Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek na łuku drogi. Nie żyje kobieta potrącona przez toyotę

Nie udało się uratować życia 67-letniej kobiety, która wczoraj wieczorem została potrącona przez samochód osobowy. Na razie znana jest tylko relacja kierowcy auta, który wyjaśnia, iż piesza chciała przebiec przez ulicę. Szczegóły wypadku ustalają policjanci.

Do wypadku doszło w piątek około godziny 17:40 na ul. Międzyrzeckiej w Łukowie. Jest to droga wojewódzka nr 806 prowadząca do Międzyrzeca Podlaskiego. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o potrąceniu osoby pieszej. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, kierujący toyotą 49-letni mężczyzna na łuku jezdni wjechał w pieszą. Poszkodowana doznała ciężkich obrażeń ciała i przetransportowano ją do szpitala. Pomimo starań medyków, jej życia nie udało się uratować. Ofiarą jest 67-letnia mieszkanka Łukowa.

Wiadomo już, że zdarzenie miało miejsce w terenie zabudowanym, w miejscu oświetlonym. Piesza ubrana była jednak na ciemno, nie posiadała też żadnych elementów odblaskowych. Kierowca tłumaczył, iż usiłowała przebiec na drugą stronę jezdni w miejscu do tego niedozwolonym.

Teraz sprawą wypadku zajmują się policjanci oraz prokuratura. Ustalane są dokładne okoliczności zdarzenia.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

21 komentarzy

  1. No tak, 67 latka biegła i szybsza była od sarny.

    • A co, mało prawdopodobne według ciebie? Zauważalne na drogach jest to, że im starszy człowiek tym częściej przechodzi w niedozwolonym miejscu. Bo mu się należy. I zawsze tak robi

      • Takie zachowanie łatwo wyjaśnić. Przejście dla pieszych powinno być miejscem, w okolicy którego kierowca jest bardziej uważny bo powinien się tam spodziewać pieszego. Już nawet sam obszar zabudowany jest takim miejscem i stąd ograniczenie do 50 km/h. Tymczasem wielu kierowców zupełenie nie zwraca uwagi na to w jakim obszarze się poruszają, nie uważają na to, że zbliżają się do przejść ani też nie przejmują się pieszymi, którzy są w pobliżu jezdni. Jakie to ma konsekwencje? Ano takie, że pieszy widzi, że korzystanie z przejścia nic albo prawie nic mu nie daje i zamiast się fatygować przechodzi w miejscu, w którym przejścia nie ma. Im starszy tym bardziej zmęczony i bardziej nie chce sobie zawracać głowy działaniem, które nie przynosi żadnego skutku.

    • No tak, przecież 67-latka dla takiego szczyla jak ty to już muzeum, ale to wcale nie znaczy że nie potrafi szybko biegać.

    • Taki komentarz może jedynie napisać dzban który nigdy nie miał i nie będzie miał prawa jazdy 🙂

    • Niestety ale to prawda Pani wbiegła bo śpieszyła się do kosciola.

  2. Trochę rozsądku jak się łazi po nocach po jezdni. Szkoda Bogu ducha winnemu kierowcy. Będzie ciągany po policji i prokuatorach przez wiele miesięcy.

    • Trzeba było uważać.

    • Wypadek na tej ulicy musiał sie zdarzyć. Oświetlenie to jakiś żart, a od miejsca wypadku do przejęcia isc trzeba minimum 10 minut. Moze w końcu ktoś to zauważy bo to juz nie pierwszy raz kiedy taki wypadek ma miejsce na tej ulicy.

    • Kobieta szła do kościoła. O ile wiem nie ma godziny policyjnej, a ona jest dorosła. Troche rozsądku każdy może chodzić o ktorej chce i kiedy chce.

  3. Czy cokolwiek usprawiedliwia pieszą? Nie!

    • A co usprawiedliwia kierowcę???? Czy kierowcy wolno wjechać w pieszego nawet po za przejściem???? Kierowca w terenie zabudowanym ma jechać z taką prędkością żeby w każdej chwili mógł wyhamować przed przeszkodą. Zaraz się odezwą krzykacze miejscy że samochód to nie pieszy że stanie w miejscu. No pewnie że nie stanie w miejscu jak na liczniku 70-75km/h.

