Weszła w link z SMS-a, straciła ponad 3 tys. złotych
10:41 05-03-2019
W poniedziałek do dyżurnego chełmskiej komendy zgłosiła się 46-letnia mieszkanka Chełma, która poinformowała o oszustwie.
Kobieta otrzymała na telefon komórkowy SMS z żądaniem zapłaty kwoty 1,47 zł z tytułu zaległej opłaty telekomunikacyjnej.
46-latka wykorzystując załączony do wiadomości link przekazała na wskazany rachunek zaległą kwotę. Jednak, jak się później okazało, tytułem tego przelewu z jej rachunku pobrane zostało 3100 zł.
Policjanci wyjaśniają tą sprawę i poszukują oszustów.
Policjanci ostrzegają
Pamiętajmy, że oszuści stosują przeróżne metody, aby wyłudzić od nas pieniądze. Zawsze zachowajmy ostrożność w przypadku tego typu wiadomości. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze sprawdźmy stronę internetową wskazaną w wiadomości i ustalmy czy faktycznie zalegamy z płatnościami.
(fot. pixabay.com)
Ciekawe jak ona to zrobiła?
Wbrew pozorom – dość łatwo się na to nabrać. znacznie łatwiej niż na mail od skarbówki 😉
No nie wiem. 46 lat, to jeszcze nie jest wiek na demencję i kompletną nieświadomość współczesnego świata. Tym bardziej, jak ma się otwarte kanały elektroniczne do obsługi rachunku bankowego. Nie wiem, gdzie ludzie mają głowy.
Jak ktoś nigdy nie zalega z płatnościami, to i nigdy się na takiego wała nie nabierze. Tyle że takich co płacą rachunki na czas to z gromnicą szukać… 🙂
Najlepsze, że dla policjantów niższego szczebla, interwencja w takiej sprawie, wykracza poza strefę pojmowania tematu.
Nie byłbym aż takim optymistą, to nie dotyczy jedynie policjantów niższego szczebla… 😀
W linku była strona z logowaniem się do banku by zrobić przelew.
Gdy robiła przelew na stronie skrypt załadował dane pobrane z informacji o dostępnym saldzie. Podmienil kwotę która była inna od tej wyświetlonej i bęc. Kodem SMS autoryzujesz przelew nieświadomie tracąc kase
To się nie uda jeśli czytasz SMSy potwierdzające transakcje, bo na każdym masz kwotę transakcji…
Jest też druga opcja 😉 Jeśli klient trafi na „wiarygodną” stronę płatności (payu, dotpay itp), które dość trudno odróżnić od oryginału na pierwszy rzut oka w wersji mobilnej 😉 to płacący „loguje” się do konta bankowego poprzez platformę stworzoną przez złodzieja, otrzymuje SMSa do potwierdzenia transakcji.
W międzyczasie złodziejaszek mając podane przez ciebie dane 🙂 loguje się na Twoje konto, dodaje swój nr konta do zaufanych, informuje na podrobionej stronie płatności że pierwszy kod „nie poszedł” i prosi o potwierdzenie raz jeszcze. Jednak kolejny kod SMSowy to potwierdzenie dodania zaufanego nr konta przestępcy… a potem tylko chwila i macie „ZERO” na koncie…
Rada: zablokować możliwość dodawania odbiorców zaufanych na waszych kontach. To plus czytanie info w SMSach i cyberprzestępca może się zesr*ć a nie ukraść pieniądze…
Dobrze,że to był tylko link.Jakby znowu trafił się jakiś generał,albo paczka z biżuterią do odbioru strata byłaby dużo większa
A może na koncie nie było więcej pieniędzy i opcji debetu.
Mieszkanka Kędzierzyn-Koźla pewnie otrzymała identyczny SMS ale straciła 18000 zł
https://opole.onet.pl/kedzierzyn-kozle-kliknela-w-link-z-sms-a-stracila-18-tys-zl/qwkcmnj