrócił uwagę co się dzieje dookoła to nic by się nie stało 😀
lucypher
Jak czytam te komenty to mam pewność, że przedmówcy PoRD znają bardzo wybiórczo a najpewniej w ogóle. Rowerzysta jadąc drogą dla rowerów z wyświetlanym zielonym światłem miał bezwzględne pierwszeństwo. Kierującemu oplem brakowało tych 2 sekund na zatrzymanie się i popatrzenie czy nic nie jedzie rzeczoną drogą. Inaczej pewnie zesrałby się w pory.
Pawcio WRC
My rowerzyści nie mamy strefy zgniotu , więc uważajmy na ścieżkach rowerowych nawet jak mamy zielone. Zawsze każe znajomym zwolnić, rozejrzeć się. MYŚLMY ZA LUDZI W SAMOCHODACH !!! a WY SAMOCHODZIARZE zwracajcie większą uwagę na rowerzystów i motocyklistów!!!
arek
Nie, to ty jesteś bardziej narażony na obrażenia, więc Ty uważaj.
Pawcio WRC
Przecież tak napisałem, że my rowerzyści jesteśmy bardziej narażeni, czytanie ze zrozumieniem się kłania 🙂
lucypher
Tu ty uważaj przed każdą ciężarówką nie mającą pierwszeństwa. Najlepiej stań i czapkuj przed takim
Mumin
Wina Opla – ok. Tylko trzeba się zastanowić, czy nie wprowadzić ograniczenia prędkości na takich przejazdach do prędkości zbliżonej do piechura?
Rowerzysta miał prędkość większą niż „eLka” jadąca chwilę później…
Prześmiewca
Juz widzę jak drogowa stoi na wybiurczych przejściach/przejazdach i kontroluje rowerzystów. Kiedyś nie było dróg rowerowych, jeździło się po ulicy i miało takie same prawa jak inne pojazdy i nie było tylu wypadków z udziałem rowerów. Hmm, ciekawe dla czego tak było?
holi
Pieszy i rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo, ale nie zawsze przeżyje. Ja osobiście czy samochodem czy na rowerze nikomu nie ufam. Mialem podobną sytuację, jechałem po drodze dla rowerów i prostopadle podjeżdżał do niej samochód zasłonięty innymi źle zaparkowanymi, wiedziałem, że mnie nie widzi więc się zatrzymaniem, proste.
Martyna
Nie widać rowerzysty ani opla na nagraniu. Co najwyżej to jest tam skoda.
TTT
Co za debil na rowerze. Niech by jeszcze szybciej jechał. Szkoda,że nie trafił na ciężarówkę, zadziałała by selekcja naturalna. A tak jeszcze człowiekowi porysował lakier.
Krusnik02
Tak na marginesie – ta L-ka gdzie stanęła? Kierowca widzi w ogóle sygnalizator? Nie pamiętam, jak w tym miejscu przebiega linia zatrzymania, ale raczej nie tam gdzie stoi L-ka. Facet z Opla nie miał szans na reakcję bo gów.o zza tej L-ki widział.
Chyba jasne, że wjechał na skrzyżowanie nie upewniwszy się co do możliwości jego opuszczenia. Ale wyjazd z Grabskiego czy Sulisławickiej w lewo w DMM to czasami loteria – jak jedzie zwarty ciąg aut na wprost, to czasami nawet trzeci czy drugi skręcający w lewo nie zmieści się już na zielonym. A czasami nawet 6-7 aut na krótkiej zmianie pojedzie, bo z przeciwka nic nie jedzie.
Krusnik02
Wszystko ok, tylko jak skręcasz w lewo z Grabskiego to zostanie na tym skrawku jezdni zaraz za pasem rowerowym graniczy z cudem – jak zapali się czerwone na Sulisławickiej to stojąc za pasem rowerowym dasz radę skręcić zanim kierowcy z DMM ruszą.
Też racja – układ skrzyżowania jest taki, że bardzo trudno tam zostać.
No, ale to kursant… może jedna z pierwszych lekcji.
Tyle, że w takim wypadku to powinien mu instruktor jakieś mniej wymagające zajęcie, niż skręt w lewo na tym popapranym skrzyżowaniu – to racja.
ur
Zamknij pysk KUBA KOMUNISTO…Etatowiec na forum, g[] wiesz a zawsze morde otworzysz. Tak jak CZAJSON.
