Piątek, 10 maja 202410/05/2024
690 680 960
690 680 960

Volkswagen uderzył w słup latarni. Przez kilkanaście minut nikt się nie zatrzymał

Po raz kolejny okazało się jak duża znieczulica panuje w naszym społeczeństwie. Po zdarzeniu drogowym przez kilkanaście minut poszkodowana siedziała w samochodzie, zareagował dopiero strażak.

79 komentarzy

  1. Ależ Ty masz chłopie kompleksy gigantyczne. Aż przykro czytać te Twoje żałosne wypociny…Ty lepiej sprzedaj swoje wypasione auto i mózg sobie przeszczep…nawet od jakiegoś małego zwierzątka…może to w czymś pomoże o ile organizm nie odrzuci organu. Tylko dobrze wybierz dawcę ( może kura) bo jeśli podobna objętość to mniejsze ryzyko odrzucenia.

  2. A tam znieczulica …zjedzcie z drogi do rowu czy w pole …zaraz się znajdą „współczujący życzliwi ” którzy zawezwą służby …zwykle pierwsza przyjezdza ta która wystawi odpowiedni mandacik

  3. kierowca bombowca

    Dzieciaku , od tego szczekania tu na 112 i tak Ci ten frędzel w rozporku nie urośnie także się nie wysilaj!!!!!

  4. I oni tak co tydzień stawiają tam znowu nową latarnię ? To już Bareja się w grobie przewraca.

  5. A kto Was poinformował, że przez kilkanaście minut nikt jej nie pomógł? Jeśli są jacyś świadkowie to odpowiadają karnie za nieudzielenie pomocy

  6. Na prostej drodze straciła panowanie nad pojazdem, może i lepiej że przez jakiś czas nie pojeździ…

  7. Dziwny sposób kobieta wybrała żeby strażaka poznać.

  8. na taką znieczulice jest paragraf ,każdy jest zobowiązany pomóc ofiarom wypadku nawet jak nie potrafi, więc trzeba obejrzeć obrazki z miejskich kamer i rozesłać zaproszenia na obowiązkowy kurs pierwszej pomocy,nie chce kursu ukarać inaczej się nie nauczą

  9. też użytkownik dróg

    Nie wiem dlaczego mowa o znieczulicy.Czy kierująca była widoczna dla innych uźytkowników.Jeśli się jej nic nie stało,to mogła otworzyć okno i dawać znaki innym.Można też było włączyć oświetlenie awaryjne…Myślę,że nikt się nie spodziewał,że właścicielka auta potrzebuje pomocy.Wiele takich padlin stoi przy drogach i dziwne by było,aby każdy przejeżdżający zatrzymywał się aby zobaczyć czy nie da się czegoś „buchnąć”.Kiedyś na uczęszczanej drodze miałem awarię uniemożliwiającą dalszą jazdę W obie strony jechało sporo samochodów,mój był zawalidrogą i nikt nie zareagował.Przejeżdżali policjanci i zapytali czy nie potrzeba pomocy.Podali mi numer do laweciarza.W międzyczasie przejeżdżał znajomy,poznał mnie,cofnął i zapytał czy potrzeba pomocy.Zaoferował również zabranie pasażerów..Wkrótce przyjechała laweta..

    • Otóż to. Nie wiadomo czy przejeżdżający kierowcy widzieli kobietę w tamtym samochodzie. Jadąc 70 km/h (prędkość na tamtej drodze dozwolona) drogą o 3-4 pasach ruchu, na której jest dosyć spory ruch i samochody na pasach ciągle się „tasują”, uważając na samą drogę, trudno jeszcze patrzeć w rowy czy na pobocza.

  10. ja uważam że znieczulica powinna byc karana