Strażacy z Kraśnika i okolic walczą z pożarem budynku. Miejsce to upodobały sobie osoby bezdomne. Na razie nie natrafiono na poszkodowanych. Jednak działania wciąż trwają.
Zgłoszenie brzmiało groźnie, na szczęście okazało się, że zagrożenia większego nie ma. Po południu strażacy interweniowali w szpitalu w Bychawie.
Co roku, wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, strażacy każdego dnia są wzywani do pożarów sadzy w kominie. Wbrew pozorom zdarzenia te stanowią duże zagrożenie, gdyż płomienie potrafią objąć budynek.
Wszystko wskazuje na to, że zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru domu w Worsach. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
W nocy z wtorku na środę w miejscowości Ochoża-Pniaki doszło od pożaru budynku mieszkalnego. W trakcie akcji gaśniczej strażacy natrafili na zwęglone zwłoki 70-latka.
Wieczorem zapalił się jeden z budynków. Płomienie miały kilka metrów wysokości. Ogień rozprzestrzenił się też na samochód. Obecnie strażacy opanowali już sytuację.
Wczoraj w jednym z budynków mieszkalnych w Horodle doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Z ogniem przez kilka godzin walczyło siedem zastępów straży pożarnej.
Wieczorem na terenie ogródków działkowych pojawiły się płomienie. Jak się okazało, płonęła jedna z altanek. Na szczęście nikogo w środku nie było.
Wczoraj przed południem doszło do wybuchu pożaru w suszarni chmielu w Witkowie. Z ogniem walczyło osiem zastępów straży pożarnej z PSP oraz okolicznych OSP.
Dzisiaj po południu w miejscowości Bełcząc doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Z ogniem walczyło pięć zastępów straży pożarnej. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
W nocy z soboty na niedzielę w Radzyniu Podlaskim, na terenie dawnej stacji paliw, doszło do pożaru dwóch samochodów. W ciągu kilkunastu minut zagrożenie pożarowe zostało opanowane.
Strażacy, którzy przyjechali do pożaru otrzymali informację, iż w środku może znajdować się jedna osoba. W trakcie przeszukiwania budynku natrafili na zwłoki kobiety.
Minionej nocy w lubelskiej dzielnicy Abramowice strażacy gasili płonący budynek. Drewniany obiekt spłonął doszczętnie. Są podejrzenia, iż przyczyną pożaru było podpalenie.
Działania związane z gaszeniem pożaru były trudne, jednak po kilku godzinach strażakom udało się w końcu opanować sytuację. Na miejscu byli m.in. komendanci lubelskiej straży pożarnej oraz wojewoda lubelski.