Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zobacz moment zderzenia auta osobowego z rowerzystą na ul. Grabskiego

W środę kilka minut po godzinie 17 na skrzyżowaniu ulic Grabskiego i Drogi Męczenników Majdanka w Lublinie doszło do zderzenia rowerzysty z autem osobowym. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubelskiej drogówki wynika, że mężczyzna kierujący rowerem, jechał drogą rowerową w kierunku Majdanka. Podczas przejeżdżania przez ul. Grabskiego, zderzył się z oplem, którego kierowca skręcał z Drogi Męczenników Majdanka.

156 komentarzy

  1. Pan Cieć z alei lubartowskich w Mieście Inspiracji k/Świdnika

    Jak widać pedalista (przepraszam z to straszne słowo) pędem wjechał na przejście gdzie piesi mieli zielone – dobrze więc, ze trafił w samochód, a nie w pieszego.

    • Tam jest ścieżka rowerowa równolegle z pasami dla pieszych. Wina kierowcy ewidentnie, chociaż kierujący rowerem mógł zwolnić mimo że miał zielone światło.

      • Najważniejsze mieć pierwszeństwo i wtedy można jechać jak wariat. Wpis dotyczy wszystkich baranów na drodze którzy tak myślą a nie tylko tego jednego przypadku. Pozdrawiam gorąco zwłaszcza motocyklistów.

        • pierwszeństwo najważniejsze – rowerzysta zapitalał ile mógł wyciągnąć głowa nawet na chwile mu się nie ruszyła w żadną stronę żeby się rozejrzeć. Samochodem jak wjeżdżał na przejście to tego roweru tam jeszcze nie było – następnym razem się trochę rozejrzy i zwolni.

          • A jadąc samochodem przez skrzyżowanie jak masz zielone to zwalniasz i upewniasz się, że nikt nie jedzie? Raczej nie. Miał pierwszeństwo to jechał. Wina kierowcy. Dziękuje dobranoc.

          • wina kierowcy i nie ważne ile jechał rowerzysta mógł jechać i 100km na godzinę 😉 (ulubione wyjaśnienie kierowców) miał pierwszeństwo a to kierowca miał obowiązek się upewnić, czy droga wolna.

    • Ty sobie chyba kpisz. Tam jest przejazd dla rowerów i skoro piesi mieli zielone, to rowerzysta również. Delikwent wykonujący lewoskręt wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do kolizji. Miał ograniczoną widoczność przez inny samochód, ale to już jego problem, a nie rowerzysty. Winy rowerzysty nie ma ŻADNEJ. Mam nadzieję, że Pan Cieć nie ma prawa jazdy.

      • racja ale:mam nadzieję, że pedalista ma na tyle rozbity łeb ze na drugi raz wykarze się zasadą ograniczonego zaufania i będzie pędził w tempie żółwim przez przejazd na skrzyżowaniu

        • Karać to trzeba Byków za byki, zgodnie z zasadami ortografii i poprawnej pisowni. Rowerzyście wolno jechać DDR dokładnie tyle, ile wolno jechać kierowcy jadącego drogą równoległą do DDR. A tej jechał tempem lekko ponad spacerowym (na oko to chłop umarł, ale było jakieś 20-25km/h góra).

          • Kubusiu polecam profilaktyczną audiencję w pensjonacie na ul. Abramowickiej 1 w Lublinie ze względu na brak realistycznej oceny zaistniałej sytuacji w miejscu owego zdarzenia

          • A co takiego ciekawego jest byczku przy Abramowickiej 1?
            Bywałem tam często i gęsto i bardzo sobie świadczone usługi chwalę.
            Abramowicka 1 bałwanie, to pawilon Społem (tam gdzie do niedawna była zajezdnia trolejbusowa). Wiem, bo po części do auta czasami jeździłem na Abramowicką 11 (Niedziałek).