Kierowca L-ki przyczynił się do tego incydentu. Wjechał na skrzyżowanie bez możliwości opuszczenia go przed zmianą świateł. Za to jest mandat. Tak uczą gamonie a póżniej skrzyżowania zablokowane przez ich kursantów. Byle wjechać na skrzyżowaniem na zielonym ,pózniej się zobaczy lub wymusi zjazd na innych. Przez mało rozgarniętego instruktora; delikatnie rzecz ujmując, zarówno sprawca jak i ofiara, miały ograniczoną widoczność.
fr
Rowerzyści na zielonym jak ćmy do żarówki. Zero pomyślunku i ostrożności. Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.
Aaron Fleischmann
Nie, cmentarze są pełne tych, którzy zostali zabici przez tych, którzy pierwszeństwa NIE mieli.
wtk
ludzie to ku**y ! wszyscy widzieli wypadek i człowieka leżącego pod samochodem a kazdy czekal tylko na zielone światło ! nikt oprócz instruktora z L-ki nie wyszedł zobaczyć czy cos sie stało rowerzyście.
Krusnik02
Fakt. Tylko instruktor zareagował. Jednak niezmiennie twierdzę, że gdyby ta L-ka prawidłowo zatrzymała się przed światłami na nie za przejściem dla pieszych i przejazdem rowerowym to instruktor nir musiałby udzielac pierwszej pomocy rowerzyście. Na zdjęciu satelitarnym na Google Maps wyraźnie widać, że miejsce, na którym stoi L-ka, nie jest prawidłowe (https://www.google.pl/maps/place/W%C5%82adys%C5%82awa+Grabskiego,+Lublin/@51.2295546,22.5963735,28m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x472256e2f94846fb:0x66295de78a011d16). Linia zatrzymania jest jakieś 2 m przed przejściem dla pieszych – tu, gdzie stoi L-ka jest poziome oznakowanie informujące o konieczności ustąpienia pierwszeństwa pojazdom jadącym drogą z pierwszeństwem, które „działa” w momencie, gdy padnie sygnalizacja, bo wtedy M. Majdanka ma pierwszeństwo.
xor
tobie nigdy nie zgasło zielone w trakcie wjeżdżania na skrzyżowanie? Lepiej niech jedzie na czerwonym zamiast poczekać na kolejne zielone?
Widzicie czerwony kolor na jezdni? Tam jest przejazd rowerowy. Miał prawo wjechać, jakby tylko zwrócił uwagę co się dzieje dookoła to nic by się nie stało 😀
Jak czytam te komenty to mam pewność, że przedmówcy PoRD znają bardzo wybiórczo a najpewniej w ogóle. Rowerzysta jadąc drogą dla rowerów z wyświetlanym zielonym światłem miał bezwzględne pierwszeństwo. Kierującemu oplem brakowało tych 2 sekund na zatrzymanie się i popatrzenie czy nic nie jedzie rzeczoną drogą. Inaczej pewnie zesrałby się w pory.
My rowerzyści nie mamy strefy zgniotu , więc uważajmy na ścieżkach rowerowych nawet jak mamy zielone. Zawsze każe znajomym zwolnić, rozejrzeć się. MYŚLMY ZA LUDZI W SAMOCHODACH !!! a WY SAMOCHODZIARZE zwracajcie większą uwagę na rowerzystów i motocyklistów!!!
Nie, to ty jesteś bardziej narażony na obrażenia, więc Ty uważaj.
Przecież tak napisałem, że my rowerzyści jesteśmy bardziej narażeni, czytanie ze zrozumieniem się kłania 🙂
Tu ty uważaj przed każdą ciężarówką nie mającą pierwszeństwa. Najlepiej stań i czapkuj przed takim
Wina Opla – ok. Tylko trzeba się zastanowić, czy nie wprowadzić ograniczenia prędkości na takich przejazdach do prędkości zbliżonej do piechura?
Rowerzysta miał prędkość większą niż „eLka” jadąca chwilę później…
Juz widzę jak drogowa stoi na wybiurczych przejściach/przejazdach i kontroluje rowerzystów. Kiedyś nie było dróg rowerowych, jeździło się po ulicy i miało takie same prawa jak inne pojazdy i nie było tylu wypadków z udziałem rowerów. Hmm, ciekawe dla czego tak było?
Pieszy i rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo, ale nie zawsze przeżyje. Ja osobiście czy samochodem czy na rowerze nikomu nie ufam. Mialem podobną sytuację, jechałem po drodze dla rowerów i prostopadle podjeżdżał do niej samochód zasłonięty innymi źle zaparkowanymi, wiedziałem, że mnie nie widzi więc się zatrzymaniem, proste.
