Buhahahahaa komóreczka była w robocie zapewne i za dużo gazu, Hehe Jak można zrobić takiego banana z auta tam na rondzie , ile ona grzała , kuwa to jest skrzyzowanie czy pas startowy? opony też pewnie do du…y podobnie jak kierująca.
Rob
Straciła panowanie nad pojazdem, ale nad pejsbookiem panowanie miała w stu procentach.
Franio ma rację …posiadac prawo jazdy moze kązdy i fakt jego posiadania ma się nijak do tego czy potarfi jedzić i panować nad pojazdem …Szkoły jazdy uczą jak zdać egzamin ,a nie ucza prostych i podstawowych rzeczy …np że są prawa fizyki ,które należy uwzględniac rozpędzajac się autem ..
Monika
Wypadek był rano przed godz. ósmą, a nie tak jak piszą 12.10??????????
miejmy nadzieję, że nie miała ac i że nie prędko wsiądzie za kółko, tacy kierowcy to zagrożenie dla życia pieszych i innych kierowców, na prawdę nie każdy powinien prowadzić, może czas na mpk?
Kierowca vectry
Pozwolicie Państwo, że teraz wypowiem się ja jako sprawczyni i jedyna poszkodowana w tym wypadku. Przede wszystkim serdecznie i z całego serca dziękuję tym osobom, które w tym tragicznym momencie udzieliły mi wsparcia i pomocy ponieważ w tym ferworze wydarzeń już nie zdążyłam tego zrobić. Dziękuję Pani, która zadzwoniła po służby; Panu który uwolnił mnie z zatrzaśniętej vectry; Panu w mundurze, który posadził mnie w swoim samochodzie nie bacząc na to że mając tak zakrwawione ubranie i ręce mogę pobrudzić siedzenia. Ten Pan również tamował krew i założył mi pierwszy opatrunek. Dziękuję Panom Strażakom, Panom z karetki z karetki pogotowia za serdeczne podejście, opiekę i porady. I oczywiście dziękuje bardzo lekarzom i pielęgniarkom ze szpitala na Al. Kraśnickiej. Przepraszam z kolei Pana, który był pieszym za narażenie go na stres. A Państwu, którzy tak zaciekle i z takim jadem komentują to zdarzenie powiem, że jestem kierowcą od 22 lat i moje umiejętności nigdy mnie nie zawiodły i Olo – opony miałam kupione przed sezonem zimowym więc były nowe. Natomiast auto było w pełni sprawne ponieważ woziłam tym autem dzieci i nie mam zwyczaju rozmawiać przez komórki w trakcie jazdy. Tak jak napisał Franio to może się zdarzyć każdemu. Do jun – nie nie miałam AC możesz być z siebie dumny ale nie licz, że jeździć przestanę – opinią byle kogo się nie przejmę. Do arekhrm i anatol na pewno byłam twardsza i przytomniej myśląca w całym tym zdarzeniu niż wy obaj razem wzięci – ale sądzicie widocznie po sobie jeżeli tak jak na was działają stresy to współczuję częstego prania. W zasadzie to ja wypadek spowodowałam i to ja poniosłam wszystkie jego konsekwencje i dzięki Bogu zdrowotne nie tak groźne jak by się mogło wydawać i pomimo tych żenujących komentarzy ciesze się, że doświadczyłam tego iż są wspaniali ludzie, którzy okazali mi wsparcie.
Buhahahahaa komóreczka była w robocie zapewne i za dużo gazu, Hehe Jak można zrobić takiego banana z auta tam na rondzie , ile ona grzała , kuwa to jest skrzyzowanie czy pas startowy? opony też pewnie do du…y podobnie jak kierująca.
Straciła panowanie nad pojazdem, ale nad pejsbookiem panowanie miała w stu procentach.
Wysyp Opli coś dzisiaj.
tam chyba 50km/h to nie bylo
Franio ma rację …posiadac prawo jazdy moze kązdy i fakt jego posiadania ma się nijak do tego czy potarfi jedzić i panować nad pojazdem …Szkoły jazdy uczą jak zdać egzamin ,a nie ucza prostych i podstawowych rzeczy …np że są prawa fizyki ,które należy uwzględniac rozpędzajac się autem ..
Wypadek był rano przed godz. ósmą, a nie tak jak piszą 12.10??????????
Nie był przed godziną 8.
Prawko za jajka
ty z jajka
miejmy nadzieję, że nie miała ac i że nie prędko wsiądzie za kółko, tacy kierowcy to zagrożenie dla życia pieszych i innych kierowców, na prawdę nie każdy powinien prowadzić, może czas na mpk?
Pozwolicie Państwo, że teraz wypowiem się ja jako sprawczyni i jedyna poszkodowana w tym wypadku. Przede wszystkim serdecznie i z całego serca dziękuję tym osobom, które w tym tragicznym momencie udzieliły mi wsparcia i pomocy ponieważ w tym ferworze wydarzeń już nie zdążyłam tego zrobić. Dziękuję Pani, która zadzwoniła po służby; Panu który uwolnił mnie z zatrzaśniętej vectry; Panu w mundurze, który posadził mnie w swoim samochodzie nie bacząc na to że mając tak zakrwawione ubranie i ręce mogę pobrudzić siedzenia. Ten Pan również tamował krew i założył mi pierwszy opatrunek. Dziękuję Panom Strażakom, Panom z karetki z karetki pogotowia za serdeczne podejście, opiekę i porady. I oczywiście dziękuje bardzo lekarzom i pielęgniarkom ze szpitala na Al. Kraśnickiej. Przepraszam z kolei Pana, który był pieszym za narażenie go na stres. A Państwu, którzy tak zaciekle i z takim jadem komentują to zdarzenie powiem, że jestem kierowcą od 22 lat i moje umiejętności nigdy mnie nie zawiodły i Olo – opony miałam kupione przed sezonem zimowym więc były nowe. Natomiast auto było w pełni sprawne ponieważ woziłam tym autem dzieci i nie mam zwyczaju rozmawiać przez komórki w trakcie jazdy. Tak jak napisał Franio to może się zdarzyć każdemu. Do jun – nie nie miałam AC możesz być z siebie dumny ale nie licz, że jeździć przestanę – opinią byle kogo się nie przejmę. Do arekhrm i anatol na pewno byłam twardsza i przytomniej myśląca w całym tym zdarzeniu niż wy obaj razem wzięci – ale sądzicie widocznie po sobie jeżeli tak jak na was działają stresy to współczuję częstego prania. W zasadzie to ja wypadek spowodowałam i to ja poniosłam wszystkie jego konsekwencje i dzięki Bogu zdrowotne nie tak groźne jak by się mogło wydawać i pomimo tych żenujących komentarzy ciesze się, że doświadczyłam tego iż są wspaniali ludzie, którzy okazali mi wsparcie.