          • Jak wskazuje poniższy komentarz Kubusia hospitalizacja jego jest wskazana a wręcz niezbędna w tamtejszej jednostce leczniczej.Poziom intelektu niezauwazalny nawet w badaniu mikroskopem elektronowym. W tej dzielnicy nie ma nigdy i nie było czegoś takiego jak wspomniana zajezdnia trolejbusowa a przytoczony pawilon Społem przy ul. Abramowickiej już od dawna ma innego właściciela i przeznaczenie. Reasumując należy udać się pod wskazany adres i poddać terapii

          • JEST! Otworzył wszystko wiedzacą morde naczelny przedstawiciel forum, jeszcze brakuje CZAJSONA…

          • @byk
            Będzie się czepiał, że nie „zajezdnia” a „pętla” ten, którego tak szybko karetką wieźli, że „Abramowicka 2” jako „Abramowicka 1” odczytał na izbie przyjęć 😛

          • owszem rowerzyście wolno jechać ile chce, tyle że zasada ograniczonego zaufania właśnie po to została wymyślona żeby jełopy używały nadal mózgu wyprzedzając sytuacje typu że ktoś się zagapił, ktoś może z premedytacją łamać przepisy albo ktoś nas zwyczajnie nie widzi. W świetle KRD wina kierowcy auta, wina rowerzysty tylko w zakresie nie zachowania zasady ograniczonego zaufania.

          • bingo Kubusiu, zatem wiesz doskonale gdzie powinieneś się zgłosić, takiej odpowiedzi oczekiwałem. Et loco hoc.

        • Nie wiem co można leczyć w punkcie doradztwa ogrodniczego. Ale jako byk… może wiesz.

          • np. pleśnie, grzyby, pasożyty ect. a wypowiedzi Kubusia jednoznacznie wskazują że jego organizm jest zainfekowany tego typu „dobrodziejstwem’ . Et in loco hoc

      • Pan Cieć z alei lubartowskich w Mieście Inspiracji k/Świdnika

        A skąd takie nadzieje wujku Kleofasie?! Co to Pan cieć musi mieć prawo jazdy, żeby mógł napisać co myśli o pustaku, który powinien przez przejście rower przeprowadzić?
        Śpieszył się żeby załapać sie na zielonym i jego ból jak przy…bał w autko.

        • Po co ma przeprowadzać rower przez przejście, skoro obok ma przejazd rowerowy?

          • @wujek szkoda pisać, z niego taki artysta jak z tego kierowcy i pewnie nie widzi wielkiej czerwonej linii na jezdni.

      • No i co z tego, że miał pierwszeństwo. Kretyn po prostu na rowerze, bez instynktu samozachowawczego.
        Jak można rowerem [] w samochód, no jak się pytam. Jechał i nie patrzył w ogóle co się dzieje.

        • Normalnie, jechał i przy***ał. Inną kwestią jest umieszczenie ścieżki oraz zachowanie kierowcy. A bicyklista też powinien jednak ciut wolniej jechać przez przejazd.

        • Pan chyba nie jezdzi rowerem. Jestem kierowca ale i rowerzysta, sam mialem sytuacje gdy jadąc przejazdem rowerowym jakiś pajac lub kobieta wyjeżdża przede mna zajezdzajac mi drogę bo jej jemu sie spieszy i ma warunkowe zielone. Nagminnie kolo orfeusza. Na rowerzetroche
          trudniej o awaryjne hamowanie. . .

      • Rowerzysta jak z tego wyjdzie, będzie miał traumę do końca życia! i oby nie mógł korzystać więcej z roweru bo idiota.
        Może trzeba było szybciej przefrunąć przez tą jezdnię! Nie spojrzał gdziekolwiek tylko ponad 20km/h przed siebie, to teraz ma…robocop

      • Zgadza się że wina kierowcy, powinien zachować szczególną ostrożność skoro miał ograniczoną widoczność. Natomiast nie ulega wątpliwości że rowerzyści (też nim jestem) mimo zielonego na takich przejazdach powinni zwolnić i zachować ostrożność, tak jak i piesi przed przejściem na zielonym powinni upewnić się czy nie jedzie jakiś wariat, przecież chodzi o NASZE ŻYCIE/ZDROWIE.

