Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Po pierwszych opadach śniegu: W Lublinie drogowcy zareagowali natychmiast, poza miastem było już gorzej

Kierowcy chwalili służby drogowe w Lublinie za błyskawiczną reakcję po opadach śniegu, narzekali też, że na niektórych trasach solarki wcale się nie pojawiły, bądź wyjechały z dużym opóźnieniem. Na dzisiejszą noc prognozowana jest gołoledź.

Zgodnie z prognozami meteorologicznymi, jakie wczoraj publikowaliśmy, w nocy z soboty na niedzielę w naszym regionie spadł pierwszy śnieg. Otrzymaliśmy kilkanaście wiadomości od naszych czytelników, którzy w tym czasie przemieszczali się po mieście, czy też podróżowali po terenie województwa. Trzeba przyznać, że w samym Lublinie piaskarki i solarki pojawiły się na ulicach praktycznie od razu. Jak wyjaśniali kierowcy, drogowcy zareagowali natychmiast, a jedyne miejsca, gdzie można było natknąć się na śliską nawierzchnię, to odcinki ulic przebiegające nad mostami czy wiaduktami.

Znacznie gorzej jednak było już poza miastem, Choć trzeba przyznać, że też nie wszędzie. Jak tłumaczy Pan Daniel, jechał od Rzeszowa do Międzyrzeca Podlaskiego drogą krajową nr 19. Co chwila mijał solarki więc żadnych problemów wywołanych skutkami opadów śniegu nie było. Podobna sytuacja miała miejsce na drodze ekspresowej nr 17 Lublin – Warszawa, gdzie nawierzchnia była cały czas czarna.

Otrzymaliśmy jednak też wiele sygnałów, na temat „zaspania” drogowców zajmujących się utrzymaniem dróg wojewódzkich. Pan Dominik poruszał się drogą wojewódzką nr 835 Lublin – Biłgoraj. Jak tłumaczy, od Lublina do Wysokiego nie zauważył żadnej piaskarki, a na całym 40-km odcinku było bardzo ślisko. To samo dodał Pan Michał, który określił tą sytuację „porażką”.

– Dość często słyszymy, że jest to strategiczna droga wojewódzka w województwie lubelskim, do tego jest ona najbardziej ruchliwa. Tymczasem co roku występuje ten sam problem, mianowicie zbyt późne reagowanie służb drogowych na sytuację związaną czy to z opadami śniegu, czy z gołoledzią. Kiedy czytam, że meteo zapowiada śnieg lub marznące opady od razu wiem, że raczej szybko z trasy nie wrócę. Wszystko dlatego, że piaskarki pojawią się dopiero, kiedy na wzniesieniach utkną ciężarówki a droga zostanie zablokowana dla ruchu. Mieliśmy już tego przykład nawet i w tym tygodniu – napisał do nas Pan Michał.

Biało było też na kilku innych drogach w okolicach Lublina. Na śliską nawierzchnię kierowcy narzekali na drodze wojewódzkiej nr 747 Lublin – Bełżyce, gdzie m.in. przed północą doszło do zdarzenia drogowego, na drodze wojewódzkiej nr 830 Lublin – Nałęczów czy też na wielu drogach powiatowych.

Jak nas zapewniły służby drogowe, obecnie wszystkie drogi w regionie są czarne, nie ma też problemów ze śliskością nawierzchni. Jednak niebawem może się to zmienić. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie na temat oblodzenia dróg na terenie całego województwa lubelskiego. Związane jest to z tym, że obecnie wiele dróg jest mokrych, tymczasem w nocy prognozowany jest spadek temperatury do -3 a lokalnie nawet do -5 stopni Celsjusza. Dlatego też warto zachować ostrożność.

Po pierwszych opadach śniegu: W Lublinie drogowcy zareagowali natychmiast, poza miastem było już gorzej

Po pierwszych opadach śniegu: W Lublinie drogowcy zareagowali natychmiast, poza miastem było już gorzej

(fot. nadesłane Dominik)

32 komentarze

  1. Chuck Noris pomyślał że zje loda. Otworzył lodówkę i zima zaskoczyła kierowców.

  2. Zimy zrobiły się angielskie,ma swoje plusy;a nie zaspy po pachy i własna szufla w aucie.Większość chyba zapomniała z komentujących co to zima prawdziwa (może nie widzieli)a jak widzieli to na Google.Dążycie do Uk,bo ja chcę?Widzieliście kiedyś autostradę w Holandii czy Niemczech przy intensywnych opadach śniegu?A wiecie co to?Jak problem się robi to pług przy pługu a wy wolniutko za nimi ,Uk,posypka w granulacie jak zapowiadają przymrozki,opady intensywne autostrady stają (2005 nie wiedzieli co to opona zimowa)Taki jskiś roszczeniowy kraj powstaje,czy mi się droga należy?

  3. Gondol Jerzy z Nadwisły

    Ja do sklepu odpowiednikowi polskiej „Żabki” czy „Biedronki” na tzw. skróty mam kilometr, problem w tym że „na skróty” jest 500 metrów niżej niż moje lotnisko i mój dom, a serpentynowa żwirówką 17 kilometrów.
    Śniegu upadło już blisko metr, więc mój „Ranger” z pługiem wirnikowym bardzo się przydaje (do robienia zakupów też).
    W tym roku o tyle mi łatwiej, że kilka miesięcy temu kupiłem helikopter, 15 minut na te „skróty” i jestem w sklepie, pubie, czy banku.
    I nie stękam że mi nie posypali, nie odgarnęli, czy zaspali – bywa, że mimo moich 70 lat biorę łopatę w garści i odgarniam gdzie „Ranger” nie sięgnie. A wy płaczecie bo w nocy 1,4 cm śniegu spadło zupełnie nieoczekiwanie i ośmieliło się zamarznąć.

  4. To przecież co rok powtarza się to samo. Nad czym tu debatować.

  5. Jadąc wczoraj wieczorem DK19 z Janowa Lubelskiego nieminalem ŻADNEJ plugo piaskarki. Natomiast już na odcinku drogi expresowej19 kilka, a wręcz jadace po 3razem. Będzie skończona cala 19stka bedzie zawsze utrzymana czarna.

Z kraju