  4. W tej tragedi i nieszczesciu zauwazyłam, ze wypadek miał miejsce na łuku w Łukowie. Moze bezpieczniej byłoby gdyby w Łukowie nie było łukow na drogach.

  5. Kierowca pewnie jechał za szybko jak zwykle. Jakby jechał wolno to by kobietę zauważył.

    • Na 100 procent jechał za szybko. Po za naukami jazdy nikt nie jedzie w zabudowanym 50km/h, bo trzeba by jechać na 3 biegu. Ale większość jedzie 70-80 i uważa że to jest bezpieczna prędkość i blankiet zostanie w kieszeni.

      • Nie znacie szczegółów to nie snujcie domysłów bo wina jest ewidentnie Pani, szkoda mi tego małżeństwa co jechało samochodem bo trauma do końca życia.

  6. 1. Dziwne, że jeszcze nikt nie napisał, że obowiązujące przepisy są głupie.
    2. Potrącenie na PdP – wina pieszego, bo mógł bardziej uważać. Potrącenie poza PdP – tak samo.
    3. Jak zawsze nie podano stanu oświetlenia pojazdu. O kamizelce napisali (choć ona nie jest wymagana w zabudowanym), o braku oświetlenia roweru także by napisano, ale o światłach w samochodzie nigdy.
    4. Co to znaczy: przechodzenie w miejscu niedozwolonym? Z jakiego powodu, przechodzenie tam było zabronione?
    5. Nie znamy wersji pieszej. W takiej sytuacji, wersji kierującego nie mamy z czym skonfrontować.
    6. Gdy zobaczymy film, to poznamy prawdę. Już nie o takich sytuacjach słyszałem, że ostatecznie okazywało się, że potrącenie miało jednak miejsce na pasach, albo, że „piesza”, to taka piesza, która wysiadała akurat z busa, albo rowerzysta przejeżdżał po pasach, a w rzeczywistości rowerzysta niósł koło od roweru w ręku.
    7. Istnieje przepis nakazujący umożliwienie przejścia pieszemu (o widocznej niepełnosprawności ruchowej) w każdym miejscu – także poza PdP. Trzeba mieć niezły wzrok, żeby z jadącego pojazdu, po zmroku, potrafić to prawidłowo ocenić.

    • ad pkt6 Oj franiu. Przejezdżanie rowerem przez przejście jest tak samo nagminne jak przekraczanie 50 w zabudowanym

  7. Franiu, czasami warto użyć mózgu. Min. chodzi o pkt. 3 „Jak zawsze nie podano stanu oświetlenia pojazdu. O kamizelce napisali (choć ona nie jest wymagana w zabudowanym), o braku oświetlenia roweru także by napisano, ale o światłach w samochodzie nigdy.”

    Tak się składa, że przez wiele lat moja praca związana była m.in. z wypadkami. O ile wstępny przebieg da się od razu ustalić, gorzej jest ze stanem technicznym czy właśnie oświetleniem pojazdu. Tym zajmują się później biegli, którzy oceniają, czy samochód był sprawny technicznie, posiadał właściwe oświetlenie itp. Jednak wyniki ich pracy są znane np. tydzień później. A zauważ, że wypadek miał miejsce kilkanaście godzin temu. Więc dlatego podawane jest tylko to, co udało się ustalić z oględzin.

    Więc zanim następnym razem coś napiszesz, pomyśl najpierw. Lub zapytaj kogoś, kto myśli.

    • 1. No i to jest rozwinięta, uzasadniona odpowiedź na pytanie. Jestem za nią wdzięczny. Tak powinna każda odpowiedź wyglądać.
      2. Forum jest miejscem wymiany poglądów, zadawania pytań, więc nie widzę nic niestosownego w tym, że zapytałem. Po to pytam, by uzyskać odpowiedź.

  8. Taaaa. Na pewno stan oświetlenia pojazdu miał kluczowy wpływ na to co się stało …..jakby jechał bez świateł to i owszem . ..a tak to ewidentna wina pieszego bo jezdnia to nie chodnik i jak ktoś po zmroku łazi po jezdni bez żadnych odblasków to jest najoględniej mówiąc samobójcą i tyle w temacie

Z kraju