Sobota, 11 maja 202411/05/2024
690 680 960
690 680 960

Tym razem wątpliwości nie było. Podejrzany o okradanie restauracji Marcin W. trafił za kratki

Jest decyzja sądu, aby poszukiwany za liczne kradzieże 27-latek na koniec śledztwa poczekał w areszcie. Mężczyzna, choć toczyło się przeciwko niemu wiele postępowań, nie zamierzał rezygnować z przestępczej działalności.

Sąd przychylił się do wniosku policji dotyczącego zastosowania wobec zatrzymanego Marcina W. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Oznacza to, że tym razem mężczyzna trafi za kratki. Z kolei prokuratura w tym czasie będzie prowadziła śledztwo w sprawie działalności 27-latka.

Jak nam przekazano, już teraz mężczyźnie przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. licznych kradzieży, przywłaszczenia pojazdów i pieniędzy, kradzieży paliwa, kradzieży sprzętu z firm, na szkodę lokali gastronomicznych i firmy budowlanej, w których był zatrudniony. Do tego doszło kierowanie pojazdami pomimo zakazu, naruszenie nietykalności policjanta, narażenie funkcjonariusza na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, groźby w celu zmuszenia do zaniechania czynności oraz niszczenie mienia.

Obecnie policjanci prowadzą czynności w tej sprawie. Nie jest wykluczone, że pokrzywdzonych firm może być więcej. Trwa też analiza zawartości białej substancji, którą Marcin W. posiadał przy sobie. Funkcjonariusze czekają też na wyniki badania krwi mężczyzny. Jeżeli okaże się, że były to środki odurzające, a on sam znajdował się pod ich wpływem, dojdą do tego kolejne zarzuty.

Przypomnijmy, 27-latek zatrudniał się w pizzeriach czy też restauracjach jako dostawca. Następnie znikał wraz z pieniędzmi oraz firmowym sprzętem i samochodem. Został zatrzymany w poniedziałek późnym wieczorem przy ul. Unickiej w Lublinie. W trakcie próby ucieczki staranował nieoznakowany radiowóz i potrącił jednego z funkcjonariuszy, który w wyniku tego wpadł na maskę pojazdu. Policjanci musieli oddać strzały.

?Zobacz – Zatrudnia się jako dostawca, potem znika z pieniędzmi i samochodem. Poszkodowane są lubelskie restauracje

?Zobacz – Staranował radiowóz i potrącił policjanta, funkcjonariusze zaczęli strzelać. Zatrzymano 27-latka, który okradał restauracje

(fot. lublin112.pl\foto-wideo Policja Lublin)

11 komentarzy

  1. To będzie wespół zespół w celi. Współosadzeni będą sobie używać młodzieńca, świeża krew.

  2. Nie zamierza zaprzestać l i nadal nie zamierza …siedząc w Z.k tylko udoskonali metody …ups zapomniałem że przecież w Z.k zostanie poddany resocjalizacji i wyjdzie uczciwym i zupełnie odmienionym człowiekiem ….jak 99% jego kolegów wychodzących z Z.k

  3. Prawda niestety jest taka, że jakby gazety o tym nie napisały i tego nie nagłośniły, to koleżkowiec dalej by chodził na wolności jak „aniołek” i okradał kolejnych ludzi. A Sąd też by to „olał” razem z Policją, skoro tyle czasu nic z tym „fantem” nie robiono aż do chwili ukazania się artykułów w lokalnych mediach.

  4. Bez majtek ,zapomnij …dziś w Z.k pilnują żeby żadnemu osadzonemu bidulkowi nie stała się krzywda ….w szczególności pilnują księży pedofilów . Podejrzewam że wkrótce wybudują dla nich specjalne więzienia ,żeby nie mieli kontaktu z całą tą bandyterką ,bo to przecież dobrzy uczciwi ludzie którzy. Tylko ulegli pokusie

    • Ty Jurku zapewne nigdy nie uległeś żadnej pokusie.
      Żyjesz pewnie jak pustelnik, korzonkami i szarańczą, a w piątki to nawet co tłustrzy korzonek odrzucasz.
      Do tej pory nigdy nie znałem nikogo, kto nie ulegałby pokusom.
      Jesteś pierwszym o jakim słyszałem.
      (Wśród zwykłych ludzi)

  5. od razu obciac 2 rece nie bedzie kradl

  6. W Ameryce jakiś szeryf by się zapytał po co policjantowi wykrywacz metalu po strzale. Powiedzieli by mu, że w naszym kraju szukają łuski po wystrzale, tak myślę. Zapytałby się więc po co im ta łuska ?

  7. Niska szkodliwość społeczna czynu, podobnie jak nazwanie Prezydenta RP „d*****m”. Oskarżony zostaje uniewinniony, a podatnik ma pokryć koszty postępowania karnego. Dalsze szkalowanie Pana Marcina W. przez pisowskie szczujnie skończy się konsekwencjami prawnymi. Właśnie tak zginął Błogosławiony Paweł Adamowicz.

  8. Musiał okraść znajomego albo kogoś z rodziny ” wysokiego sądu „. Śmiech na sali z pacana, który go wcześniej wypuścił.