      • Dużo jeżdżę rowerem po mieście i nigdy w takiej sytuacji nie wjechałbym z taką prędkością na skrzyżowanie. Wiem 50km/h nie przekroczył, ale chociaż trochę myślenia się wymaga. Tak można przejeżdżać gdzie całe skrzyżowanie jest puste i dobra widoczność do tego. Tutaj nie dość, że ruch jest spory to dodatkowo L zasłania widoczność. Ale także Vectrą nie zachował szczególnej ostrożności przejeżdżając przez przejście i przejazd rowerowy.
        Szczerze mówiąc to takie sytuacje mam praktycznie codziennie, tylko z tą różnicą, że przejeżdżam wolno abym mógł wyhamować. Często jeszcze dostaję opiernicz, że po przejściu dla pieszych się nie jeździ. Wtedy wysyłam delikwenta do szkoły. A zdarzają się „orły” co z pięściami startują.
        Dla rowerzysty życzę zdrowia i więcej myślenia na przyszłość.

      • Tzn. że kierowca miał czekać przed przejazdem aż nauka jazdy odsłoni mu widok na ścieżkę rowerową ? Czy przypadkiem jakiś wariat nie pędzi rowerem ? a Gdyby zamiast samochodu, był by to zamyślony pieszy , bo i tak się zdarza , to rowerzysta jest usprawiedliwiony? Nie jedzie się z taką prędkością przez żaden przejazd. Sam jeżdzę rowerem więc wiem że trzeba uważać pomimo że ma się pierwszeństwo.

      • Ma a rowezysta zostal ukarany mandatem 400 zl i zakaz jazdy rowerem do 2070 bo to byla wina rowezysty
        To on wjechal w amochod

      • Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.(trochę ograniczonego zaufania,a nikomu nic by się nie stało)

    • to według twojego toku myślenia L – ka która czeka na przejazd też powinna skląć tych kierowców Prawda jest taka że dla wielu kierowców liczy się prawo silniejszego i tacy jak ty mają w nosie czy pieszych czy rowerzystów ale być może sam spotkasz tramwaj lub tira i z innego punktu widzenia spojrzysz na osoby które nie szanują innych na drodze

    • kierowca bombowca

      Jakby nie było takich debilnych przepisów , że wielocyped ma pierwszeństwo , to by nie było tylu wypadków takich jak ten , żeby nie wiem jak mi to ktoś tłumaczył i rozkładał na czynniki pierwsze nie przekona mnie do winy kierowcy w tym przypadku , trzeba by chyba znak stop przed każdą ścieżką postawić , żeby takiego debila zapie…jącego na rowerze wyhaczyć zza samochodu tak jak miało to miejsce w tym przypadku , pozdrawiam wszystkich pedałujących , bo sam nim często jestem i sporo kilometrów robię , ale ścieżka rowerowa to nie autostrada i nie zwalnia od myślenia rowerzystów , pozdrawiam

    • Pedalisto tam jest scieszka rowerowa wiec mogl geniuszu ci za burak

  2. I co, że to niby wina kierowcy auta? Znając Polskę, to pewnie tak.

    • oczywiście, że tak ponieważ DDR ma pierwszeństwo. To jak przejazd przez skrzyżowanie DDR jest drogą z pierwszeństwem a Ty widząc znaki na jezdni masz ustąp pierwszeństwa – proste prawda?

  3. Jak dla mnie wina po obu stronach, chociaż rowerzysta chyba miał zielone na przejściu, więc wina auta.

    • a kierowca nie miał zielonego ?

      • Nie nie miał. Miał zielone do jazdy na wprost a w lewo warunkowo.

      • kierowca również miał zielone i nie mógł zobaczyć rowerzysty . Niestety.. większą winę ponosi rowerzysta

        • Nie ma takiej możliwości, żeby obaj mieli zielone. Zielone było dla ruchu wzdłuż Drogi Męczenników Majdanka i przejść dla pieszych równoległych do niej. Delikwent wykonujący lewoskręt wjechał na skrzyżowanie na zielonym, ale zjechać chciał z niego na czerwonym. Wymusił tym pierwszeństwo na poruszającym się przejazdem rowerowym rowerzyście, który miał światło zielone.

