Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Otworzyli nową ulicę, część kierowców sobie nie radzi. Notorycznie jeżdżą pod prąd

Po oddaniu do ruchu przebudowanej ul. Północnej w Lublinie część kierowców nie radzi sobie z jej nowym przebiegiem. Poruszają się lewym pasem, jakby ulica była jednokierunkowa.

36 komentarzy

  1. To nie są kierowcy… To zera skończone… Kierowcy sobie radzą i tutaj i na rondach i gdy nie działa sygnalizacja…;)

    • Dokładnie, przebudowa czy zmiana organizacji ruchu nie zwalnia ze znajomości znaków czy przepisów i stosowania się do nich. Tacy jak ten na filmiku nie powinni być nazywani kierowcami.

      • tacy jak ten z tego filmu powinni mieć dożywotnio zabierane prawo jazdy

        • oj tam ojtam.. od razu dożywotnio.. „tu bi or not tu bi tyle godzin na kursie i wszystko jak krew w piach… „taa, krew od razu..”

    • chłopek roztropek

      Tak jeździł dziadek, tak jeździł ojciec to i tak jeździ on – beton zamiast mózgu

  2. Co tu jest trudnego do zrozumienia .,..imbecyli za kierownicą nigdy nie zabraknie .,..ciągle rodzą się nowi …zastanawiam się tylko jakim cudem takie „cuś” zdaje egzamin

  3. Autostradę 6 cio pasmową im otworzyć i też znajdą się upośledzone jednostki którym uda się spowodować na niej wypadek …

  4. Kilkukrotnie widziałem jak na tym łuku przed skrzyżowaniem ktos jechal pod prad .Powinni ustawic dodatkowe oznaczenia dla tych ślepaków.

  5. Przez pierwszy tydzień po otwarciu naliczyłem takich sześciu, teraz już rzadziej, ale też – na wszelki wypadek – rzadziej tamtędy jeżdżę…

  6. juz myślałem że to przyjezdny a to LU….

  7. jak sie jezdzi na pamiec to sa takie skotki

  8. To nie kierowca tylko dziad w beęwjo czego sie spodziewaliscie…

  9. To ćwaniak ( bo nawet nie cwaniak ) z lublinka omijał korek.

  10. Kierowcy… mają pas do jazdy prosto, ale z lekkim zakrętem, to rzucają kierunkowskaz… zjeżdżają z ronda i zatrzymują się niepewnie, żeby przepuścić oczekujących na wjazd… jadą osiedlowymi uliczkami i nie wiedzę, albo która to prawa strona, albo jakie przepisy obowiązują, gdy nie ma sygnalizacji świetlnej… zamiast wykorzystywać cały pas (zjazdowy), wolą blokować go w połowie i wciskać się na drugi… zamiast zatrzymać się przez skrzyżowaniem/rondem i poczekać, aż upewnią się, że będą mieli możliwość przejazdu, wolą zablokować na całą zmianę świateł przejazd innym uczestnikom ruchu… zamiast spokojnie przejechać, widząc że pieszemu nie spieszy się do przejścia przez jezdnię, wolą gwałtownie zwolnić i go przepuścić, nie upewniając się, że na drugim pasie pojazd po prostu może nie zdążyć zareagować i nie wyhamować, albo zrobić to z sposób niebezpieczny… zamiast jechać prawym pasem, gdy nie muszą zjeżdżać na skrajnie lewy pas do zjazdu, wolą blokować go i nie rozumieją, że albo jedziesz szybciej niż auta na prawym pasie, albo zajmujesz miejsce za nimi i nie utrudniasz jazdy innym uczestnikom… zamiast pomyśleć o innych i zwolnić, albo poczekać, muszą koniecznie zdążyć pierwsi, choćby ostatecznie nic na egoistycznym manewrze nie skorzystali…

    Niestety jeżdżąc po ulicach miasta i regionu można zaobserwować o wiele więcej różnego rodzaju patologii drogowych i zwykłej głupoty kierowców. Czasem przez zagapienie, czasem przez niezdecydowanie, a czasem przez zwykłe ludzkie chamstwo. Sam święty zapewne nie jestem, ale staram się dostrzegać innych wokół siebie i w miarę możliwości myśleć o nich, gdy poruszam się po drodze. Polecam innym – całkowicie za darmo, bez uszczerbku na zdrowiu, ot zwykła kultura jazdy i altruizm na drodze.

    • Zgadza się. Ja bym to tłumaczył kilkoma powodami:

      -lenistwo (np. brak używania kierunkowskazów, nie patrzenie na znaki – jazda na pamieć, nie zatrzymywanie się na STOPie, brak ostrożności, brak uważnej obserwacji sytuacji na drodze

      -złymi przyzwyczajeniami własnymi oraz braniem przykładu z innych nieprawidłowych zachowań (np. przekraczanie prędkości, nie zatrzymywanie się na STOPie) – wszyscy tak jeżdżą, to dlaczego ja mam jeździć inaczej?

      -efekt owczego pędu (pierwszy wyprzedził/ominął na PdP – kilku kolejnych pojechało bezmyślnie dokładnie tak samo; jeden zaparkował nieprawidłowo na chodniku/trawniku – pozostali parkują tak samo.
      To ostanie jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe – w sytuacji gdy można prawidłowo zaparkować na jedni – po jakiego grzyba ładować się tymi samochodami na chodnik (blokując możliwość przejścia pieszym). Jeżeli można zaparkować zgodnie z prawem na jezdni (nie blokując ruchu na jezdni) – to po co wjeżdżać na ten chodnik?
      Przecież to jest jakiś absurd: piesi muszą poruszać się po jezdni, bo nie da się przejść chodnikiem – bo samochody stoją na jedni. Przecież powinno być odwrotnie. Jak można do takich absurdów doprowadzać? – to jest kolejne złe przyzwyczajenie

Z kraju

Wiadomości z info112