Omijajcie ten rejon miasta. Kierowcy stoją w korkach
15:04 12-11-2019
Zamknięcie ul. Janowskiej spowodowało, że na ulicach w rejonie Wrotkowa zaczęły tworzyć się potężne korki. W chwili obecnej na ul. Diamentowej sznur aut sięga ul. Energetyków. Przejazd w kierunku wiaduktu kolejowego, na pasie w stronę ul. Krochmalnej trwa kilkadziesiąt minut.
Z kolei kierowcy jadący ulicą Romera muszą stać do skrzyżowania z ul. Diamentową co najmniej 10 minut, podobnie sytuacja wygląda na ul. Wrotkowskiej, na pasie od strony ul. Inżynierskiej. Pasażerowie komunikacji miejskiej w rejonie wspomnianych ulic muszą liczyć się z opóźnieniami w kursowaniu autobusów i trolejbusów.
W korkach postoicie także m.in. na al. Kraśnickiej, ul. Głębokiej, ul. Sowińskiego, ul. Kunickiego, ul. Poniatowskiego, Drodze Męczenników Majdanka, al. Tysiąclecia przy zamku, a także na al. Spółdzielczości Pracy na pasie w stronę Lubartowa – tam doszło do zdarzenia drogowego.
(fot. pixabay.com)
nieudacznicy z PKP robią co mogą, żeby pokazać iż dorównują intelektem troglodytom.
Czy prac na wiadukcie nie mogą prowadzić przez trzy zmiany i weekendy?????
Lepiej zablokować pół miasta bo tak wygodniej. Pozdrawiam.
Zapłać za godziny nocne i weekendowe, to z chęcią popracują… pzdr
goovno nas powinno obchodzić ile pkp berdzie płacić swoim niewolnikom – to nie jest inwestycja publiczna
Dziś o 16 z diamentowej przez Zemborzyce i Konopnica na czuby jechałem 22 minuty , bo przez Zemborzycka bym dwie godziny jechał.
Jutro będziesz jechał 1:22. Taki pomysł będzie miało wielu. Na Diamentowej będzie luźniej.
Franiu zrób sobie taki eksperyment.. Zastanów się czasem o czym piszesz? Może się powiedzie. Już się przyzwyczaiłem do tego że nie lubisz ogólnie pojętej motoryzacji. Z pewnością nie masz dzieci pomimo sporego wieku. Więc nie zrozumiesz że po pracy muszę być niemal w trzech miejscach na raz żeby ogarnąć dzieciakom szkoła, dodatkowe zajęcia basen itp. Eksperymentuj na sobie te twoje rozkminki.
To że w mieście raz na jakiś czas jest przeprowadzana inwestycja wyłączająca z ruchu jakąś ulicę bądź pas jezdni jest rzeczą absolutnie normalną. Nienormalne jest natomiast to, że circa 80% Lublinian cierpi na zaawansowane stadium choroby psychicznej zwanej samochodozą, której objawem jest m.in. to, że nie wyobrażają sobie innego sposobu na dojazd do pracy niż wożenie d*pska własnym samochodem.
To że potężne korki tworzą się właściwie tylko w godzinach 6-8 i 15-17, a przez resztę dnia ulice są w zasadzie puste dowodzi niezbicie, że przytłaczająca większość posiadaczy prawa jazdy używa samochodu tylko po to, aby dojechać do i z pracy: nie pracują jako przedstawiciele handlowi, nie wożą cegieł na budowę, nie są dostawcami jedzenia, czyli charakter ich pracy absolutnie nie uzasadnia codziennego korzystania z auta.
I stąd ta piana na ich ustach za każdym razem, kiedy zobaczą jakiegoś rowerzystę bądź użytkownika elektrycznej hulajnogi, który tylko śmignie obok nich, gdy sterczą w korkach – podświadomie czują, że coś z nimi nie tak i ktoś ich prześcignął również ewolucyjnie.
Metro, tylko metro rozwiąże problem korków w Lublinie 🙂