Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkańcy walczą o ciszę nocną, restauratorzy chcą pracować i zarabiać. Nie widać końca konfliktu na lubelskim deptaku (wideo)

Od kilku już lat trwa konflikt między mieszkańcami kamienic przy lubelskim deptaku a prowadzącymi tam swoją działalność restauratorami. Do tej pory nie udało się znaleźć skutecznego rozwiązania problemu.

49 komentarzy

  1. Mieszkaniec centrum

    Trzeba wziąść kredyt i kupić mieszkanie w tzw sypialnianej dzielnicy Lublina… ale zaraz…. to mieszkanko komunalne więc po co ???:) Tego problemu w taki sposób nigdy nie rozwiąże nawet kolega z lublin112, bo centrum zawsze będzie głośne, imprezowe i gwarne w nocy ! Tak bylo zawsze i będzie zawsze !

    • Mieszkaniec z centrum nigdy takich głupich rad by nie napisał . Pewnie jesteś z wiochy i pracujesz w jednym z tych lokali .

    • Mieszkałem w centrum na przełomie 80-90 lat i w nocy była cisza i spokój. Jedynie warczące Ikarusy hałasowały, oczywiscie też nie całą noc.

    • A może by tak wziąć a nie wziąść.

  2. Proponuję niech restauratorzy zrobią zrzutkę na wygładzenie mieszkań i okna z wygłuszeniem, żeby znaleźć ultimatum. Albo niech właściciele niech wynajmują mieszkania w deptaku i się przeprowadzą w spokojne części. Też mieszkam w centrum innego miasta i domek letniskowy na wsi załatwia sprawę weekendowych nocy a miałem to samo co w materiale. Współczuję tym ludziom ale jedni chcą pracować a inni też się chcą bawić. Jak zamkniemy wszystko nie będzie niczego.

  3. To ja poproszę pozamykać ulice w nocy, bo w nocy samochody jeżdżą i mnie budzą. A, niedaleko mam przystanek, to żeby autobusy jeździły od 7 na tygodniu i od 9 w weekendy, bo też mnie budzą. No i kościoły, też proszę pozamykać bo mnie dzwony denerwują od rana.

  4. kiedyś na samo otworzenie knajpy potrzebna była zgoda mieszkańców. poparcie lokatorów potrzebne też było przy głosowaniu koncesji na alkohol. teraz już tego nie ma? ktoś postanawia mieć knajpę i nazajutrz ma?

  5. Za dwa tygodnie wszystko będzie zamknięte.

  6. A ja współczuję mieszkańcom, oni też mają prawo mieszkać w miarę normalnie, niestety dziczy nie opanujesz. Tak naprawdę problemem nie są restauratorzy tylko klienci, jeden pójdzie się napije spokojnie, posiedzi do 12, wsiądzie w taxi i do domu, ale oczywiście prawilniaki i Ci tacy co chodzą w bluzach o żołnierzach wyklętych w d…e mają Twój spokój i poszanowanie praw innych.

  7. Witam.ja mieszkam.na wsi pewnego razu przyjechala gosc kupil pustostan .Zaczal budowe niby budynkow gospodarczych typu obora I co raptem obora stala sie dyskoteka w srodku wsi.nie pomagaly pisma apele urzedasy glusi.i.slepi jakby ktos dostal tam w lape .No coz Na nieszczescie pana biznesa mial obok row drenacyjny wiec zaczely nim w soboty I niedziele plynac mocne perfumy .A policja mimo ze sie zjawiala to albo nie chciala albo nie umiala zlapac pana od perfum.wystarczylo dwa miesiace I gosc zwinal.interes Bo nikt nie chcial sie bawic przy super uciazliwych perfumach .Mozna mozna pokaza ze wies to.nie burdel dla idiotow I obszczymorkow

  8. Myślę ,że tutaj powinien Pan Żuk zainterweniować . Lokale są komunalne ,więc trzeba zaproponować Np.Felin ? Cisza spokój . Centrum ,deptak musi funkcjonować . To nie wina restauratorów tylko ludzi ,którzy nie umieją się z kulturą zachować . Lublin nosi się mianem miasta kultury . Jest dużo wydarzeń kulturalnych więc będzie głośno. Tego nie możemy zahamować bo znów miasto będzie dziadem . Urząd powinien jak najszybciej zadbać o lokale w cichej dzielnicy dla mieszkańców .

  9. Mieszkańcy ul.Narutowicza

    Zajmijcie się też tymi wysynami strzelającymi tłumikami i ryczącymi moturami którzy jeżdżą po centrum lublina przekraczając prędkość od 22 do 4 zakłócając cisze nocną

  10. Proste rozwiazanie

    Kolumny w okna i na maksa hewry metal długo nie wytrzymają.

Z kraju