          • To obejrzyj film dokładnie. Zobaczysz, że za tym oplem w lewo jeszcze skręca nauka jazdy granatowym już po całym zdarzeniu. Nie wiem kto ciebie uczył i czy w ogóle masz prawo jazdy, ale prawda jest taka, że oboje mieli zielone. Tak jak piszesz A drodze i przejściu dla pieszych/rowerów wzdłuż DMM zapala się zielone. Kierowca skręcający w lewo ma zjazd „bezkolizyjny” wyłącznie wtedy jeśli ba oddzielny sygnalizator świetlny na pasie do skrętu w lewo, w innym wypadku tak jak skręcający w prawo skręcający w lewo mają jeszcze uważać na przejścia dla pieszych. Proponuję lekturę KRD. Miałem już się nie wypowiadać w tym temacie bo nie ma sensu czytać tych komentarzy a tym bardziej wdawać się w dyskusje z pieniaczami, ale nie mogłem tego stwierdzenia wyprostować…

          • Gdyby to był bezkolizyjny skręt w lewo z Drogi Męczenników Majdanka, to na tym feralnym przejeżdzie rowerowym nie paliłoby się zielone światło. Kierowca był w prawie, żeby na skrzyżowanie wjechać, ale zjechać z niego lewoskrętem mógł tylko po ustąpieniu pierwszeństwa zarówno jadącym z naprzeciwka, jak i pieszym i rowerzystom. To jest elementarna wiedza – nie bez powodu lewoskręt jest tak niebezpiecznym manewrem. To że gościo miał zielone do jazdy na wprost nie ma żadnego znaczenia.

          • Na skrzyżowaniach bez sygnalizatorów ze strzałkami kierunkowymi powinny być zlikwidowane przejazdy dla rowerzystów.Rowerzysta to nie pieszy i często porusza się z prędkością większą niż auta.Zarówno kierowca i cyklista poczekają dłużej,ale będzie bezpieczniej.W takim przypadku zielone,to pewne zielone.

        • ciekawe jak by to byla matka z wozkiem dzieciecym tez by ponosili odpowiedzialnoosc??

  4. To jest idealny przykład dlaczego rowerzyści nie powinni przejeżdżać przez przejście. Wina niestety kierowcy opla, ale gdyby rowerzysta miałby chociaż trochę rozumu to wolniej by jechał. Przed zderzeniem z samochodem nic go nie chroni. Ale jeśli wpada jak szalony na skrzyżowanie jak szalony bo uważa że ścieżka daje mu nieśmiertelność..

    • „To jest idealny przykład dlaczego rowerzyści nie powinni przejeżdżać przez przejście.” Zauważ, że tu jest nie tylko przejście ale też wydzielony i oznaczony przejazd dla rowerów.

      • Czytaj ze zrozumieniem, posiadanie pełnego pierwszeństwa nie zwalnia z ostrożności, której rowerzysta totalnie wogóle nie zachował. A gdyby tam jechała ciężarówka to z jego pierwszeństwa została by tylko plama – trochę rozsądku. Kierowca winny wypadku, a rowerzysta winny samemu sobie.

        • A gdyby tam staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!

          • Chłopie co Ty pie*rzysz ??Narysuj krzyżyk na ścianie,rozpędź się i yebnij z całej siły to moze przejdzie,a jak nie przejdzie to powtarzaj do skutku.JAKIM CUDEM kierowca samochodu ma zarejestrować takiego barana zbliżajacego sie do przejscia z tak dużą szybkością ?To fizycznie nie mozliwe i dlatego jest przzepis,że przez przejścia rower PRZEPROWADZAMY.Wiem,tam jest równolegle droga dla rowerów,…ale prędkosc przecinania skrzyzowania na niej powinna być taka jak przeprowadzania roweru przez przejscie.Tylko taka predkosc umozliwia kierowcy samochodu zobaczenie pieszego/rowerzysty i ustąpienie mu pierwszeństwa,a ten kretyn przeciez uderzył z impetem w bok auta

