Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy od miesięcy czekają na należne im pieniądze za dostarczone owoce i warzywa. Niedawno dowiedzieli się, że otrzymają tylko połowę, do tego w ratach. Postanowili więc zaprotestować wskazując, iż restrukturyzacja zamiast działać w interesie wierzycieli, obejmuje tylko interes spółki.

W poniedziałek, przez zakładami Kampol-Fruit w Rykach odbyła się pikieta rolników, którzy nie otrzymali zapłaty za dostarczone tam owoce i warzywa. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób. Jak wskazywali uczestnicy, zebrali się tu, aby zaprotestować przeciwko „złodziejskiemu układowi”, który chce ich pozbawić połowy należnych im środków.

Chodzi o trwający proces restrukturyzacji zadłużonej firmy, którego warunki, zdaniem rolników, są nie do przyjęcia. Wierzycieli podzielono bowiem na grupy. W pierwszej z nich znalazły się m.in. banki, ZUS i Urząd Skarbowy, które to otrzymają wszystkie należne im środki. Natomiast dla rolników i poddostawców, którym firma zalega nawet po kilkaset tysięcy złotych, przewidziano spłatę jedynie połowy należności. Do tego pieniądze mają oni otrzymać nawet w 30 nieoprocentowanych ratach.

Protestujący rolnicy wskazują wprost, że zadłużoną firmę postanowiono ratować ich kosztem, okradając ich z pieniędzy. Owoce i warzywa, jakie dostarczyli do zakładu, są plonem całorocznej pracy. Nie dość, że od lat oferowane ceny są na granicy opłacalności, to teraz jeszcze muszą czekać na swoje pieniądze, których połowy chce się ich pozbawić. Do tego spłata tych 50 proc. przez okres 3 lat w rzeczywistości oznacza, że tak naprawdę przy obecnej inflacji, zaproponowano im ok. 20 proc. należnych im środków.

Pikieta przez ryckim zakładem Kampol-Fruit przebiegała w spokojnej atmosferze. Rolnicy podkreślają, że chcą jedynie odzyskać swoje ciężko zarobione pieniądze, nic więcej. Rozwiesili na ogrodzeniu banery, chcieli też porozmawiać na temat warunków restrukturyzacji, która odbywać się ma ich kosztem. Zakład jednak został przed nimi zamknięty. Dlatego też postanowili, że protest będzie kontynuowany, jednak w znacznie poważniejszej formie.

Chłodnia w Rykach przez 45 lat należała do Hortexu. Kiedy ten został sprzedany brytyjskiemu funduszowi inwestycyjnemu Mid Europa Partners, obiekt przy ul. Przemysłowej wystawiono na sprzedaż. Wywołało to zarówno zaskoczenie pracowników, gdyż przedsiębiorstwo nie przynosiło strat, jak też obawy o ich dalszy los. Chłodnia zatrudniała bowiem ponad 200 osób, z czego część związana z nią była od początku zawodowej kariery. W 2020 roku zakład kupiła go spółka Kampol-Fruit.

Nowy właściciel zapewniał, że żadne zwolnienia nie są przewidziane, podkreślał też, że zależy mu na rozwoju zakładu i zwiększeniu produkcji. Kampol-Fruit posiada swoje zakłady również w Milejowie, Białej Rawskiej i Nasielsku. Obecnie spółka boryka się z poważnymi problemami finansowymi, które mają być spowodowane drastycznym wzrostem kosztów produkcji. Ratunkiem na przetrwanie firmy ma być właśnie prowadzona restrukturyzacja.

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

Rolnicy protestują przez przetwórnią owoców i warzyw. „Zadłużony zakład chcą ratować naszymi pieniędzmi” (zdjęcia)

(fot. nadesłane/Monika)

22 komentarze

  1. Takich głupot jakie wypocił niejaki Franio nawet dziecko nie potrafi wypowiedzieć – co ty smerdaku wiesz o emeryturach ??????- pewnie tefałeny Ci mózg wyprały . Jest jednak nadzieja, że jak Tobie każą naginać do 75 zmienisz i myślenie i narrację .

  2. Ministrze ratuj rolnictwo.
    Ten co nabazgrał ten transparent, to jeszcze wierzy w to, że jego głos na PiS coś znaczył.

  3. A czego oni się spodziewają ? przecież prezes jasno powiedział że są pazerni i wystaczy obiecać lub dać parę złotych i znowu poprą w wyborach. Obiecali ratowanie miejsc pracy tylko nie powiedzieli że to miejsce pracy właściciela

  4. Za rządów PiS rolnikom żyje się dużo lepiej niż za rządów popaprańców.

  5. Brawo PIS! Oby tak dalej! Z niecierpliwością czekamy na przyszłoroczne zbiory mirabelek i szczawiu.

  6. A po co oddają towar bez kasy? Firma do banku po kredyt i płacić powinna na bieżąco. Inaczej nie ma oddawania towaru! Takie zasady to normalność a nie kredytowanie towarem firmy przetwórczej.

  7. Itd itp,a w sezonie i tak do nich zawieziecie…
    Jest na to alternatywa,zrobić zrzutkę na Żuka i wozić na zmiany na inny skup 52 km od Ryk w stronę Poniatowa,tam płacą od ręki.

Z kraju