Nie miała szans na przeżycie kobieta, która dzisiaj rano została potrącona na terenie jednej z lubelskich parafii. Samochód dostawczy przejechał po jej głowie.
3 minuty wcześniej przechodzilam tamtędy… Jest to niebezpieczne miejsce.. Zakręt a obok skrzyżowanie i brak przejścia dla pieszych.. Mimo, że po obu stronach chodnik..
Kuba
A co ma piernik do wiatraka?
OC
A co ma piernik do wiatraka?
Mąkę !!!
aaa
oszukałaś przeznaczenie uważaj na siebie :)) fim chyba ogladałaś
jerbie
Kaśka ogarnij się, wytrzeźwiej a później komentuj. To jest przykościelny parking dzbanie.
Tragedia straszna. Świeć Panie …… .
Mpk lublin
Skoro dodajecie wiadomość przed 11 a dzialo sie to o 7.30 to rzeczywiście pilne.
Franio
Co istotnego do artykułu wnosi informacja o tym, po jakiej części ciała kobiety przejechał pojazd?
JAk to mówią neurochirurdzy „rusz mózgiem”… Jeden ślepy umysłowo cofał a drugi ślepy umysłowo wlazł i tragedia gotowa! Nie zauważyć człowieka może się zdarzyć (np wyjdzie z zaparkowanego auta) ale nie zauważyć ciężarówki…? Wiek ofiary zrobił swoje…
Paw.
Tyle istotnego, że ofiara nie miała większych szans na przeżycie potrącenia.
on
… a co istotnego wnoszą twoje głupawe komentarze na każdy temat ?
kierowca bombowca
To przykład dla tych, co wchodzą pod cofający samochód dostawczy. Co z tego, że może i nieraz pieszy może mieć pierwszeństwo, ale czy nie lepiej poczekać?
AM
Nie weszła pod samochód dostawczy. Szła powoli, więc dłuższy czas, prawdopodobnie jedyną możliwą dla siebie i bezpieczną wtedy drogą, mając go dłuższy czas z tyłu. A on żeby po niej przejechać a nie tylko ją potracić musiał ostro ruszyć pod górę.
gelo
Babcia zakonnica najwyraźniej nie ogarniała co się działo.Jeśli szła akurat z tyłu w za paką to kierowca jej nie mógł jej widzieć w lusterkach .Nie zauważyć i usłyszeć cofającego dostawczaka to trzeba być głuchym i ślepym.
Jurny Stefan
A wiesz, jakie obowiązki ma kierowca wykonujący manewr cofania?
megilub
taaa…ma mieć oczy w du…e, tylko nawet jakby miał a ona wyszła z zaparkowanego tego granatowego kombi…to nie miał szansy jej zauważyć…
gelo
A wiesz dzbanie że kierowca nie może być w dwóch miejscach na raz i jak babcia wyszła w cieniu paki nawet jak sprawdził to jej nie widział.o tym właśnie pisałem młocie
Jurny Stefan
Nie spinaj się tak, bo ci żyłka pęknie. Przepisy w przypadku cofania są jasne i klarowne. Ta biedna kobieta nie mogła przypuszczać, że na jej drodze pojawi się idiota w dostawczaku. Niech się teraz delikwent modli i za duszę zabitej, jak i za wyrok w zawiasach, bo z tym może być różnie.
gelo
sam się rozepnij ośla łąko skoro nadal nie rozumiesz jak nawet spojrzał za auto przed cofaniem to mogła cudownie się pojawić w martwym polu i jej nie wiedział. Widocznie nie ohgarniała już rzeczywistości skoro weszła pod auto wielkości kiosku i kierowca nie przypuszczał ze taka 'niemota’ sie pojawi.Nie zabieraj głosu skoro nadal tego nie rozumiesz i uważaj na cofające dostawczaki bo masz problemy az logicznym pojmowaniem rzeczywistości
Parafianin
Jest duże prawdopodobieństwo, że przechodząc między pracującymi autami; potknęła się na „kocich łbach” lub wyszła prosto pod koła. Zauważcie jakie samochody stoją na parkingu, a S.Barbara była niewysoka. Należy współczuć temu kierowcy który ją znał i nie zrobił tego celowo
Ale
Weź ty się „gelo” puknij się w żołądek bo głowy to ty nie masz.
AM
Ze zdjęć wynika, że wracając z kościoła do domu po drugiej stronie parkingu była dla niego widoczna dłuższy czas z boku, gdy długo szła, bo chodziła bardzo powolutku. Może nie był jeszcze wtedy w samochodzie albo patrzył w inną stronę.
A ten samochód zaparkowany koło studni (i może inne) chyba zastawiały i utrudniały siostrze prostą i bezpieczną drogę na chodnik przy domu sióstr. Wygląda tak jakby wybrała drogę przez parking na skos, by z laseczką nie przedzierać się między samochodami, bo wtedy musiałaby zresztą tuż za błotnikiem tego samochodu dostawczego przejść a tak to była kawał za ciężarówką, dłuższy czas widoczna na odkrytej przestrzeni. Chodziła powoluśku, to nie wyskoczyła nagle zza innych samochodów i nie weszła kierowcy pod koła. Mając ten samochód już za plecami nie miała szans zobaczyć, że on rusza a nawet jak usłyszała (a była już niedosłysząca) i się odwróciła, to w swoim stanie sił i choroby nie miałaby szans na uskoczenie – zwłaszcza, że kierowca ruszył ostro, żeby wyjechać tyłem prosto przez parking, który jest tam mocno pochylony, więc gaz trzeba trochę docisnąć, by pokonać spadek terenu.