          • Zupełnie nie znasz przepisów. Po to jest pas rowerowy, żeby przez niego przejeżdżać. Jeżeli chodzi o prędkość, to rowerzysta poruszał się grubo poniżej 50 km/h (takie jest tam ograniczenie), na oko jakieś 20 km/h. Wymaganie, aby rowerzysta poruszał się z prędkścią pieszego to też jakaś wymyślona na poczekaniu bzdura nie mająca żadnego odniesienie do PoRD. Kierowca wymusił pierwszeństwo przejazdu i tyle w temacie. Czy jak wymuszasz pierwszeństwo na innych pojazdach, to też winisz innych kierowców, że poruszali się szybciej niż piesi?

          • Niedorzecznik prasowy służb niespecjalnych

            Kleofas, używaj cudzysłowów, bo jak widać po reakcji obserwatora niektórzy cytatów z klasyki nie kojarzą (albo dla nich to nie jest klasyka). 😉

          • wujek kleofas tak pienisz sie tutaj na forum ze dochodze do wniosku ze to ty byles tym tępym i nie posiadajacym wlasnego rozumu rowerzysta

  5. miód na myślenie

    Tak jak pisałem wczoraj dzięki systemowi takie mamy wypadki .

  6. Jak się dobrze przyjrzeć, to rowerzysta wjechał na migającym zielonym. Natomiast nawet gdyby wjechał na zielonym, to opel raczej by mu nie ustąpił. Trochę rozwagi przy pokonywaniu przejść, ludzie….

  7. I zgodnie z prawem wina kierowcy, ale rowerzysta był zasłonięte eLką, w dodatku rower wjechał z impetem nawet chyba nie myśląc, a już napewno bez zachowania ostrożności. Moim zdaniem wina kierowcy nie jest 100%. Sam jeżdżę i rowerem i samochodem i często widze podobne zdarzenia, jak albo rowerzysta wjeżdża na ulice jak do siebje, lub z drugiej strony gdy kierowcy przy pelnej widoczności ignorują rowerzystów i wymuszają pierwszeństwo. Ruch miejski to nie piaskownice – ludzie myślcie co robicie za Siebie i za innych, szanujcie zdrowie, sprzet i siebie na wzajemne.

  8. Reakcja co niektórych ludzi daje wiele do życzenia.

  9. Ta firma z kamerami robi sobie całkiem dobrą reklamę 🙂 wystawili kozacką kamerę na skrzyżowanie gdzie dochodzi do zdarzeń i nagrywają (Wcześniej zdarzenie z autobusem). Jakość jest wyśmienita.. jakbym miał kasę i obiekt do monitoringu to taka kamera by wjechała… te wszystkie sieciówki które zamieszczają tutaj prośby o rozpoznanie sprawcy z pixeli powinny także się w takie zaopatrzyć to znali by nawet numer buta złodzieja 🙂

    • obiekt do monitoringu jest jeden jedyny najlepszy w lublinie feralne skrzyżowanie diamentowa z krochmalną

    • Firma ma siedzibę przy tym skrzyżowaniu i kamery różnego rodzaju zamontowane jako pokaz dla klientów, przy okazji nagrywają się ciekawe momenty.

    • Pampalini łowca zwierząt

      Zamiast kamery wolę 2 owczarki niemieckie lub rottwailery .

  10. Kierowca nie miał najmniejszych szans zobaczyć rowerzysty gdyż ten wjechał na skrzyżowanie w momencie kiedy widok zasłaniała mu stojąca „elka”.
    Nie zmienia to jednak faktu że przed wjazdem na przejście czy przejazd kiedy dla poruszających się po nim wyświetlany jest sygnał „zielone” kierowca powinien się zatrzymać, robią tak kursanci i dlatego wiele aut nauki jazdy ma rozbite kufry.
    Bo żaden doświadczony kierowiec nie zniża się do zatrzymywania przed przejściem (ze wstydem wypada przyznać że sam czasem się zapominam) a jak widać na załączonym filmiku może to być kosztowny błąd.

Z kraju