Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Minister łowił w Opolu Lubelskim karpie. „Chcemy promować tę najważniejszą dla Polaków rybę” (zdjęcia)

W miejscu gdzie hodowane są karpie, zachęcano do ich spożywania nie tylko w wigilię, lecz również przez cały rok. Jak podkreślano, ryby te pochodzą z ekologicznych hodowli gdzie przez trzy lata dorastają w naturalnych warunkach.

29 komentarzy

  1. Nie wiem, czy jest się czym szczycić. Karp trafił na stoły, bo to chwast, który jest tani i łatwo się hoduje, a lepszych ryb nie było, lub były za drogie dla polskiej biedoty.

    • Odezwał się ten, który siedzi na mamusinej misce, bo swojej jeszcze się nie dorobił

  2. Ludzie nie dlatego kupią tańsze chińskie karpie, że je wręcz kochają żreć, a dlatego, że choć przywleczone z drugiego końca świata, są o połowę, albo więcej tańsze niż te polecane przez pana ministra.
    To tak jak z polskimi jabłkami, które pochodzą z sadów rosnących tuż „pod nosem” są równe w cenie z pomarańczami, bananami przywiezionymi gdzieś zza mórz i oceanów.
    Tak, że polscy producenci minister to jedno, a wasza chęć zdarcia wielkiej kasy to drugie.

    • Jakbyśmy mieli polski handel kredytowany przez polskie banki, to może karp czy jabłka nie musiałyby tyle kosztować. Ale jak poprzednie rządy wszystko radośnie wyprzedały, to można sobie promować ryby, ale przełoży się to na sprzedaż norweskiego łososia klatkowego i czeskiego karpia, często z antybiotykami.

  3. Tam zawsze byl super smaczny karp. Kiedys byla restauracja GS-owska „Zajazd”. Podawano przesmacznego smazonego karpia. Byla, widzialam, jadlam.. Maja tez pstragi teczowe i czasami zawieruszy sie potokowy , bardzo smaczne. Pozdrawiam, latem znow wpadne tam na rybke 🙂

  4. ale państwowych rzek to PZW nie zarybia tylko kase potrafią brać , a człowiek przez rok na wieprzu nie złapał większej niż 0,5kg

Z kraju