Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pride of Poland: Znaleziono kolejnego kupca na niesprzedane konie. On również nie zapłacił

Organizatorzy aukcji Pride of Poland liczyli, że uda się sprzedać klacze, za które nie zapłacił nieuczciwy nabywca. Okazało się, że nowy klient również nie wpłacił pieniędzy za zwierzęta.

Jest już pewne, że wylicytowane na aukcji Pride of Poland konie, za które nie zapłacił nieuczciwy nabywca, pozostaną w swoich stadninach. Klacze za łączna kwotę 995 tys. euro wylicytował Francuz Thierry Barbier, który miał działać w imieniu zagranicznych klientów. Na kwotę tą składają się: 115 tys. euro za klacz Egirę ze stadniny w Białce, 220 tys. euro za klacz Poganinkę z Michałowa, 220 tys. euro za klacz Euzonę z Janowa Podlaskiego oraz 400 tys. za klacz Esmeraldię z Michałowa. Kupiec jednak nie wpłacił pieniędzy, a tym samym nie sfinalizował transakcji.

Szybko wyszło na jaw, że Francuz jest doskonale znany z tego typu zachowań. Wieloletni redaktor naczelny „Konia Polskiego” Marek Szewczyk wskazywał, że mężczyzna uchodzi za mitomana, a jak mówili niektórzy wprost, osobę niezrównoważoną psychicznie. Dodał jednocześnie, że to już kolejna tego typu akcja z jego udziałem. Już kilka lat temu dał się poznać w stadninie w Janowie Podlaskim jako osoba niegodna zaufania. Zamierzał kupić kilka koni poza aukcją, kiedy jego oferta została przyjęta, zniknął.

Również w trakcie samej aukcji Pride of Poland zachowywał się irracjonalnie. Podczas licytacji klaczy Egira, kwotę kilkunastu tysięcy euro nagle przebił do 115 tys. euro. Natomiast licytując klacz Esmeraldię, przebijał własne postąpienia. Wtedy zorientowano się, że mężczyzna może być niewiarygodny. Dlatego też został on wykluczony z dalszej części aukcji.

Organizatorzy Pride of Poland postanowili poszukać innego kupca na niesprzedane klacze. Po pewnym czasie się to udało i konie miały trafić do Republiki Południowej Afryki. Jednak sytuacja się powtórzyła i faktura nie została opłacona. Z tego też względu zwierzęta zostały ostatecznie wycofane ze sprzedaży

Tegoroczna aukcja koni arabskich Pride of Poland odbyła się 14 sierpnia w Janowie Podlaskim. Jak tłumaczył po zakończeniu wydarzenia pełnomocnik dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa ds. hodowli koni Andrzej Wójtowicz, sprzedano czternaście koni za łączną kwotę prawie 1,6 mln euro, co ma być bardzo duży sukcesem, gdyż spodziewano się osiągnąć 1-1,2 mln euro. Teraz już wiadomo, iż kwota ta jest znacznie niższa.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

19 komentarzy

  1. Pisowi to możecie buty czyścić co najwyżej tępaki z peło.

    • Masz rację!!! PO, PSL i SLD razem wzięci sa nieudacznikami w robieniu ludzi w jajo.
      Tak jak PiS kradnie, okłamuje i doi kraj to nikt im nie dorasta do pięt.

  2. Tylko tych koni żal.
    Co one biedne zawiniły, że PiS wstawił wszędzie swoich nieudaczników?
    Dyrektor z nadania PiS, to się nawet chwalił, że się nie zna na koniach ale da sobie radę.
    Jak widać daje…

  3. Peło dokladalo do tej inwestycji PiS nie musi.

Z kraju