Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Patrzyli na wypadek i jechali dalej. Na pomoc ruszyła tylko jedna osoba

Jeden z zawodowych żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej jako jedyny ruszył na pomoc poszkodowanym w wypadku. To kolejne tego typu zdarzenie z jego udziałem.

W miniony piątek w godzinach popołudniowych na ul. Koncertowej w Lublinie doszło do wypadku. Jak już informowaliśmy, kierująca hondą starsza kobieta jechała od strony granicy miasta i wykonywała manewr skrętu w lewo, w ul. Karkonoską. Wymusiła jednak pierwszeństwo przejazdu na jadącym z naprzeciwka renaulcie. Tym samym doprowadziła do zderzenia obu pojazdów.

Pojazdami podróżowało sporo osób. Na szczęście poszkodowani zdołali samodzielnie opuścić swoje auta. Jak nas poinformowano, były to godziny szczytu komunikacyjnego, zanim na miejsce dotarły służby ratunkowe, obok przejeżdżało wiele samochodów. Ich kierowcy mieli tylko patrzeć na to co się stało, jednak nikt nie zainteresował się losem rannych.

– Po raz kolejny wielu mieszkańców Lublina pokazało swoją znieczulicę. Rozbite samochody, uczestnicy wypadku udzielający sobie nawzajem pomocy, zaś kierowcy mijają to wszystko tylko spoglądając z zaciekawieniem. Dopiero po jakimś czasie na pomoc ruszył mężczyzna, który sprawnie do czasu przyjazdu strażaków i karetek ogarnął sytuację. Miał nim być żołnierz z Lublina – czytamy w przesłanej do nas informacji.

Postanowiliśmy to sprawdzić. Najpierw udało nam się ustalić, że służy on w 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Dzięki pomocy kpt. Damiana Stanuli potwierdzone zostało, że osobą, która zatrzymała się i udzieliła pomocy poszkodowanym w wypadku, był zawodowy żołnierz tej jednostki. Jest to podoficer sierż. Tomasz Wojtas.

– Cieszymy się z postawy naszego żołnierza, aczkolwiek tak powinien zachować się każdy kierowca, będący świadkiem wypadku drogowego. Najważniejsze, jest to że podoficer w sposób sprawny i ze spokojem udzielił pomocy poszkodowanym i wezwał służby ratownicze – tłumaczy kpt. Damian Stanula.

Co więcej nie była to pierwsza tego typu sytuacja. We wrześniu 2016 roku Tomasz Wojtas również był świadkiem poważnego wypadku w Piotrowicach Wielkich, kiedy to rowerzysta wjechał pod ciężarówkę. Nie zastanawiając się ani chwili ruszył na pomoc. Jak później tłumaczyli ratownicy medyczni, dzięki opaskom uciskowym, które udzielający pierwszej pomocy osoby założyły na zmiażdżoną nogę, nie doszło do wykrwawienia się poszkodowanego, a tym samym jego śmierci.

(fot. lublin112.pl)

33 komentarze

  1. Pieprzona znieczulica jak można nie pomóc polakowi rodakowi a chodzicie w bluzach czy w koszulkach z godlem Polski na ramieniu zakupiony gdzieś na bazarze… patrioci? czy ktoś z Was wie co to slowo oznacza dosłownie? chyba znają Ci którzy służyli w wojsku w tym wieku jak i wczesnym czyli kombatanci.

  2. I ty niuniu będziesz dziadkiem i w tedy za ryja wsadzę ciebie do mzk.

  3. O mnie nikt nie pisał jak „składałem” motocyklistę. Gdzie wyskoczyłem z balkonu (dosłownie) pomuc a ludzie na przystanku przy który był wypadek się tylko lapilli. Ale fakt… Jestem tylko kierowcą zawodowym… Jestem głupi, brudny i zjadam własne gile.

  4. Strach pomyśleć co by było gdyby tych terytorialsów nie było…

  5. I dobrze zrobili , pomagać trzeba umieć . Jak nie potrafisz to odjedz zamiast blokować ruch , tam ludzi było sporo , gapiów nie potrzebowano.

    • @khbv nie jest t mowa o tych którzy najechali gdy było już dużo ludzi przy wypadku , a chodzi o tych ćwoków co widzieli całe zdarzenie i palili głupa że nic nie widzą i nic nie słyszą . Taki bukiet jeden z drugim nawet nie zadzwoni po pomoc , tylko omija wszystko z daleka . Uuuu , ale w domu jak opowiada z sensacją jaki to on wypadek widział . Ćwoki , pamiętajcie _ ” karma wraca ” .

  6. Smutne, ale prawdziwe jest to, że znieczulica jest czymś bardzo powszechny..

  7. Brak zajęć w szkołach z zachowań w sytuacjach kryzysowych. Brak zajęć z pomocy medycznej. Ale dobrze, że religii jest w cholerę, to na pewno się przyda nie tylko lubelskim bezmózgowcom.

  8. Wielkie gratulacje dla tego człowieka!
    Po drugie co do postawy osób które nie udzieliły pomocy – będzie coraz gorzej ponieważ jako społeczeństwo stajemy się coraz bardziej egocentryczni i cyniczni przy tym. Wystarczy spojrzeć na nasze środowiska pracy. Kwestią czasu pozostaje kiedy siedząc w tej zupie sami się ugotujemy. Produkowana energia nie ulatuje w próżnie. Akcji towarzyszy reakcja.

  9. Zwyczajnie więcej godzin religii w szkołach-bozia pomoże!!!,a na poważnie;to uczyć,uczyć i jeszcze raz uczyć,nie tylko teoria ale na fantomach,jak najbardziej realna sytuacja,to ma być ,,przećwiczony odruch”ratowania,b.dużo osób nie potrafi udzielić pomocy i boją się takich sytuacji,ale jak kasa idzie na talibów i nam się należy to na szkolenia brakuje,władza i tak ma opiekę zapewnioną.

  10. dziadek,były kierowca

    Nie wiem w czym problem.Poszkodowani samodzielnie opuścili pojazdy,nikt nie leżał,krwi nie było widać….A w ogóle to prawie każdy dysponuje telefonem komórkowym,więc we własnym zakresie można było zadzwonić po pomoc.Gdyby tak każdy samochód zatrzymał się przy stłuczce,to dopiero byłby horror

Z kraju