Nie widać rowerzysty ani opla na nagraniu. Co najwyżej to jest tam skoda.
Co za debil na rowerze. Niech by jeszcze szybciej jechał. Szkoda,że nie trafił na ciężarówkę, zadziałała by selekcja naturalna. A tak jeszcze człowiekowi porysował lakier.
Tak na marginesie – ta L-ka gdzie stanęła? Kierowca widzi w ogóle sygnalizator? Nie pamiętam, jak w tym miejscu przebiega linia zatrzymania, ale raczej nie tam gdzie stoi L-ka. Facet z Opla nie miał szans na reakcję bo gów.o zza tej L-ki widział.
Chyba jasne, że wjechał na skrzyżowanie nie upewniwszy się co do możliwości jego opuszczenia. Ale wyjazd z Grabskiego czy Sulisławickiej w lewo w DMM to czasami loteria – jak jedzie zwarty ciąg aut na wprost, to czasami nawet trzeci czy drugi skręcający w lewo nie zmieści się już na zielonym. A czasami nawet 6-7 aut na krótkiej zmianie pojedzie, bo z przeciwka nic nie jedzie.
Wszystko ok, tylko jak skręcasz w lewo z Grabskiego to zostanie na tym skrawku jezdni zaraz za pasem rowerowym graniczy z cudem – jak zapali się czerwone na Sulisławickiej to stojąc za pasem rowerowym dasz radę skręcić zanim kierowcy z DMM ruszą.
Też racja – układ skrzyżowania jest taki, że bardzo trudno tam zostać.
No, ale to kursant… może jedna z pierwszych lekcji.
Tyle, że w takim wypadku to powinien mu instruktor jakieś mniej wymagające zajęcie, niż skręt w lewo na tym popapranym skrzyżowaniu – to racja.
Zamknij pysk KUBA KOMUNISTO…Etatowiec na forum, g[] wiesz a zawsze morde otworzysz. Tak jak CZAJSON.
Kierowca L-ki przyczynił się do tego incydentu. Wjechał na skrzyżowanie bez możliwości opuszczenia go przed zmianą świateł. Za to jest mandat. Tak uczą gamonie a póżniej skrzyżowania zablokowane przez ich kursantów. Byle wjechać na skrzyżowaniem na zielonym ,pózniej się zobaczy lub wymusi zjazd na innych. Przez mało rozgarniętego instruktora; delikatnie rzecz ujmując, zarówno sprawca jak i ofiara, miały ograniczoną widoczność.
Rowerzyści na zielonym jak ćmy do żarówki. Zero pomyślunku i ostrożności. Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.
Nie, cmentarze są pełne tych, którzy zostali zabici przez tych, którzy pierwszeństwa NIE mieli.
ludzie to ku**y ! wszyscy widzieli wypadek i człowieka leżącego pod samochodem a kazdy czekal tylko na zielone światło ! nikt oprócz instruktora z L-ki nie wyszedł zobaczyć czy cos sie stało rowerzyście.
Fakt. Tylko instruktor zareagował. Jednak niezmiennie twierdzę, że gdyby ta L-ka prawidłowo zatrzymała się przed światłami na nie za przejściem dla pieszych i przejazdem rowerowym to instruktor nir musiałby udzielac pierwszej pomocy rowerzyście. Na zdjęciu satelitarnym na Google Maps wyraźnie widać, że miejsce, na którym stoi L-ka, nie jest prawidłowe (https://www.google.pl/maps/place/W%C5%82adys%C5%82awa+Grabskiego,+Lublin/@51.2295546,22.5963735,28m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x472256e2f94846fb:0x66295de78a011d16). Linia zatrzymania jest jakieś 2 m przed przejściem dla pieszych – tu, gdzie stoi L-ka jest poziome oznakowanie informujące o konieczności ustąpienia pierwszeństwa pojazdom jadącym drogą z pierwszeństwem, które „działa” w momencie, gdy padnie sygnalizacja, bo wtedy M. Majdanka ma pierwszeństwo.
tobie nigdy nie zgasło zielone w trakcie wjeżdżania na skrzyżowanie? Lepiej niech jedzie na czerwonym zamiast poczekać na kolejne zielone?
Instruktor w pierwszej kolejności sprawdził, czy mu kufer na przejezdzie nie został.