Ruszyły wizyty duszpasterskie. W wielu parafiach ksiądz przyjdzie tylko do oznaczonych domów lub na zaproszenie (zdjęcia)
16:47 08-01-2023

W parafiach naszego regionu trwają tradycyjne wizyty duszpasterskie, nazywane kolędą. Zgodnie z prawem kanonicznym, duchowni mają obowiązek odwiedzania swoich parafian w ich domach. Ma to na celu możliwość zapoznania się przez księży z ich radościami i troskami, służyć lepszemu wzajemnemu poznaniu się, jest także okazją do rozmów na temat wspólnoty parafialnej. Nie bez znaczenia jest także umocnienie wiary, czy nawet zachęcenie do praktyk religijnych.
O ile nie ma wyznaczonego okresu, w którym duchowni mają prowadzić wizyty duszpasterskie, to jednak przyjęło się, że kolęda prowadzona jest między 27 grudnia a 2 lutego. Przez ostatnie dwa lata, z uwagi na pandemię, tradycja ta nie była kultywowana. W tym roku jednak duchowni ponownie zaczęli odwiedzać domy i mieszkania swoich parafian.
Poszczególne archidiecezje pozostawiły proboszczom poszczególnych parafii wolną rękę, co do formy kolędy. Oznacza to, że w wielu z nich duchowni chodzą od drzwi do drzwi, w innych zaś odwiedzają tylko parafian, którzy wcześniej zadeklarowali chęć przyjęcia księdza. W jeszcze innych parafiach wierni zdecydowani na wizytę duszpasterską muszą oznaczyć swoje posesje lub też mieszkania.
Jeżeli chodzi o te ostatnie, to np. w kościele Świętego Krzyża przy ul. Krańcowej w Lublinie w ostatnich dniach wszyscy parafianie otrzymali koperty ze specjalną plakietką z napisem „K+M+B Wizyta Duszpasterska”. W dniu kolędy należy umieścić ją z zewnętrznej strony drzwi, co ma być znakiem dla księdza, iż rodzina prosi o jego wizytę.
Natomiast w Parafii Narodzenia NMP w Dąbrowicy koło Lublina wierni chcący przyjąć księdza muszą wcześniej pobrać z kościoła tabliczkę z napisem „Czekamy” i w dniu kolędy umieścić ją na furtce czy też ogrodzeniu posesji. Jest to znak dla kapłana, że jest on nie tylko oczekiwany lecz również domownicy są zdrowi.
(fot. Parafia Narodzenia NMP, lublin112.pl)
U mnie ksiądz postanowił zapukać do drzwi na których nie było napisu „Koperta+Musi+Być”. Nie było tez żadnej informacji na klatce, ani tablicy ogłoszeń że ksiądz będzie chodzi w Sobotę o 10:00. Czy to jest normalne że nachodzi się domowników bez uprzedzenia ?
przyjdą tylko do tych co chodzą do stajni
Uwaga trzeba chować tv jeśli się nie płaci abonamentu bo ksiądz notatki robi. Zaraz zapuka poczta z karą.
Ludzie szanujmy się, tyle gadania i obrońców tolerancji a do szydery tłumy.
No co?W piekle nie może być bezrobocia,a jak widać po wpisach-potencjalnych pacjentów niemało.
paradoks tolerancji polega na tym, że nie da się tolerować nietolerancji. a kościół jest kwintesencją niesprowokowanej nietolerancji.
Moim zdaniem nie ma przymusu przyjmowania księdza czy chodzenia do kościoła tylko potem czego takiego człowieka się pcha do kościoła i chcę żeby był pochowany w poświęconej ziemi czyli na cmentarzu jak on całe życie nie tolerował księży i nie chodził do kościoła mamy teraz takie postanowienie nie mieć Boga w sercu to trwajmy w tym do końca.
Bo przyjmowanie księdza i chodzenie do kościoła, to zupełnie co innego niż wiara w Boga i bycie dobrym człowiekiem. Kościół to biznes, więc nie wszyscy chcą brać w tym udział. Największa tajemnica wiary: euro złoto i dolary.
Jestem wierzącą i praktykującą osobą. Jeśli Boga nie ma, to nie mam nic do stracenia, ale jeśli jest to WY macie wiele do stracenia… Zastanówcie się i ograniczcie jad dla prawdziwych wrogów – oby nigdy do nas nie przyszli…