Może jednak zdjęcie jest z fotomontażem, by ślady krwi ukryć i stało się to nieco niżej czyli szła swoją „bezpieczniejszą” zwykłą drogą, ale tuż za samochodem i on ją aż na górę kawałek stratowaną przesunął.
Nie wiem czy możliwe jest, żeby np. zemdlała i tam leżała na drodze, bo była bardzo osłabiona chorobą i miesięcznym leżeniem w łóżku i podobno wyszła z kościoła wcześniej zaraz po komunii, by sił oszczędzić. Ale to już gdybanie. Nie wiem czy do sprawdzenia, bo nie wiem ile pamięta z tego uderzenia kierowca (czy ono było) , świadków podobno nie było i nie wiem czy sekcja zwłok może to sprawdzić.
Jedno jest dla mnie pewne. Taka słaba staruszka nie powinna chodzić sama.
spamer
„Badanie alkomatem wykazało, że kierowca pojazdu był trzeźwy.” A zakonnica?
redakcja
A od kiedy osoba martwa może poddać się badaniu alkomatem?
John
Nie może, musi.
Booya
Może i musi ale przecież nie dmuchnie w alkomat. Trzeba czekać na wyniki badania krwi.
Bławat
To nie jest droga publiczna i zakonnica nie była kierowcą, ani operatorem, więc nie musi.
AM
A ty łajdaku na ilu promilach piszesz łajdackie komentarze?
Lee Ping-pong
Już u maryski siedzi albo u dzizusa na kolanach
Ba'al Zebûb
skąd wiesz, a może windą na dół zjechała
AM
Nie ćpaj maryski.
Bez podpisu
” gelo” babcia to taka osoba co ma dzieci i wnuki.Moźe być starsza kobieta ( zakonnica) nie słyszałem by zakonnice miały swoje dzieci i wnuki.To słowo ” babcia” zarezerwowane , no chyba że ty pochodzisz od zakonnic, to zmienia rzeczy postać.
Paw.
Fakt, nawet zakonnice, które zaszły w ciąże, nie urodziły swoich dzieci. Ot, taki przykościelny biznes aborcyjny. Tyczy się to zwłaszcza zakonnic, które zostały zgwałcone przez księży/zakonników. Zmowa milczenia to kamień węgielny KK.
Straszne.
3 minuty wcześniej przechodzilam tamtędy… Jest to niebezpieczne miejsce.. Zakręt a obok skrzyżowanie i brak przejścia dla pieszych.. Mimo, że po obu stronach chodnik..
A co ma piernik do wiatraka?
A co ma piernik do wiatraka?
Mąkę !!!
oszukałaś przeznaczenie uważaj na siebie :)) fim chyba ogladałaś
Kaśka ogarnij się, wytrzeźwiej a później komentuj. To jest przykościelny parking dzbanie.
Tragedia straszna. Świeć Panie …… .
Skoro dodajecie wiadomość przed 11 a dzialo sie to o 7.30 to rzeczywiście pilne.
Co istotnego do artykułu wnosi informacja o tym, po jakiej części ciała kobiety przejechał pojazd?
„Zwiększa tragedie” ? – „pogłębia wyobraźnie” ? – straszna tragedia – straszna śmierć !
JAk to mówią neurochirurdzy „rusz mózgiem”… Jeden ślepy umysłowo cofał a drugi ślepy umysłowo wlazł i tragedia gotowa! Nie zauważyć człowieka może się zdarzyć (np wyjdzie z zaparkowanego auta) ale nie zauważyć ciężarówki…? Wiek ofiary zrobił swoje…
Tyle istotnego, że ofiara nie miała większych szans na przeżycie potrącenia.
… a co istotnego wnoszą twoje głupawe komentarze na każdy temat ?
To przykład dla tych, co wchodzą pod cofający samochód dostawczy. Co z tego, że może i nieraz pieszy może mieć pierwszeństwo, ale czy nie lepiej poczekać?
Nie weszła pod samochód dostawczy. Szła powoli, więc dłuższy czas, prawdopodobnie jedyną możliwą dla siebie i bezpieczną wtedy drogą, mając go dłuższy czas z tyłu. A on żeby po niej przejechać a nie tylko ją potracić musiał ostro ruszyć pod górę.
Babcia zakonnica najwyraźniej nie ogarniała co się działo.Jeśli szła akurat z tyłu w za paką to kierowca jej nie mógł jej widzieć w lusterkach .Nie zauważyć i usłyszeć cofającego dostawczaka to trzeba być głuchym i ślepym.
A wiesz, jakie obowiązki ma kierowca wykonujący manewr cofania?
taaa…ma mieć oczy w du…e, tylko nawet jakby miał a ona wyszła z zaparkowanego tego granatowego kombi…to nie miał szansy jej zauważyć…
A wiesz dzbanie że kierowca nie może być w dwóch miejscach na raz i jak babcia wyszła w cieniu paki nawet jak sprawdził to jej nie widział.o tym właśnie pisałem młocie
Nie spinaj się tak, bo ci żyłka pęknie. Przepisy w przypadku cofania są jasne i klarowne. Ta biedna kobieta nie mogła przypuszczać, że na jej drodze pojawi się idiota w dostawczaku. Niech się teraz delikwent modli i za duszę zabitej, jak i za wyrok w zawiasach, bo z tym może być różnie.
sam się rozepnij ośla łąko skoro nadal nie rozumiesz jak nawet spojrzał za auto przed cofaniem to mogła cudownie się pojawić w martwym polu i jej nie wiedział. Widocznie nie ohgarniała już rzeczywistości skoro weszła pod auto wielkości kiosku i kierowca nie przypuszczał ze taka 'niemota’ sie pojawi.Nie zabieraj głosu skoro nadal tego nie rozumiesz i uważaj na cofające dostawczaki bo masz problemy az logicznym pojmowaniem rzeczywistości
Jest duże prawdopodobieństwo, że przechodząc między pracującymi autami; potknęła się na „kocich łbach” lub wyszła prosto pod koła. Zauważcie jakie samochody stoją na parkingu, a S.Barbara była niewysoka. Należy współczuć temu kierowcy który ją znał i nie zrobił tego celowo
Weź ty się „gelo” puknij się w żołądek bo głowy to ty nie masz.
Ze zdjęć wynika, że wracając z kościoła do domu po drugiej stronie parkingu była dla niego widoczna dłuższy czas z boku, gdy długo szła, bo chodziła bardzo powolutku. Może nie był jeszcze wtedy w samochodzie albo patrzył w inną stronę.
A ten samochód zaparkowany koło studni (i może inne) chyba zastawiały i utrudniały siostrze prostą i bezpieczną drogę na chodnik przy domu sióstr. Wygląda tak jakby wybrała drogę przez parking na skos, by z laseczką nie przedzierać się między samochodami, bo wtedy musiałaby zresztą tuż za błotnikiem tego samochodu dostawczego przejść a tak to była kawał za ciężarówką, dłuższy czas widoczna na odkrytej przestrzeni. Chodziła powoluśku, to nie wyskoczyła nagle zza innych samochodów i nie weszła kierowcy pod koła. Mając ten samochód już za plecami nie miała szans zobaczyć, że on rusza a nawet jak usłyszała (a była już niedosłysząca) i się odwróciła, to w swoim stanie sił i choroby nie miałaby szans na uskoczenie – zwłaszcza, że kierowca ruszył ostro, żeby wyjechać tyłem prosto przez parking, który jest tam mocno pochylony, więc gaz trzeba trochę docisnąć, by pokonać spadek terenu.
Może jednak zdjęcie jest z fotomontażem, by ślady krwi ukryć i stało się to nieco niżej czyli szła swoją „bezpieczniejszą” zwykłą drogą, ale tuż za samochodem i on ją aż na górę kawałek stratowaną przesunął.
Nie wiem czy możliwe jest, żeby np. zemdlała i tam leżała na drodze, bo była bardzo osłabiona chorobą i miesięcznym leżeniem w łóżku i podobno wyszła z kościoła wcześniej zaraz po komunii, by sił oszczędzić. Ale to już gdybanie. Nie wiem czy do sprawdzenia, bo nie wiem ile pamięta z tego uderzenia kierowca (czy ono było) , świadków podobno nie było i nie wiem czy sekcja zwłok może to sprawdzić.
Jedno jest dla mnie pewne. Taka słaba staruszka nie powinna chodzić sama.
„Badanie alkomatem wykazało, że kierowca pojazdu był trzeźwy.” A zakonnica?
A od kiedy osoba martwa może poddać się badaniu alkomatem?
Nie może, musi.
Może i musi ale przecież nie dmuchnie w alkomat. Trzeba czekać na wyniki badania krwi.
To nie jest droga publiczna i zakonnica nie była kierowcą, ani operatorem, więc nie musi.
A ty łajdaku na ilu promilach piszesz łajdackie komentarze?
Już u maryski siedzi albo u dzizusa na kolanach
skąd wiesz, a może windą na dół zjechała
Nie ćpaj maryski.
” gelo” babcia to taka osoba co ma dzieci i wnuki.Moźe być starsza kobieta ( zakonnica) nie słyszałem by zakonnice miały swoje dzieci i wnuki.To słowo ” babcia” zarezerwowane , no chyba że ty pochodzisz od zakonnic, to zmienia rzeczy postać.
Fakt, nawet zakonnice, które zaszły w ciąże, nie urodziły swoich dzieci. Ot, taki przykościelny biznes aborcyjny. Tyczy się to zwłaszcza zakonnic, które zostały zgwałcone przez księży/zakonników. Zmowa milczenia to kamień węgielny KK.
Epickie w niebo wstąpienie.
Epicka dysleksja.